wtorek, 24 maja 2022

 

Melanie Harlow

“Drive me wild”

Griffin jest zrzędliwy, uparty i nieprzystępny. Jego całym światem są drużyna baseballowa, rodzina, przyjaciele i podupadający warsztat samochodowy, który odziedziczył po ojcu.

Blair to młoda kobieta wychowana w bogatym domu, która uciekła od swojej toksycznej rodziny i pragnie rozpocząć życie od nowa. Ma problemy finansowe i zepsuty samochód, nie może liczyć na niczyje wsparcie. Jest jednak pełna optymizmu, tryska dobrym humorem i bez wahania obdarza zaufaniem nowo poznanych ludzi.

Ubrana w suknię balową i tiarę niespodziewanie pojawia się w miasteczku. Jej przybycie natychmiast wywraca do góry nogami uporządkowane życie Griffina. Mechanik udziela bowiem pomocy damie w opałach i proponuje jej, by wprowadziła się do niego na trzy tygodnie, które zajmie naprawa jej samochodu.

Blair przywykła do życia księżniczki, a Griffin zdecydowanie nie przypomina księcia z bajki. Czy między osobami z tak różnych światów może rozwinąć się prawdziwe uczucie?

“Według mnie najlepsze podróże mają wiele zakrętów. Nie odbywają się po prostej drodze. I trzeba być otwartym, by podążać za głosem serca i sprawdzać, dokąd się dotrze.”

Z twórczością autorki spotykam się po raz pierwszy i uważam to spotkanie za jak najbardziej udane :) Gdy zobaczyłam w zapowiedziach okładkę tej książki, byłam do niej sceptycznie nastawiona. Jako okładkowa sroka zawsze zwracam na nie uwagę i w tym przypadku nie podoba mi się model. Zupełnie nie pasuje do mojego obrazu i wyglądu Griffina, który sobie stworzyłam w głowie. Już tak mam, że patrząc na oprawę, wyobrażam sobie, że tak wygląda główny bohater, ale mniejsza z tym. Jednak, kiedy przeczytałam opis i rzuciło mi się w oczy, że bohaterka zjawia się w sukni balowej i z diademem na głowie wiedziałam, że muszę to przeczytać. 

Griffin jest mechanikiem i właścicielem warsztatu samochodowego. To człowiek mądry, pracowity, przyjacielski, ale też bardzo uparty i lubi zrzędzić. Jest singlem i nie planuje tego statusu zmieniać. Kiedyś został skrzywdzony przez kobietę i od tej pory związek dla niego jest niepotrzebny. Jednak, jak to w książkach bywa, w jego życiu pojawia się ona. Blair. Kobieta to bogaczka, która uciekła od rodziców i postanowiła zacząć swoje życie od nowa. Przez przypadek pojawia się w Bellamy Creek, gdzie doznała kraksy samochodowej. A kto jej na ratunek przychodzi? Oczywiście Griffin, ale nie zdradzę Wam, jak się ta historia dalej potoczyła, bo tego się dowiecie, sięgając po “Drive me wild” :)

Fabuła może i jest trochę przewidywalna i cukierkowa, ale fajnie pociągnięta, że nie było czasu na nudę. Zdecydowanie jest to komedia romantyczna, gdzie oprócz gorących scen, znajdują się dramy i dawka śmiechu. Lubię, gdy w książkach nie jest drętwo i można ją czytać z uśmiechem na twarzy. Do tego bohaterzy, którzy swoim zachowaniem sprawiają, że opowieść nabiera różnorodnych barw i zachęca do przewracania kolejnych stron. Bardzo polubiłam Blair, bo była taka po części zabawna, zagubiona i twardo stąpająca po ziemi. Wywodziła się z bogatego domu, a teraz układa sobie życie w inny sposób i codziennie uczy się czegoś nowego. Natomiast Griffin za tą fasadą dupka, ukrywa świetnego faceta. Były sytuacje, kiedy miałam go ochotę kopnąć w cztery litery i nim wstrząsnąć, żeby się wziął w garść i nie marnował życia na żale. Jednak potrzebował czasu, żeby sam do tego dojrzeć i przyznać przed sobą pewne racje, ale czy nie będzie na to za późno? Autorka pisze lekko i spójnie, nie gubi się w wątkach i wprowadza nas do małego miasteczka Bellamy Creek, do którego sama chciałabym pojechać :D W tej opowieści znajdą się również sceny zbliżeń, które nie są przesadzone i nie są ciągnięte na kilkanaście stron. Nie spodziewajcie się tu, nie wiadomo jakiego wybuchu, ale zdecydowanie, gdy będziecie mieli gorszy dzień, ta lektura Wam poprawi nastrój. Teraz z niecierpliwością czekam na drugi tom i coś czuję, że będzie on równie dobry, co ten. Jestem ciekawa, co pisarka wymyśliła dla Cheyenne i Cole’a. 

Cóż, zdecydowanie polecam tę historię, ponieważ przy jej czytaniu bawiłam się świetnie i żałowałam, że tak szybko się skończyła. Jeżeli jesteście ciekawi tej książki i jaką przygodę wymyśliła autorka dla Blair i Griffina, to zdecydowanie ta lektura jest dla Was. Daję jej mocne 8/10.

Kasia

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Niegrzecznym Książkom.






 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...