czwartek, 3 listopada 2022

 

J.T. Geissinger - „Niebezpieczne piękno”


Piękna uciekinierka. Gorący ochroniarz. Gra pokus.
Nasir, były agent służb specjalnych i ochroniarz – właśnie otrzymał wyjątkowo przyjemne zadanie. Musi namierzyć żonę rosyjskiego gangstera, która uciekła na meksykańską wyspę Cozumel. Mężczyzna będzie przy tym miło spędzał czas – obserwował i sporządzał raporty dla zleceniodawcy.
Jednak śledzenie każdego kroku pięknej uciekinierki nie jest takie proste. Szczególnie że Nasir zaczyna czuć pokusę, aby podejść bliżej do kobiety.
Evalina Ivanova pragnie uciec jak najdalej od przeszłości i najlepiej, żeby ta przeszłość nie próbowała jej odnaleźć. Jednak ciężko jest jej ignorować mężczyznę, który ratuje ją przed gangiem narkotykowym. Powiedział, że jest byłym gliniarzem na wakacjach, a Evalina mu wierzy.
Jednak Nasir ma misję do wykonania i wkrótce zrozumie, że zadanie, którego się podjął, będzie trudniejsze, niż myślał.

Słyszałam dużo pochlebnych opinii na temat twórczości Pani Geissinger, ale do tej pory jeszcze nie przeczytałam żadnej z jej powieści, dlatego, gdy w zapowiedziach pojawiła się jej najnowsza powieść, stwierdziłam, że czas najwyższy ją poznać. Gdy zaczęłam czytać historię Evy i Naza przyznam szczerze, że początkowo niezbyt mi się podobała, była troszkę nudnawa i brakowało mi w niej emocji, było sporo tajemnic, niedopowiedzeń, a i relacja bohaterów wydawała mi się trochę naciągana. Powiedziałam sobie, kurczę, chyba trochę przereklamowana autorka, ale postanowiłam książki nie odkładać i zagłębić się dalej i bardzo się cieszę, że tego nie zrobiłam. Im bliżej końca, tym była historia lepsza i gdy ją skończyłam, powiedziałam tylko, kurczę, jak dobrze, że zaraz będę miała w domu kontynuację. Pomijając to, że początek trochę mi się dłużył, to dalszy ciąg był naprawdę świetny. Fajnie wykreowani bohaterzy, którzy nie są fajtłapami, tylko charakterni, mocni i bezwzględni, gdy chodzi o ich bezpieczeństwo. Podobała mi się podstawa Evaliny, która pomimo tego, że się ukrywała, starała się czerpać z życia tyle ile może, zachowywała dystans i ostrożność, ale i tak była taką normalną kobietą, po której w życiu bym się nie spodziewała, co przeszła w przeszłości. Naz natomiast wpadł mi w oko od samego początku, cudowny, dzielny, opiekuńczy, ale i taki uroczy. Fabuła była dobrze przemyślana, spora ilość tajemnic, niedopowiedzeń, początkowo myślałam, że dostaniemy taki lekki romansik, ale bardzo się pomyliłam, bo samo zakończenie pozytywnie mnie zaskoczyło i zostałam dosłownie wbita w fotel, nie pozostaje mi nic innego, jak czekać, aż kurier przywiezie mi drugi tom, za który prawdopodobnie od razu się wezmę, ponieważ jestem bardzo ciekawa dalszych losów bohaterów.

Czy polecam Wam tę książkę? Zdecydowanie tak. Nie zniechęcajcie się do niej tylko po niezbyt udanym początku, ponieważ gwarantuję wam, że później jest rewelacja. Ja jestem tą opowieścią zachwycona i wiem, że muszę poznać pozostałe książki autorki, skoro zbierają tak dużo pozytywnych opinii. Was gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę powieść, wiem, że spędzicie z nią bardzo przyjemnie wieczór, zakopane pod kocykiem z lampką wina. Ja daję jej 7/10.

Polecam!

Paula

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...