Rita
Kent - „Obietnica kłamstwa”
Stan Lii jest krytyczny.
Próbowała uciec od męża, który zamienił jej życie w piekło.
Nie potrafił wybaczyć jej zdrady, a ona nie była zdolna trwać
dłużej u jego boku.
Adrian
zrozumiał, że jego postępowanie o mało co nie doprowadziło do
tragedii. Wciąż może być za późno. Jego upór, złość i
nienawiść niemal odebrały mu Lię.
Teraz
kobieta próbuje pozbierać skrawki dawnego życia. Zrozumieć, kim
jest i kim chciałaby się stać. Czy Adrian jej wybaczy? Czy
wszystko, co mu powiedziała, to prawda? Zawsze otaczały ją
kłamstwa, były jej sprzymierzeńcem. Dlaczego więc teraz miałaby
mówić prawdę?
Jest to zdecydowanie jedna z moich ulubionych
serii i tak naprawdę bardzo żałuję, że jest to już koniec mojej
przygody z bohaterami. Mroczna, brutalna, popaprana, tak te trzy
słowa w idealny sposób oddają to, co mamy w tej opowieści. Z
jednej strony odczuwam ogromny niedosyt i smutek, że muszę się z
nimi rozstać, z drugiej natomiast, uważam, że autorka zakończyła
tę serię w idealny sposób i nie byłoby po prostu nawet sensu, aby
ciągnąć tę historię dalej, został temat wyczerpany w całości
i koniec kropka, nie ma naciągania na siłę, jak w niektórych
przypadkach bywa. Książkę przeczytałam w ekspresowym tempie,
dokładnie tak samo, jak było z poprzednimi dwoma tomami. Te książki
to istne emocjonalne tornado, które porywają czytelnika w sam
środek cyklonu i wir nie wyrzuca go, dopóki nie dobrnie do
ostatniej strony, a wtedy czuje się lekki zawód, że to już po
wszystkim. Mnóstwo emocji, jeszcze więcej zwrotów akcji i
nieprzewidywalność tej historii sprawiają, że czyta się ją z
zapartym tchem i nie jesteś w stanie odłożyć tej opowieści nawet
na chwilę.
Nie jest to jedna z tych serii, które
przeczytasz i zaraz wylecą ci z głowy, o nie, one przez swoje
pogmatwanie i zawiłą akcję pozostają w pamięci na bardzo długi
czas. Autorce należy się ogromny szacunek za to, co podsunęła jej
wyobraźnia i w jaki sposób przelała to na papier, bo jest to
naprawdę świetna historia. Wiem, że za dużo nie dowiedzieliście
się z tej recenzji, ale moim celowym zabiegiem było to, aby nie
zdradzać wam czegokolwiek na temat bohaterów czy też fabuły, bo
mogłabym przez przypadek wam zdradzić coś istotnego i tym samym
zepsuć całą zabawę z czytania tych opowieści.
Czy
polecam tę serię? To chyba oczywiste, że tak! Jak dla mnie jest
to lektura obowiązkowa, dla każdej miłośniczki nieprzewidywalnych
i popapranych opowieści! Tej książce daję 9/10.
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz