„Grzeszna
muzyka. O miłości bez zahamowań”
Nana Bekher
Camilla En
Iwona Feldmann
Mateusz Gostyński
AT. Michalak
Ana
Rose
Anna Wolf
K.A. Zysk
Ośmiu
najlepszych autorów literatury erotycznej w jednej wyjątkowej
antologii! Pozwól porwać się gorącym historiom, które łączy
muzyka i miłość!
Ekskluzywne kluby, dyskoteki czy sale
koncertowe to idealne miejsca, by poznać kogoś interesującego… i
przeżyć naprawdę niezwykłą noc!
Trzeba tylko wykonać ten
pierwszy krok, by życie nabrało zupełnie innych barw! Namiętny
seks z nieznajomym, nieoczekiwany powrót dawnego uczucia czy miłość
od pierwszego wejrzenia – to tylko niektóre sytuacje, w jakich
znajdą się bohaterowie opowiadań. Czasem jednak dostaną dużo
więcej, niż się spodziewali… Czy wyjdzie im to na dobre?
Seks,
namiętność, ekscytacja i dobra muzyka – co może pójść nie
tak?
Ośmiu autorów, osiem stylów pisania, osiem całkowicie
różnych opowiadań,czy każde z nich było dobre? Zapraszam na moją
opinię.
Nie będę opisywała każdego opowiadania z osobna, bo
to moim zdaniem nie miałoby sensu. Postanowiłam skupić się na
tych, które mi się spodobały.
Jako pierwsze z nich to „Daphne”
od K.A. Zysk.
„Za drzwiami właśnie zostawiłam coś
bardzo dla mnie cennego.
Serca, moje i Jonathana.”
Ta
historia wywołała we mnie wiele emocji, z jednej strony miałam
złamane serce, z drugiej byłam potwornie zła na Daphne, że dała
się wkręcić w coś takiego i nie porozmawiała z Jonathanem o tym
wszystkim. Czytałam to opowiadanie z zapartym tchem i pomimo tego,
że widziałam, że będę zawiedziona, że moja przygoda z tą
dwójką tak szybko minie, brnęłam w to dalej i później pukałam
się głowę, że głupia tak szybko skończyłam i pozostałam z
jednym wielkim znakiem zapytania w głowie – co dalej? Autorka jest
znana z tego, że potrafi trafić w czułe punkty czytelnika i
podczas czytania, wielokrotnie chciałam ją ukatrupić za to, jak
poprowadziła tę historię, tym bardziej że od samego początku
targało mną całe mnóstwo sprzecznych emocji, z jednej strony
początkowa radość, później złość (choć to delikatnie
powiedziane), następnie irytacja, smutek, żal i tak się to cały
czas zapętlało. Bardzo, naprawdę bardzo chciałabym przeczytać
kontynuację, ponieważ po tak niewielkim fragmencie czuję jedynie
niedosyt i złość, że zostało to tak urwane i wiem, że ta
opowieść będzie po prostu piękna, a zarazem znając twórczość
Kasi – do głębi poruszająca.
Jako drugie to „Pomyśl o
mnie” od Any Rose. Jest to świetna lekka opowieść, przy której
świetnie się bawiłam i szczerze mówiąc, tę historię również
wolałabym mieć w wersji rozszerzonej. Jest to historia, która
sprawiła, że uśmiech z mojej twarzy nie schodził, uwielbiałam te
przekomarzanki i tajemnice. Tylko jak wcześniej moje serce i rozum
krzyczały więcej, więcej! Jedynie, na co chciałabym zwrócić
uwagę i są małym minusikiem tej opowieści, to opisy, jest ich
troszkę zbyt dużo. Ale czekam na ciąg dalszy, bo jestem ciekawa,
jak potoczą się losy Mel i Kennana. :)
Trzecie, które
zwróciło moją uwagę i mi się podobało, to „Ochroniarz na
zamówienie” od Camilli En. Nie będę ukrywała, że po tytule,
troszkę byłam sceptycznie do niego nastawiona, no bo jak?
Ochroniarz i muzyka, coś tu chyba nie gra. Ale... jestem bardzo
pozytywnie zaskoczona, bo opowiadanie było naprawdę fajnie
napisane, jednak dla mnie troszkę za szybko wszystko się działo,
ale wiem, że zostałoby to dopracowane i rozbudowane. Oczywiście
rozumiem, że jest to opowiadanie i ciężko jest ogarnąć idealną
historię na 50-60 stronach, dlatego ciekawa jestem, jakby ta
opowieść została rozpisana. Chętnie bym to przeczytała.
I
na koniec opowiadanie Anny Wolf, no tu szczękę z podłogi
zbierałam, ponieważ poznajemy autorkę od całkiem innej strony.
Przyznaję szczerze, że uwielbiam motyw aniołów i demonów,
czarownic i tym podobnych i bardzo mi się ono podobało. Jest to
dobry pomysł na pociągnięcie tego w historii jednotomowej, lub
nawet serii. Mogłaby wyjść z tego naprawdę dobra opowieść.
I
to by było na tyle. Pozostałe opowieści były przeciętne albo po
prostu słabe, jakby pisane na szybko, byleby było, dlatego nie będę
wyrażała na ich temat swojej opinii. Jeżeli miałabym ocenić
antologię na podstawie tylko tych czterech opowiadań, które mi się
podobały, dałabym 8/10, niestety, jako całość oceniam ją 6/10.
Proponuję wam, abyście sami sobie wyrobili opinię, ponieważ
każdemu spodoba się co innego.
Polecam!
Paula
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję Love Book.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz