Paulina Zalecka
“Niebezpieczne
rady”
Przedpremierowa
recenzja
[Ambasadorska]
Niektóre słowa mogą prowadzić do wielkiej
namiętności. Szczególnie te nieprzemyślane…
Liliana właśnie zaczyna naukę na
rzeszowskiej uczelni, lecz nie jest jej dane zaznać beztroskiego życia
studentki. Dziewczyna musi zajmować się młodszą siostrą i niepełnosprawną
matką, przez co jest zmuszona szybko znaleźć dobrze płatną pracę. Gdy zostaje
zatrudniona w ekskluzywnym klubie, ma nadzieję, że niebawem zostawi za sobą
problemy finansowe. Ale jej szefem okazuje się jednak mężczyzna, który
sprowadzi na nią tylko większe kłopoty…
Sasha jest właścicielem klubu Luksus i
przywódcą gangu motocyklowego. Wszyscy postrzegają go jako nieobliczalnego i
niebezpiecznego człowieka. Przez dręczące go wspomnienia postanawia zamienić w
piekło życie studentki, która pewnego dnia przychodzi szukać pracy w jego
lokalu.
Lila nie pamięta, że kiedyś się spotkali,
jednak tamto wydarzenie nieodwracalnie zmieniło życie mężczyzny. Sasha zamierza
wykorzystać okazję do wymierzenia zemsty, ale już niebawem przekona się, że
nienawiść i miłość dzieli czasem cienka granica…
„Zawsze słucham głosu rozsądku. Dlaczego
tym razem z moim rozumem zaczęło walczyć serce?”
To moje drugie spotkanie z twórczością
Pauliny i zdecydowanie bardziej udane niż za pierwszym razem. Jednak człowiek
czasami dobrze wychodzi na tym, jeśli nie skreśla autora po jednej książce i
daję mu szansę, by spróbować przeczytać spod jego pióra coś innego. Ja tak
zrobiłam i nie żałuję. „Niebezpieczne rady” to historia Lilki oraz Sashy.
Dziewczyna ma ciężkie życie, bo po wypadku mamy, stała się głową rodziny, którą
musiała utrzymać. Było jej naprawdę ciężko, wiele razy miała chwile zwątpienia,
ale się nie poddawała, zaciskała zęby i starała się zrobić wszystko, by mieli
za co żyć i gdzie mieszkać. Nie miała swojego życia, a kobieta w takim wieku
jak ona, powinna się bawić i czerpać z życia, bo młodość niestety, ale szybko
przemija. Sytuacja doprowadza ją do tego, że musi podjąć pracę w klubie, która
ma jej zapewnić większe zarobki. To właśnie tam poznaje Sashę, który wywołuje w
niej niepokój, ale z drugiej strony przyciąga ją do siebie, jak ćmę do światła.
Jednak Lilka nie ma pojęcia, że jej pracodawca zna ją aż za dobrze. Sasha chce
zemsty, która na końcu powinna być słodka, ale czy tak będzie? O tym
przekonacie się już niedługo sami.
Czy Sasha zemści się na Lilce?
Jest to naprawdę dobra pozycja, którą
momentalnie się czyta. Mnie to zajęło około pięciu godzin, zarywając nockę
oczywiście, ale było warto. Podziwiałam Lilkę za jej determinację, upór, chęć
niesienia pomocy i za to, że ani przez chwilę nie pomyślała, by się poddać.
Taka córka i siostra to prawdziwy skarb. Nie raz było mi jej szkoda, bo
wypruwała sobie żyły, by wszystko ogarnąć. Jednak czasami irytowało mnie jej
podejście do pewnych spraw, bo za mocno reagowała. Być może było to spowodowane
tym, że miała za dużo wszystkiego na głowie. Co do Sashy, to był intrygującym
bohaterem. W dzieciństwie przeszedł wiele, co odbiło się na jego życiu i
ukształtowało go na człowieka, jakim jest teraz. Jego postępowanie też mnie
denerwowało i nie raz chciałam mu tyłek skopać. Mimo wszystko okazał się fajnym
i opiekuńczym facetem, choć aroganckim i wulgarnym. Na szczęście ja takich
lubię, więc się cieszyłam, że nie był drętwy.
Co do fabuły to była ciekawa do tego
stopnia, że nie mogłam się oderwać od czytania, bo musiałam wiedzieć, co będzie
dalej. Paulina pisze lekko i spójnie, czym mnie przekonała w tym przypadku do swojej
twórczości. Zawsze lubię, gdy w książkach występuje narracja dwutorowa i cieszę
się, że na taką postawiła też autorka. Dzięki czemu możemy zrozumieć bohaterów
i ich pobudki.
Czego możecie oczekiwać od tej opowieści?
Na pewno chemię, która jest wyczuwalna już od pierwszego spotkania bohaterów.
Tajemnice, które mogą prowadzić do nieprzyjemnych sytuacji. Niedopowiedzenia,
które są najgorsze, bo przez to, wszystko może się posypać, jak domek z kart.
Przyjaźń, która jest ważna dla głównej bohaterki. Ciężkie życie, z którym
boryka się Lilka. Nienawiść, która może wyrządzić krzywdę. Ale także i miłość,
która może być piękna, ale i niekiedy krzywdząca. Sceny zbliżeń. Te to
rozpalają i pozostawiają czytelnikowi duże pole do wyobraźni, chociaż są też
takie, które były wulgarne :D
Mam takie trzy rzeczy, do których muszę się
przyczepić, ale to takie naprawdę maciupeńkie. Pierwsza to bohaterka, która ma
wiecznie łzy w oczach albo płacze. W niektórych sytuacjach jest to zrozumiałe,
ale ona non stop tak ma. Drugą jest pewna sytuacja, która dotyczy przeszłości
Sashy i było to pod koniec książki. Tu bym bardziej to rozwinęła, a tak to jest
napisane na szybko. No i trzecia to wątek motocyklowy, który niestety, był
minimalistyczny i prawie go nie było. To tyle z moich malutkich minusików, bo
reszta jest naprawdę extra.
Z czystym sumieniem polecam Wam tę
historię, bo ja dla niej przepadłam. Jeżeli szukacie jakiejś odskoczni od
codzienności i lekkiej lektury na wieczór, to „Niebezpieczne rady” Wam to
zapewnią. Oceniam książkę na mocne 8/10.
Kasia
Dziękuję autorce za możliwość zrecenzowania
książki przedpremierowo, a Niegrzecznym Książkom za egzemplarz do recenzji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz