Sandra Ozolin - „My Best Friend's Big Brother”
Bardzo
lubię młodzieżowe książki, czytanie ich sprawia mi ogromną
przyjemność, ponieważ ponownie mogę przenieść się do moich
nastoletnich lat i pierwszych miłości. Gdy zobaczyłam w
zapowiedziach książkę Sandry, przyciągnęła mnie cudowna
okładka, tak skromna, ale zarazem miła dla oka. W ostatnim czasie
przeczytałam dość sporo powieści, w których bohaterowie mieli po
naście lat i niestety nie były one dość dobre, dlatego też nie
nastawiałam się na to, że ta będzie górnych lotów. O dziwo,
byłam pozytywnie zaskoczona, ponieważ ta historia mi się podobała
i to bardzo. Bawiłam się przy niej świetnie i spędziłam przy
niej miły wieczór przy lampce wina, co więcej, byłam troszkę
zawiedziona, że tak szybko się skończyła. Fabuła była
przemyślana i ciekawie poprowadzona, ciągle coś się działo,
dzięki czemu opowieść tu przedstawiona nie była nudna. Dostałam
mnóstwo emocji, wiele fragmentów, które mnie samą zmuszały do
głębszych refleksji na temat tego, co mam, co mogę mieć, co
doceniam, a co nie. Książka jest przepełniona bólem i smutkiem, a
także strachem Cass i Collina. Główni bohaterowie byli fajnie
wykreowani i podobało mi się to, że mieli wspólną przeszłość
i idealnie tu się sprawdza, powiedzenie, że pomiędzy nienawiścią
a miłością jest cienka linia. Bardzo lubię takie relacje,
podobało mi się to, że nie było tu nic na siłę przyśpieszane,
tylko uczucia pomiędzy nimi pojawiały się stopniowo, chociaż już
wcześniej coś się tam między tą dwójką działo, jednak nie
chcę wam zbyt wiele zdradzić z fabuły. Fajne było też to, jak
oni się nawzajem do siebie otwierali, jak pokazywali swoje uczucia i
jak wpłynęło na nich to, co wydarzyło się w przeszłości, a
uwierzcie mi to, co ich spotkało, szczególnie dla tak młodego
wieku naprawdę nie było miłe i potrafiło naprawdę uderzyć w
psychikę tak młodziutkiej osoby.
Książka ma niecałe
trzysta stron, ale na mnie zrobiła bardzo dobre wrażenie, co
więcej, mogłaby mieć ich nawet i więcej, ponieważ po takie
lektury jak ta sięga się z ogromną przyjemnością. Otrzymałam w
niej wszystko to, co w literaturze młodzieżowej uwielbiam, młodych,
ale rozsądnych i na swój sposób dojrzałych bohaterów, całą
paletę emocji, które odczuwałam całą sobą, czytając każdą
kolejną stronę oraz piękną, ale zarazem poruszającą historię,
która skłania do głębszych rozmyślań. Was gorąco zachęcam do
przeczytania tej powieści, gwarantuję, że spędzicie z nią
przyjemnie czas, a gdy zaczniecie ją czytać, nie odłożycie tej
powieści nawet na chwilę, dopóki nie dobrniecie do ostatniej
strony. Ja daję tej powieści 8/10.
Paula
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz