wtorek, 3 września 2019


Carrie Elks - „Włoskie lato”


Cesca Shakespeare znajduje się w jednym z najgorszych momentów swojego życia, została kolejny raz zwolniona z pracy. Po wizycie u ojca chrzestnego otrzymuje propozycję, aby zatrzymała się w willi jego przyjaciół we Włoszech i przy okazji przypilnowała posiadłości przez kilka tygodni. Gdy dociera na miejsce, dowiaduje się, że właścicielami tej willi jest rodzina Carlton, która ma troje dzieci, syna o imieniu Sam oraz dwie córki Siennę i Isabellę. Kobieta miała okazję poznać Sama wcześniej, gdyż ten jest odpowiedzialny za poniesioną przez nią porażkę i zrujnowaną karierę. Potworny zbieg okoliczności sprawia, że nie tylko ona szuka w tym domu spokoju, ale również ten przeklęty Sam ukrywa się w willi, aby uciec od mediów i paparazzich goniących go na każdym kroku.

Czuła się teraz jak rozkapryszone dziecko. Ta rozmowa wyglądała zupełnie inaczej, niż to sobie wcześniej wyobrażała. Przez ostatnie parę lat snuła fantazję, jak to staje przed nim ze swoim słusznym gniewem i mściwą wściekłością. Ale ani razu się nie zdarzyło, żeby w tych jej mrocznych wyobrażeniach Sam zbywał jej oskarżenia paroma gładkimi słowami. Gdzie się podziały przeprosiny? Gdzie się podziała jej zemsta? Chyba zasługiwała na coś więcej?”

Czy Cesca dowie się, dlaczego Sam zniknął kilka lat wcześniej bez żadnego wyjaśnienia?
Jak potoczy się sytuacja między tą dwójką?
Czy połączy ich głębsze uczucie? A może jedynie przelotny romans?

Cesca nie mogła zrozumieć, dlaczego jest taka rozbita tą kłótnią – czy raczej swoim wybuchem – i tym, jak zareagował Sam. Jeszcze parę tygodni temu byłaby zadowolona z takiego obrotu sprawy, z tego, że w końcu rzuciła na kolana tego złotego chłopca. Czy nie zawsze tego chciała? Okazji, by powiedzieć Samowi Carltonowi, co o nim myśli? Problem polegał na tym, że nie czuła teraz satysfakcji, ani zwycięstwa, ani żadnego z uczuć, jakich się spodziewała. Ogarnęły ją za to niesmak, żal i całkiem spore obrzydzenie do samej siebie.”

Włoskie lato” to moja trzecia styczność z twórczością Pani Elks i już teraz mogę śmiało powiedzieć, że po raz kolejny bardzo udana. Od momentu, kiedy poznałam pierwszą z sióstr Shakespeare, bardzo polubiłam styl pisania autorki, który jest przyjemny, spójny i bardzo subtelny. Wszystko dzieje się w odpowiednim czasie. Nie są to przesłodzone historie, w których bohaterowie mają życie usłane różami, wręcz przeciwnie, każde z nich ma jakąś przeszłość, niekoniecznie łatwą, obdarzeni są piętnem, które ciągnie się za nimi niczym cień. Do tego znakomite opisy przyrody, które nie są, aż nazbyt rozbudowane, tylko idealnie opisane, chłonęłam całą sobą ten wspaniały włoski klimat.

W trzecim tomie opowiadającym historię kolejnej z sióstr poznajemy Cescę i Sama. Choć tak naprawdę „Włoskie lato” jest pierwszym tomem tej serii, ponieważ w poprzednich dwóch, które miałam możliwość wcześniej czytać Sam i Cesca byli już razem. Od samego początku z niecierpliwością czekałam, aby dowiedzieć się, jak się poznali i co ich połączyło. Opowieść o każdej z nich niesamowicie mnie intryguje i ciekawi to, jaką skrywają przeszłość i pomimo że jest to rodzeństwo, to rozjechali się w cztery różne kierunki, ale więź, która je łączy jest niesamowita. Na tę czekałam chyba najbardziej. :)

Cesca, to osoba, która po porażce, jaką poniosła kilka lat temu, nie może się podnieść. Chwyta się każdego zajęcia, jednak nie może zagrzać dłużej miejsca w żadnej pracy. Na szczęście ma wspaniałego ojca chrzestnego Hugh, który wyciągnął do niej pomocną dłoń, tym samym wpakowując ją do domu jej największego wroga, który jest odpowiedzialny za jej porażkę. Sam natomiast to Hollywoodzki przystojniak i bad boy, skrywający swoją drugą twarz pod maską, osobiście go uwielbiam, uważam, że jest uroczy, słodki i z ogromnym poczuciem humoru, a te jego docinki po prostu kocham :D Wspomnę tylko jeszcze, że autorka w genialny sposób pokazała nam jak wyglądała tu jego praca, jako aktora, że sława wcale nie jest taka fajna, wiecznie osoba będąca w samym centrum zainteresowania, goniący reporterzy chcący tylko złapać twoje potknięcie, a żeby mieć chociaż chwilę spokoju trzeba kombinować, ile się da, aby nikt się o tym nie dowiedział.

Włoskie lato” to znakomita historia, która bez wątpienia umili Wasz wieczór. Połączenie relacji hate – love, iskry przeskakujące między bohaterami i cudowny urok Włoch dodaje tej powieści odpowiedniego nastroju, że w momencie, gdy zaczniecie ją czytać, nie będziecie w stanie jej odłożyć ani na chwilę. Ja jestem w tej historii zakochana i z ogromną przyjemnością jeszcze do niej powrócę, teraz jednak z niecierpliwością będę wyczekiwała czwartego tomu i tym samym opowieści o kolejnej siostrze Shakespeare. A Was gorąco zachęcam, do sięgnięcia po tę powieść i przekonania się, jak gorące mogą być Włochy i włosi. :D

Gorąco polecam!!

Paula

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...