czwartek, 6 października 2022

 

Ana Rose - „Grzeszni. Wojownik”


Powiedzieć, że Ash i Hope od początku nie przypadli sobie do gustu, to tak jakby nic nie powiedzieć. Co prawda nie przeszkodziło im to wylądować w łóżku, ale upojna noc, której przebiegu oboje nie pamiętają, nie poprawiła ich wzajemnych relacji.

Hope sprawia wrażenie silnej kobiety, która potrafi poradzić sobie z każdym facetem, ale to tylko zewnętrzna skorupa: pod nią kryje się krucha, wrażliwa dziewczyna z mroczną przeszłością. Ash, który z powodzeniem gra rolę aroganta, ma za sobą skomplikowane relacje z kobietami. Pozornie nic nie wskazuje na to, żeby ta dwójka mogła się dogadać. Do czasu... Miastem wstrząsa seria brutalnych gwałtów, a Ash i Hope łączą siły, by wspólnie stawić czoła zagrożeniu.

„Złamało mnie życie. Stałem się zupełnie innym człowiekiem, całkowitym przeciwieństwem poprzedniego ja. Dawny, miły i spokojny Ash odszedł w zapomnienie. Na jego miejscu pojawił się zimny i nieczuły Ash.
Zraniony do głębi Ash.”

Nawet nie chcę mówić, jak bardzo czekałam na tę część. Ash intrygował mnie swoją postacią bardzo i z ogromną niecierpliwością wypatrywałam mojego egzemplarza, ale jak to ze mną bywa, niemoc czytelnicza i swoje odleżała. Teraz za nią złapałam i przeczytałam ją w ekspresowym tempie. Uwielbiam styl pisania autorki, który jest lekki i przyjemny, dzięki czemu czas z nią spędzony był naprawdę miły. Otrzymujemy tu dwójkę bohaterów, którzy są świetnie wykreowani, Hope nie jest szarą myszką wręcz przeciwnie, nie daje sobie w kaszę nadmuchać, ma cięty język i jest bardzo pewna siebie. Ash jest chłopakiem po przejściach, ale uwielbiam go. Spędzają razem prawdopodobnie upojną noc, z której niestety, oboje nic nie pamiętają. Później ich drogi jeszcze kilkukrotnie się przecinają, aż Hope zaczyna pracę w siłowni Asha. Ich częste spotkania sprawiają, że pomiędzy tą dwójką zaczyna iskrzyć. Co było dalej? Nie powiem, musicie dowiedzieć się sami. :)

Bardzo fajnym pomysłem było dodanie kryminalnego wątku do całej historii, który jeszcze bardziej ubarwił tę opowieść i zachęcał czytelnika do tego, aby poznał zakończenie jak najszybciej. Ja nie mogłam się od niej oderwać ani na chwilę i z niecierpliwością będę wyczekiwała kolejnych powieści autorki.

Co otrzymałam od tej powieści? Mnóstwo emocji, interesującą i nieprzewidywalną fabułę, świetnie wykreowanych bohaterów, sporo tajemnic, intryg, ale i mój ukochany motyw hate-love. Ja jestem w tej historii zakochana i wiem, że jeszcze do niej z chęcią powrócę. Liczę tylko na to, że na kolejną powieść, autorka nie będzie kazała nam czekać zbyt długo. Daję jej 8/10 i gorąco polecam!


Paula

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Grzesznym Książkom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...