J.T. Geissinger - „Niebezpieczne pragnienia”
On jest wszystkim,
o czym marzyła, ale jedynym sposobem na utrzymanie go przy życiu,
jest pozwolenie, żeby odszedł.
Eva, aby ratować Nasira,
musi się poświęcić i zawrzeć pakt z diabłem. Wraca do
Dimitrija, szefa mafii, który przez lata ją więził. Jednak
niespodziewanie zostaje porwana przez przeciwnika swojego wroga:
przebiegłego szpiega, który ma w tym pewien interes.
Kiedy
Eva znika, Nasir wyrusza w podróż, by ją odnaleźć. Zrobi
wszystko, żeby znowu była przy nim. Znajduje kobietę w Portugalii.
Jeżeli Eva i Nasir chcą pokonać Dimitrija, muszą zaufać jeszcze
jednej osobie.
Wkraczają do niebezpiecznej gry, w której ich
miłość będzie testowana na wiele sposobów. Może stać się
silniejsza, pod warunkiem, że wyjdą z tego wszystkiego cało.
Twórczość autorki bardzo lubię i sięgam po nią z
ogromną przyjemnością, teraz w moje łapki trafiła druga część
serii „Niebezpiecznego piękna”. Pierwszy tom pozostawił mnie z
ogromnym chaosem w głowie i nie mogłam się doczekać kontynuacji.
Wiedziałam, że ta część będzie równie dobra co jej
poprzedniczka i oczywiście się nie zawiodłam. Przeczytałam ją
bardzo szybko i bawiłam się przy niej świetnie i czytałam ją z
zapartym tchem, nie będę ukrywała, że kolejny raz autorka
zaskoczyła mnie zakończaniem, którego kompletnie się nie
spodziewałam i dlatego tym bardziej czekam na kolejną część.
Podobała mi się kreacja bohaterów, która została utrzymana nadal
na tym samym poziomie, nie dostajemy raptem ciepłych kluch i mazgai,
wręcz przeciwnie, są mocni charakterem i dziarscy, pomimo tego, że
pojawiają się między nimi naprawdę wspaniałe uczucia. Jeżeli
mam być szczera, to dla mnie ten tom, był jeszcze lepszy, bardziej
dopracowany, przemyślany i czytałam go z ogromną przyjemnością,
fabuła była zawiła, brutalna i nieprzewidywalna, przez co
praktycznie do samego końca nie wiedziałam, czego mogę się
spodziewać, aczkolwiek wiedziałam, że autorka spuści na nas
niezłą bombę, przez co czytelnik nie będzie mógł się doczekać
trzeciego tomu, co do którego, swoją drogą mam pewne
przypuszczenia, ale czuję, że mogę mieć też całkiem niezłą
niespodziankę. Fajne w książkach autorki jest też to, że pomimo
mroku i brutalności, który pojawia się przez większość fabuły,
autorce w iście mistrzowski sposób udaje się połączyć cudowny
romans z dość sporą dawką humoru, co moim zdaniem jest genialnym
zabiegiem, bo przez to czas spędzony z tą powieścią nie jest ani
nudny, ani monotonny, ponieważ wszystko jest idealnie zrównoważone.
Ja pragnęłam, aby czas spędzony z tą dwójką trwał jak
najdłużej i jeśli mam być szczera to po tych niecałych trzystu
stronach odczuwam lekki niedosyt.
Czy polecam wam tę
opowieść? Zdecydowanie tak. Ja otrzymałam od niej wszystko, co
kocham w książkach, które tak zawzięcie pochłaniam – zawiłą
i nieprzewidywalną fabułę, sporą dawkę humoru, brutalność, ale
i wspaniałe uczucie pomiędzy dwojgiem ludzi niby tak od siebie
różnych, a jednocześnie tak idealnie dopasowanych. Jeżeli macie
jakiekolwiek wątpliwości, czy warto zagłębić się w tej
lekturze, to zachęcam was do tego, abyście zaczęli czytać, a nie
marnowali czas na myślenie, czy warto. Ja spędziłam przy niej
cudownie czas i daję jej 8/10.
Polecam!
Paula
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz