Pięćdziesiąt
lat temu ziemia została zaatakowana przez wrogo nastawioną
cywilizację, przybyłą z kosmosu. Siali oni ogromne spustoszenie,
przez co większość ludności zginęła. Podczas tej wojny na świat
przychodzi chłopiec – Marco Emery. Został on świadkiem śmierci
swojej matki, która została przez kosmitów pożarta. To
traumatyczne wydarzenie, pozostawiło po sobie ogromny ślad i
zdecydowało o jego dalszym losie. Marco chciał zostać
bibliotekarzem i żyć ze swoją ukochaną Kemi, lecz światu
potrzebni są wojownicy, żołnierze. Stawia się on wraz ze swoją
przyszywaną siostrą Abby na rozpoczęcie szkolenia do SOL – Sił
Obronnych Ludzkości , armii, która ma za zadanie chronić Ziemię i
kosmos, a po ukończonym szkoleniu, aby mógł stanąć twarzą w
twarz z przybyszami z kosmosu. Jednak w porównaniu z obcymi, Ziemia
jest osamotniona, ludzkość nie ma zamiaru się poddać, chce
walczyć. Walczyć o swoją Ziemię i zwyciężyć!
„Marco
miał wątpliwości, czy potrafiłby zabić jakiegokolwiek wijca.
Pomyślał o tych, które widział do tej pory – martwego w komPIP
i żywego, który zabił jego matkę i rodziców Addy. Obcy go
przerażali i chociaż imponująca broń sierżanta Singha miała
ponat metr długości , w porównaniu ze szponami wijców wyglądała
jak proca. Marco nienawidził ich każdą komórką swojego ciała,
która zdolna była do tego uczucia. Ale być może zabijanie ich
najlepiej pozostawić silnym, dzikim wojownikom jak Addy, albo
inteligentnym, ambitnym przyszłym oficerom jak Kemi.”
Czy
Marco spotka ponownie swoją ukochaną Kemi, a może ulokuje swoje
uczucia już w innej osobie? Jak przebiegnie szkolenie Marco,
Pinkiego, Abby i Lailani? Czy Marco i Abby pokonają swój strach
przed wijcami? Czy staną oni twarzą w twarz ze stworzeniami
przybyłymi z kosmosu i uda im się zwyciężyć?
„Marco
nie przeczytał swojej książki. Nie pisał. Nie myślał o domu,
nie przejmował się wijcami, ani rozpamiętywał Kemi. Nie było
czasu na myślenie. Nieważne czy spali, czy nie, sierżant krzyczał,
rażąc prądem, kaprale wyznaczali kary, a Ben-Ari mierzyła ich
lodowatym wzrokiem. Jeszcze więcej pompek, kolejne kilometry do
przebiegnięcia, jeszcze jedna runda z radiami. Nie było czasu na
myślenie. Marco już tego nie robił, nie miał już żadnych myśli
ani umysłu. Był swoim karabinem. Nie pamiętał już jak się
czyta, pisze ani jak to jest być człowiekiem. Jedyne co potrafił,
to polerować buty, naoliwiać broń, stać na baczność,
maszerować, ćwiczyć, krzyczeć, strzelać, wykonywać polecenia,
zabijać i jeszcze raz zabijać.
Wykonaj
rozkaz.
Biegali,
maszerowali, krzyczeli.
Zabij.
Strzelali.
Wrzeszczeli.
Zabij.”
Daniel
Arenson – molinka książkowa, autor wielu powieści z gatunku
science fiction i fantasy, posiada na swoim koncie ponad czterdzieści
wydanych powieści m. in. serie: wschód Ziemi, requiem, moth, alien
hunters czy też kingdoms of sand. Ponad milion sprzedanych
egzemplarzy, a jego książki znajdowały się na listach
bestsellerów USA Today. Pierwszą książką, która została wydana
na polskim rynku przez Wydawnictwo NieZwykłe, jest seria wschód
Ziemi, a tytuł pierwszego tomu to „Ziemia osamotniona”. Już
dawno nie miałam okazji przeczytania książki z gatunku science
fiction. Jakie jest moje zdanie ta temat tej powieści? Hmmm... Tak
naprawdę uczucia mam mieszane. Książkę czyta się dobrze, jednak
momentami miałam wrażenie jakbym już gdzieś, kiedyś to czytała ,
wątki podobne do książek z serii „Więźnia labiryntu” lub
fabuła też zbliżona do „Igrzysk śmierci”. Jednak pomimo tego
książka jest napisana w ciekawy sposób.
Autor
rozwija akcję w dość szybkim tempie, pisze fajnym prostym
językiem. Bohaterowie wykreowani w znakomity sposób, Pinky- mały
kurdupel, który praktycznie od momentu pojawienia się jego postaci
w książce działał mi okropnie na nerwy. Abby, czyli przyszywana
siostra Marco, która próbowała grać bohaterkę, chociaż tak
naprawdę wewnątrz umierała ze strachu. Lailani, dziewczyna po
przejściach dorastająca w tragicznych warunkach, bojowo nastawiona,
do każdego, kto stanie na jej drodze bądź próbuje zastraszyć
słabszych. No i nareszcie on sam- Marco, poeta i romantyk, który z
przymusu musi znaleźć się na tym szkoleniu, najlepiej
ucharakteryzowana postać, no w końcu główny bohater. Autor w
znakomity sposób ukazuje jego rozterki i obawy, ale także przemianę
jaka wraz z biegiem wydarzeń w nim następuje.
Wierzę,
że osoby lubiące gatunek science fiction, będą tą pozycją
zachwycone. Ja osobiście, aż tak ogromną miłośniczką tego
gatunku nie jestem, jednak jako tymczasowe oderwanie od
rzeczywistości, to ta pozycja jest jak najbardziej odpowiednia.
Możliwe, że jeżeli w przyszłości zostaną wydane kolejne tomy
tej powieści to po nie sięgnę. Zachęcam Was do zapoznania się z
twórczością tego autora. Polecam.
Paula
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz