wtorek, 4 maja 2021

 

Ella Frank

Brooke Blaine

“Wedlocked. Poślubiony”

“Starałem się na zawsze zapamiętać ten moment, by za pięćdziesiąt lat odtworzyć go w myślach jako początek naszego “i żyli długo i szczęśliwie”.”

Minęło kilka miesięcy, od kiedy Ace Locke, największy hollywoodzki gwiazdor kina akcji, oświadczył się w nadawanym na żywo programie Carly Wilde swojemu partnerowi Dylanowi Prescottowi. Lecz ich życie zamiast zwolnić nabrało tempa. Ace spędza długie godziny na planie nowego filmu, zaś Dylan bierze udział w kampaniach reklamowych w różnych częściach świata. Panowie spędza zatem niewiele czasu razem, a na dodatek paparazzi gonią za nimi, gdziekolwiek by się nie udali.

Największą część wolnego czasu pochłaniają przygotowania do wesela. Kiedy i gdzie się odbędzie? To tylko dwie z najważniejszych decyzji, jakie trzeba podjąć, a przecież Ace i Dylan muszą ułożyć także listę gości, wybrać muzykę i przetrwać degustację oszałamiającej liczby tortów.

Tymczasem na horyzoncie pojawiają się chmury pod postacią biologicznej matki Dylana Brendy…

“Nie spuszczałem wzroku z Brendy, odkąd usiadła za stołem, i nawet teraz, gdy słuchała wyjaśnień naszego prawnika, nie przestawałem jej obserwować. Nie mogłem uwierzyć, że naprawdę była do tego zdolna.”

“Poślubiony” to ostatnia część poświęcona historii Ace’a i Dylana. Jestem normalnie wkurzona, niepocieszona i bardzo zła, że to już koniec. Ciężko jest mi się rozstać z tymi bohaterami, ponieważ pokochałam ich i przywiązałam się do nich już od pierwszej części. Obserwowałam ich przygodę od początku i bardzo im kibicowałam. Jestem także rozdrażniona, że przeczytałam tę książkę tak szybko i chciało mi się płakać, że już się więcej z nimi nie zobaczę. 

Ostatni tom serii PresLocke pokazuje nam przygotowania do ślubu Ace’a i Dylana, ale nie tylko. Pojawiają się tam też inne rzeczy, które rozbawiły mnie do łez, ale również na horyzoncie pojawia się wstrętna harpia, którą jest biologiczna matka Dylana. 


Czego tym razem będzie chciała?

Czy zniknie w końcu z życia swojego syna i jego narzeczonego?


Powiem Wam, że cała trylogia jest po prostu znakomita. Pierwszy raz spotkałam się z książkami, które przedstawiają związek dwóch mężczyzn. Pamiętam, że bałam się, że mogę być zniesmaczona, że będzie mi taki zabieg w książce przeszkadzał i nie będę potrafiła się wciągnąć w fabułę, ale nic bardziej mylnego. To przecież jest związek jak każdy inny. Skoro Dylan i Ace się kochali, to czemu by nie mieli być ze sobą. Uwielbiałam ich poczucie humoru i to jak stali za sobą murem. Ich miłość była czysta, prawdziwa i taka, o której nie jedni mogą pomarzyć. To również takie osoby, które gdyby były prawdziwe, to można byłoby się z nimi zaprzyjaźnić. Ja bym nie pogardziła taką znajomością, ponieważ oboje są przyjacielscy, pomocni i po prostu ich uwielbiam. 


Fabuła, którą autorki stworzyły, była ciekawa, fajnie pociągnięta, ale też i troszkę cukierkowa, aczkolwiek wcale mi to nie przeszkadzało. Było humorystycznie, było emocjonująco i była jakaś drama, chociaż spodziewałam się, że będzie to jakoś bardziej rozwinięte i jedynie to mogę uznać za minus w książce, czyli ta sytuacja z Brendą. Pisarki piszą lekko i spójnie, nie gubią się w treści, napisały ciekawe i śmieszne sytuacje, a ojca Dylana po prostu uwielbiam. Ten człowiek tak mnie, rozśmieszał, że rechotałam się w głos. Podobały mi się również postacie drugoplanowe (oprócz Brandy oczywiście), które wnosiły powiew świeżego powietrza do całej historii chłopaków oraz podobały mi się zmiany, jakie zachodziły w niektórych osobach. Było też zmysłowo i seksownie. 


Jedyne, co mi jeszcze na koniec zostało, to polecenie Wam tej książki. W sumie całej trylogii. Jeśli nie przeszkadza Wam czytać o związku dwóch facetów, to zdecydowanie historia Ace’a i Dylana jest dla Was. Warto dać im szansę, bo pokochacie ich na samym starcie. Ja na pewno powrócę jeszcze do ich historii, ponieważ nie jestem gotowa dać im odejść. Dajcie się porwać autorkom do świata modelingu i aktorstwa, ale również do świata, gdzie związek dwóch facetów może im zniszczyć karierę albo mogą na tym dużo zyskać. 

Miłość już mają i to wzajemną <3


Kasia


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Papierówka.

 

 

 



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...