Meghan March
„Mężczyzna z bliznami”
Lucas Titan był paskudnym, bogatym
palantem, który żelazną pięścią rządził własnym życiem i swoim imperium.
Wszystko musiał mieć pod kontrolą - zarówno siebie, jak i otoczenie. Z biegiem
lat stał się brutalny, przyzwyczaił się, że każde jego polecenie jest
natychmiast spełniane. Na pewno nie był typem rycerza ratującego damę w
potrzebie. Raczej czarnym charakterem. I bardzo mu odpowiadało, że świat
dostrzegał przede wszystkim jego blizny i antypatyczne zachowanie.
Czego z pewnością nie można było powiedzieć
o ślicznej, seksownej Yve Santos. Była upartą twardzielką, wysoko ceniła sobie
niezależność. Nigdy nie uchylała się od walki i zawsze prezentowała imponującą
pewność siebie. Nawet wtedy, gdy jej świat, który odbudowała z takim trudem,
miał właśnie runąć. Sytuacja stawała się groźna, jednak Yve postanowiła się nie
poddawać i dalej robić swoje.
Lucas od pierwszej chwili rozumiał, że to
nie przypadek zetknął go z tą wspaniałą dziewczyną. Pociągała go jak żadna inna
kobieta. I on obudził w Yve dzikie pożądanie. Ale ona niczego od niego nie
chciała. Żadnej pomocy. A przecież to, czego obawiała się najbardziej, zbliżało
się nieuchronnie i bezlitośnie...
Do czego się posuniesz, aby zdobyć to,
czego pragniesz?
„Nikomu nie uda się przejść przez życie bez
blizn. To niemożliwe. Ale nie są one znamieniem wstydu. To oznaka honorowa,
która dowodzi, że walczyłeś i przetrwałeś. Dlatego sama nigdy nie kryję swoich
blizn. Ale ty nie zostawiłeś przeszłości za sobą.”
To już czwarty tom serii Sekrety i
Namiętności. Bardzo lubię pióro autorki i przy jej książkach nigdy się nie
nudzę. W tym przypadku było tak samo. Tym razem Meghan March przedstawia nam
historię Yve i Lucasa. Tych bohaterów mieliśmy okazję już poznać i byłam bardzo
ciekawa, jak potoczą się losy tej dwójki, bo praktycznie każde ich spotkanie
było wybuchowe. Jednak pożądanie, które ich do siebie przyciągało było tak
namacalne, że sama je odczułam na własnej skórze.
Nasz główny bohater to cwaniaczek, który
był arogancki i nie ufał ludziom, przez co był bardzo rozważny. Polubiłam go,
bo mnie zawsze jakoś ciągnie do takiego typu facetów. Oczywiście, żeby nie
było, bo tylko w książkach :D Natomiast Yve była kobietą naprawdę silną i
mocną, która ceniła sobie niezależność. Dała się lubić już na samym wstępie.
Przeszłość nie była dla niej miłym wspomnieniem i wciąż w niej żyje. Jednak
idzie naprzód i stara się myśleć pozytywnie.
Ta część zdecydowanie jest dobra, bo przedstawia
nam opowieść dwóch mocnych charakterów, w których przeszłość pozostawiła
blizny. Autorka naprawdę potrafi operować emocjami i stwarzać takie historie,
od których nie można się oderwać. Polubiłam pióro Pani March za to, że jest
lekkie, spójne i z nutką humoru. Uwielbiam te potyczki słowne, które znajdziecie
w tej lekturze i jest ich sporo i które wywołują uśmiech na twarzy. Znajdują
się też sceny zbliżeń, które rozpalają zmysły, jest uwielbiana przeze mnie
narracja dwutorowa i uwaga spory druk, dzięki czemu czytało się o wiele lepiej,
bez wytężania wzroku.
Nie dostaniecie tu jakichś zwrotów akcji,
ale fabuła jest tak poprowadzona, że to, co znajduje się na stronach, w
zupełności wystarczy. Jeżeli szukacie serii, która Was pochłonie i zapewni
chwile relaksu, to zdecydowanie polecam Wam serię Sekrety i Namiętności.
A ci, którzy mają poprzednie tomy już za sobą, to koniecznie niech sięgają po
ten, bo nudzić się na pewno nie będziecie.
Oceniam tę część na mocne 8/10, bo pisarka
mnie kupiła tą lekturą i już się nie mogę doczekać kolejnego tomu.
Kasia
Za egzemplarz do recenzji dziękuję
Wydawnictwu Editio Red.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz