środa, 23 stycznia 2019


Vi Keeland
Penelope Ward
“Milioner i bogini”



Ahhh te windy, co one w sobie mają? Za każdym razem, kiedy czytam jakikolwiek romans i pojawiają się tam sceny w windzie, to ja się tym po prostu zachwycam. Właśnie tam poznają się nasi główni bohaterzy Dex i Bianca. Może nie było w tym nic seksownego, ale na pewno była to najbardziej zabawna scena, jaką kiedykolwiek przeczytałam. Książki tego zacnego duetu: Vi Keeland i Penelope Ward zaliczają się do grupy “YOU MUST READ THEM ALL” (Musicie przeczytać je wszystkie).

Bianca to dziennikarka, która pracuje dla czasopisma biznesowego Finance Times. Ma za zadanie przeprowadzić wywiad z Dexterem Truittem, najbardziej nieuchwytnym potentatem biznesowym i prezesem Montague Enterprises. Kiedy wybiera się na umówione spotkanie, pech chciał, że zacina się w windzie, w której nagle gaśnie światło. Po chwili uświadamia sobie, że nie jest sama i w związku z tym nie ma pojęcia, że jej towarzysz, to nie nikt inny tylko Dex Truitt. Mężczyzna po bliższej rozmowie z Biancą odkrywa, że kobieta z jakiegoś powodu, nie darzy go sympatią. Postanawia ukryć przed nią swoją tożsamość i podaje się za niejakiego Jay'a Reeda, który jest właścicielem własnej rowerowej firmy kurierskiej.

Jednak kłamstwo ma krótkie nogi i im dalej w nie brniesz, tym ciężej się z tego wyplątać.

“Czy powinienem jej powiedzieć, że wywiad z Krezusem zaczął się w chwili, w której wsiadła do windy, czy może powinienem udawać dalej i wcielić się w zwykłego kolesia, przed którym właśnie zaczęła się otwierać? Druga opcja zwiastowała dużo lepszą zabawę.
Jak się nazywam?   
Jak się nazywam?
Spojrzałem na list, który odebrałem rano po siłowni. Leżał na podłodze obok jej metalowych kulek.
Koperta.
  Marka kopert.
  Mead.
  Reed.
 Spojrzałem na drzwi windy.
  Drzwi.
The Doors.
  Jim Morrison.
  Jim.
 James.
  Jay.
Reed. Jay Reed.”

Czy kłamstwo Dexa wyjdzie szybko na jaw?
Czy może będzie to przeciągał, ile się da?
Jak zareaguje Bianca, kiedy odkryje prawdę?
Czy będzie potrafiła wybaczyć Dexowi?
Czy pomimo kłamstw między tym dwojgiem zrodzi się uczucie?

Na te pytania i wiele innych znajdziecie odpowiedzi czytając tę oto książkę.

P. Ward i V. Keeland to bardzo utalentowane autorki, które potrafią skrupulatnie wpleść w książkę dużą dawkę humoru, sekrety, kłamstwa, a przede wszystkim gorący romans. Po raz kolejny mnie nie zawiodły i podały na tacy istny rollercoaster emocjonalny. Dzięki połączonej sile napisały naprawdę rewelacyjną historię. Za każdym razem, gdy widzę w zapowiedziach nową pozycję tego znakomitego duetu, to jest to dla mnie torturą, ponieważ nie mogę się doczekać, kiedy wpadnie w moje ręce. Wiele jest romansów o milionerach i dziennikarkach, które chcą przeprowadzić wywiad, ale każda z tych historii jest inna i ma w sobie to coś, co nas do nich przyciąga i to właśnie ze mną zrobiła twórczość obu Pań. Podczas czytania “Milionera i bogini” już od samego początku uśmiech nie schodził mi z twarzy i momentami zamieniał się w niekontrolowany rechot. Zdarzyło mi się też uronić kilka łez. Pisarki, co rusz rzucały pod nogi bohaterom nowe wyzwania i problemy, z którymi musieli się zmagać, było to fajne dlatego, że nie dostaliśmy słodkiego romansiku, ale coś znacznie więcej. Koncepcja fabuły była naprawdę bardzo ciekawa, pełna zwrotów akcji. Kiedy zaczynało się wszystko układać, to raptownie następowało BUM i się sypało. Co do postaci to są dobrze rozwinięte i z pomysłem, nie są przede wszystkim nudne. Rozdziały pisane w pierwszej osobie naprzemiennie, co bardzo lubię, znajdziecie tu wiele zabawnych dialogów pomiędzy bohaterami. Mogę śmiało stwierdzić, że Vi Keeland i Penelope Ward nie potrafią po prostu napisać niczego źle, tylko zdecydowanie robią to na 100%. Uwielbiam obu autorek styl pisania, dzięki któremu wszystko, co wychodzi spod ich pióra, jest po prostu wystrzałowe i oryginalne, idealnie się uzupełniają, co można zauważyć w książce.

“Milioner i bogini” to historia bardzo intrygująca. Bianca poznaje dwóch mężczyzn, którzy wydawali się kompletnymi przeciwieństwami. Z jednym korespondowała online, a z drugim się spotykała. Tylko że nie miała pojęcia, że Dex i Jay to jedna i ta sama osoba. Muszę przyznać, że po części rozumiem, dlaczego Dex okłamywał Biankę, sama chciałabym się dowiedzieć, co jest przyczyną takiej niechęci względem mojej osoby, a w tym przypadku chodzi tu o niechęć Bianki do Dexa, ale z drugiej strony nie popieram tego, że im dłużej się z nią spotykał jako Jay, tym bardziej pogrążał się w tej farsie. To było do przewidzenia, że i tak to kiedyś wyjdzie na jaw, a kobieta po prostu nie znosi kłamstwa i ma ku temu swoje powody.

“- Naprawdę nie powinna pani sądzić ludzi po pozorach. Już pani zadecydowała, że ten facet to dupek, choć nawet go pani nie poznała. To, że ktoś ma pieniądze i władzę, wcale nie oznacza, że jest złym człowiekiem.
 - Nie chodzi tylko o to.  
- A o co?  
- Powiedzmy, że przygotowałam się do tego wywiadu i wiem z pierwszej ręki, że ten facet to palant. Nie będziemy wchodzić w szczegóły.”

Bianca to pewna siebie, słodka i silna kobieta. Na samym początku bardzo mnie zastanawiało, dlaczego jest tak wrogo do Dexa nastawiona. Nie znając go, miała już o nim wyrobioną opinię, ale im dłużej z nim pisała, tym bardziej uświadamiała sobie to, że Dex wcale nie jest taki, za jakiego go uważała. Jest takie przysłowie “Nie oceniaj książki po okładce”, a Bianca to właśnie zrobiła.

Dexter to bożyszcze kobiecych marzeń, oczywiście szkoda, że tacy faceci istnieją tylko w książkach, ale cóż takie jest życie :D
Przejął firmę po ojcu, chroni swoje życie prywatne, nie udziela żadnych wywiadów ani nie pozwala robić sobie zdjęć. Praktycznie nikt nie wie jak wygląda prezes Montague Enterprises. Bianca już od pierwszej chwili go zaintrygowała i chciał się dowiedzieć o kobiecie czegoś więcej, dlatego posunął się do kłamstewka, które z dnia na dzień stawało się coraz bardziej poważne i zgubne.

Dołek, który pod sobą kopałem, właśnie się pogłębił, i nie miałem pojęcia, jak wyjdę z tego bez szwanku. Najmądrzej byłoby w tym momencie przerwać tę grę, ale oczywiście tego nie zrobiłem. Przez ponad godzinę odpowiadałem na pytania osobiste i sam je zadawałem. Im więcej pytałem, tym bardziej się uzależniałem. Chciałem wiedzieć wszystko, co tylko się da, o Biance George. Na koniec rozmowy ostatnie pytanie Bianki uświadomiło mi, że moment prawdy w końcu nadejdzie.”  

Jay to nie nikt inny tylko Dexter Truitt, który przed Biancą udaje kogoś innego. Chce kobietę bliżej poznać i tym samym dowiedzieć się, dlaczego ona tak bardzo go nie lubi. Jednak widzi, że Jay i Bianca mają się ku sobie i zdaje sobie sprawę, że kłamstwa zabrnęły za daleko i nie wie, jak to wszystko sprostować. Trochę to zagmatwane, bo Dex znalazł się pomiędzy młotem a kowadłem. Nie chce zranić Bianki, bo bardzo mu na niej zależy i nie wie, jak ona to przyjmie, kiedy prawda w końcu wyjdzie na jaw.

Podsumowując “Milioner i bogini” to świetna historia, pobudzająca do śmiechu i pełen namiętności romans między bohaterami, który czytelnik po prostu chłonie momentalnie. To również skrywane sekrety i kłamstwa, które mogą mieć poważny skutek na dalsze życie bohaterów. Szczerze polecam Wam tę książkę. Jeżeli szukacie ekscytującej, rozrywkowej i gorącej opowieści miłosnej ze zwrotami akcji to ta książka jest zdecydowanie dla Was. Gwarantuje, że przepadniecie na kilka godzin i nie będziecie chcieli jej odłożyć, dopóki nie dobrniecie do ostatniej strony.

Kasia

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Editio Red.


2 komentarze:

  1. Już sama okładka kusi! :D chętnie przeczytam :) słyszałam o tej książce, oby tylko była u mnie w bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To polecam jeszcze Dran z Manhattanu i Playboy za sterami tych autorek :)

      Usuń

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...