czwartek, 6 października 2022

 

Grzeszna muzyka. O miłości bez zahamowań”
Nana Bekher
Camilla En
Iwona Feldmann
Mateusz Gostyński
AT. Michalak
Ana Rose
Anna Wolf
K.A. Zysk


Ośmiu najlepszych autorów literatury erotycznej w jednej wyjątkowej antologii! Pozwól porwać się gorącym historiom, które łączy muzyka i miłość!
Ekskluzywne kluby, dyskoteki czy sale koncertowe to idealne miejsca, by poznać kogoś interesującego… i przeżyć naprawdę niezwykłą noc!
Trzeba tylko wykonać ten pierwszy krok, by życie nabrało zupełnie innych barw! Namiętny seks z nieznajomym, nieoczekiwany powrót dawnego uczucia czy miłość od pierwszego wejrzenia – to tylko niektóre sytuacje, w jakich znajdą się bohaterowie opowiadań. Czasem jednak dostaną dużo więcej, niż się spodziewali… Czy wyjdzie im to na dobre?
Seks, namiętność, ekscytacja i dobra muzyka – co może pójść nie tak?

Ośmiu autorów, osiem stylów pisania, osiem całkowicie różnych opowiadań,czy każde z nich było dobre? Zapraszam na moją opinię.
Nie będę opisywała każdego opowiadania z osobna, bo to moim zdaniem nie miałoby sensu. Postanowiłam skupić się na tych, które mi się spodobały.
Jako pierwsze z nich to „Daphne” od K.A. Zysk.

„Za drzwiami właśnie zostawiłam coś bardzo dla mnie cennego.
Serca, moje i Jonathana.”

Ta historia wywołała we mnie wiele emocji, z jednej strony miałam złamane serce, z drugiej byłam potwornie zła na Daphne, że dała się wkręcić w coś takiego i nie porozmawiała z Jonathanem o tym wszystkim. Czytałam to opowiadanie z zapartym tchem i pomimo tego, że widziałam, że będę zawiedziona, że moja przygoda z tą dwójką tak szybko minie, brnęłam w to dalej i później pukałam się głowę, że głupia tak szybko skończyłam i pozostałam z jednym wielkim znakiem zapytania w głowie – co dalej? Autorka jest znana z tego, że potrafi trafić w czułe punkty czytelnika i podczas czytania, wielokrotnie chciałam ją ukatrupić za to, jak poprowadziła tę historię, tym bardziej że od samego początku targało mną całe mnóstwo sprzecznych emocji, z jednej strony początkowa radość, później złość (choć to delikatnie powiedziane), następnie irytacja, smutek, żal i tak się to cały czas zapętlało. Bardzo, naprawdę bardzo chciałabym przeczytać kontynuację, ponieważ po tak niewielkim fragmencie czuję jedynie niedosyt i złość, że zostało to tak urwane i wiem, że ta opowieść będzie po prostu piękna, a zarazem znając twórczość Kasi – do głębi poruszająca.

Jako drugie to „Pomyśl o mnie” od Any Rose. Jest to świetna lekka opowieść, przy której świetnie się bawiłam i szczerze mówiąc, tę historię również wolałabym mieć w wersji rozszerzonej. Jest to historia, która sprawiła, że uśmiech z mojej twarzy nie schodził, uwielbiałam te przekomarzanki i tajemnice. Tylko jak wcześniej moje serce i rozum krzyczały więcej, więcej! Jedynie, na co chciałabym zwrócić uwagę i są małym minusikiem tej opowieści, to opisy, jest ich troszkę zbyt dużo. Ale czekam na ciąg dalszy, bo jestem ciekawa, jak potoczą się losy Mel i Kennana. :)

Trzecie, które zwróciło moją uwagę i mi się podobało, to „Ochroniarz na zamówienie” od Camilli En. Nie będę ukrywała, że po tytule, troszkę byłam sceptycznie do niego nastawiona, no bo jak? Ochroniarz i muzyka, coś tu chyba nie gra. Ale... jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, bo opowiadanie było naprawdę fajnie napisane, jednak dla mnie troszkę za szybko wszystko się działo, ale wiem, że zostałoby to dopracowane i rozbudowane. Oczywiście rozumiem, że jest to opowiadanie i ciężko jest ogarnąć idealną historię na 50-60 stronach, dlatego ciekawa jestem, jakby ta opowieść została rozpisana. Chętnie bym to przeczytała.

I na koniec opowiadanie Anny Wolf, no tu szczękę z podłogi zbierałam, ponieważ poznajemy autorkę od całkiem innej strony. Przyznaję szczerze, że uwielbiam motyw aniołów i demonów, czarownic i tym podobnych i bardzo mi się ono podobało. Jest to dobry pomysł na pociągnięcie tego w historii jednotomowej, lub nawet serii. Mogłaby wyjść z tego naprawdę dobra opowieść.

I to by było na tyle. Pozostałe opowieści były przeciętne albo po prostu słabe, jakby pisane na szybko, byleby było, dlatego nie będę wyrażała na ich temat swojej opinii. Jeżeli miałabym ocenić antologię na podstawie tylko tych czterech opowiadań, które mi się podobały, dałabym 8/10, niestety, jako całość oceniam ją 6/10. Proponuję wam, abyście sami sobie wyrobili opinię, ponieważ każdemu spodoba się co innego.

Polecam!

Paula

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Love Book.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...