J.A. Huss - „Firma. Znajdę cię”
"Sekrety sprawiają, że
mrok odżywa", mawia Harper. Ja sądzę inaczej. Sekrety
utrzymują mnie przy życiu. Prawda jest przereklamowana. Szczerość
nigdy nie była najlepszą opcją, a wszystko, co wiesz, może cię
zranić.
Kontrakty, które zawieram, są jedynie zestawem słów
mających określoną cenę, ale w moim świecie to tajemnice
stanowią walutę. Dzięki nim spłacam długi. Są moją
teraźniejszością i dają mi obietnicę przyszłości. Od tak dawna
żyję w rzeczywistości przesyconej sekretami, że zapomniałem, jak
to jest cokolwiek czuć.
Do czasu, aż ujrzałem Harper. Do czasu,
aż zobaczyłem, jaka jest piękna, perfekcyjna, czysta i niewinna -
mimo wszystkich brudów, które ją otaczają. Oferta, którą
odrzuciłem w noc, gdy jej ojciec zmienił mnie w zabójcę, nagle
ponownie do mnie wraca.
Harper może być moja.
Nie! Harper
będzie moja. Muszę jedynie ukończyć misję. Śmierć to mój
partner biznesowy, a ja właśnie uścisnąłem jej dłoń.
„Wyrolowali mnie. Wiedzieli, że Harper jest moją
słabością. Starałem się trzymać od niej z daleka i odwiedzałem
ją tylko w dniu urodzin. Niestety, niektórzy zdawali sobie sprawę
z moich corocznych wizyt. Mieli świadomość, że poznaliśmy się,
gdy oboje „zostaliśmy szóstkami”. Założyli – poprawnie
dodajmy – że mogę ją oswoić.
Lecz ja ją kocham. Pragnę
jej. Nie została mi obiecana, wiem to i rozumiem, serio. Kłamanie
na ten temat, patrząc jej prosto w oczy, mnie zabijało. Ale chcę
tę dziewczynę. Jest moja.
I nikt mi jej nie
odbierze.
Nikt.”
Jakie
dane zawierają dokumenty, których wszyscy poszukują?
Jaki los
czeka Harper?
„
- Zakończę to. W taki czy inny sposób.
Zerkam w górę i czekam
na jakiś sygnał, przeczucie albo przebaczenie. Na cokolwiek... Nie
mam pojęcia, po co tu sterczę, przecież takie gówna zdarzają się
tylko w hollywoodzkich filmach. Ja mierzę się z rzeczywistością,
a w rzeczywistości nie ma czegoś takiego jak przebaczenie,
odkupienie czy sprawiedliwość. Jest tylko zemsta.”
No
dobrze, moje kolejne spotkanie z twórczością autorki za sprawą
kontynuacji tej serii i, kurczę, zastanawiam się, co poszło tu nie
tak? Pierwszy tom był genialny, bardzo dobrze napisany i skończony
z przytupem. Nie będę ukrywała, że od tej części oczekiwałam
naprawdę wiele, jak się skończyło? Pozostałam z pytaniem „co
to ku*** było?” i na pewno nie w pozytywnym znaczeniu tego
pytania. Bohaterowie z dziarskich zmienili się w pierdoły i
memłasów, którzy swoim zachowaniem działali mi na nerwy i
irytowali mnie. Sama fabuła dla mnie była niestety nudna i wyprana
z emocji, tak naprawdę wstyd się przyznać, ale podczas czytania
dwa razy przy niej zasnęłam, dlatego przeczytanie jej nie zajęło
mi jednego dnia, a prawie tydzień, momentami też miałam problem z
połączeniem wydarzeń z pierwszego tomu, ponieważ minęło już
dość sporo czasu od premiery pierwszej części, przez co ciężko
było mi też w 100% zagłębić się w lekturze. Szczerze mówiąc
żałuję, że zmarnowałam czas na przeczytanie tej powieści,
mogłam poświęcić go na coś innego, być może lepszego.
Na
tym zakończę moją recenzję. Ja tej historii nie polecam, ponieważ
nie przypadła mi ona do gustu, uważam, że jest dużo lepszych
książek od tej. Czy sięgnę po kolejne propozycje autorki? Raczej
nie, bo obawiam się, że mogą być podobne do tej, czyli nudne i
mało dynamiczne. Wy jednak musicie podjąć decyzję sami czy
chcecie sięgnąć po tę lekturkę. Ja daję jej marne 2/10.
Nie
polecam!
Paula
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Wydawnictwu Papierówka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz