L.A. FIORE - „BESTIA”
[PATRONAT MEDIALNY]
[PATRONAT MEDIALNY]
„Nazywają go potworem.
Zimne
jak lód bladoniebieskie oczy prześwietlają cię na wylot.
Jest
bezwzględny.
Jest
okaleczony.
Żyje
w zamku godnym baśni, ale nie jest księciem.
Jest
bestią.
Jest
brutalem.
Jest
zabójcą.
Przeznaczenie
sprawi, że nasze światy zderzą się ze sobą.
Nazywają
go potworem, ale jest moim ocaleniem.”
W
Szkocji w 1982 roku przychodzi na świat chłopiec o imieniu Brochan,
od momentu pojawienia się na świecie nie miał łatwo, matka zmarła
zaraz po porodzie, a ojciec nienawidził go za to całym sercem. Jego
życie to jedno wielkie pasmo nieszczęść i krzywdy. Od
najmłodszych lat wyganiany był przez ojca na mróz, podtapiany w
sadzawce nieopodal domu, zamykany w lochu. Niestety nikt nie reagował
na katusze tego biednego dziecka.
„Za
każdym razem, gdy doświadczyłem jego okrucieństwa, gdy wlokłem
się słaby i wyczerpany do mojego pokoju, umierała kolejna część
mojej duszy.”
W
Nowym Jorku mieszka Elizabeth, została poczęta jako niecny plan
swoje matki, aby złapać bogacza na dziecko. Po jakimś czasie
mężczyzna opuszcza rodzinę, a Lizzy pozostaje sama z wyrodną
matką, która zaczyna odreagowywać całe zło, które jak twierdzi,
spotkało ją wraz z narodzinami córki. W wieku 10 lat dziewczynka
trafia do szkoły z internatem, w której karą za wszystko jest
przemoc fizyczna i psychiczna. Jedyną ucieczką od całego zła i
chwilowym zapomnieniem o tych strasznych rzeczach, przez które
przeszła było rysowanie.
„Mroczne,
pełne impresji obrazy o pustych oczach, takich bowiem było w Stone
Crest najwięcej. Czasem nawet jak spoglądały w lustro, widziałam,
jak na mnie patrzy taka sama pustka. Dusza człowieka ma swoje
granice wytrzymałości, zanim się złamie, i trzeba przyznać, że
moje dotychczasowe życie złamało część mnie.”
Jej
niesamowity talent sprawia, że dostaje od życia szansę na
rozpoczęcie wszystkiego od nowa, na start z czystą kartą. Los
chciał, że w tym momencie ścieżki Brochana i Lizz przecinają
się...
Jakim
człowiekiem okaże się Brochan?
Czy
jest potworem, tak jak głoszą plotki?
Czy
Lizzie zdecyduje się na stałe pozostać w Szkocji?
Czy
kobiecie uda się skruszyć mur, który zbudował wokół siebie
Brochan?
„-Wiedziałaś?
Wiedziałaś, że ta, której szukasz, jest jednocześnie klątwą,
którą na mnie sprowadzasz swoim życzeniem wypowiedzianym na łożu
śmierci? Dowiedziała się, czym jestem, co robię i nawet słowem
mnie nie potępiła.
Nie
rozumiałem nawet w połowie tego, co czuję... Była to domieszka
gniewu, ale też i inne, nieznane mi uczucia, które sprawiały, że
czułem się zdezorientowany i wściekły.
-Nie
chcę tego. Nie chcę jej.
A jednak nawet tylko wypowiadając te słowa, wiedziałem już, że to kłamstwo.”
A jednak nawet tylko wypowiadając te słowa, wiedziałem już, że to kłamstwo.”
L.A.
Fiore od zawsze marzyła, aby pisać, zatracić się w wytworzonym
przez nią świecie. Początkowo wydawała książki jedynie w formie
e-booka. Pierwszym jej sukcesem wydawniczym była powieść
„Beautifully Damaged”, jednak na Polskim rynku pojawiła się
jako jej debiut „Bestia. Przebudzenie Lizzy Danton”. Po
przeczytaniu jej mam tak ogromny natłok myśli, że zastanawiam się,
od czego zacząć pisać recenzję. Przyznam szczerze, że opis i
okładka, tylko w niewielkim stopniu oddają treść, chociaż
niewielki to według mnie za dużo powiedziane. Po minimalistycznym i
bardzo tajemniczym opisie spodziewałam się hmmm... fantastyki,
czegoś w stylu bajki „Piękna i Bestia”, tylko przeniesiona do
realnego świata i urozmaicona kilkoma dodatkowymi elementami
magicznymi, takimi jak gadający imbryczek. :) Otrzymałam znakomity
romans, mroczny, tajemniczy po prostu wybitny.
Autorka
wymyśliła znakomitą fabułę i historię, a bohaterów wykreowała
na osoby silne, niezależne i z tak zwanym jajem. Styl pisania jest
swobodny i bardzo lekki, dzięki czemu czytało się ją z ogromną
przyjemnością. Bardzo podobało mi się to, że historia Lizz i
Brochana, nie zaczyna się tak jak w większości tego typu powieści
od dorosłego życia bohaterów, tylko mamy wprowadzenie, do tego
dlaczego stali się takimi ludźmi, a nie innymi. Pokazała nam tu
Pani Fiore trudności, z jakimi musieli się borykać bohaterowie już
od najmłodszych lat. Brochan znienawidzony i nękany przez ojca,
który obwiniał go o śmierć swojej ukochanej, Lizz gnębiona przez
matkę za to, że zniszczyła jej życie tym, że przyszła na świat.
Nasuwało mi się tu wiele myśli, zastanawiało mnie, jak ludzie
mogą być takimi potworami i co są w stanie zrobić dla pieniędzy
i w celu ukojenia swojego bólu po stracie bliskiej osoby. Nie mieści
mi się to w głowie jak człowiek, dla drugiego człowieka może być
tak bezwzględny i okrutny. Cieszyłam się, że gdy odnaleźli
wspólną drogę, życie dla nich nadal nie było łaskawe, jednak
było prostsze, ponieważ mieli siebie nawzajem i do tego wiele osób,
w których odnajdywali wsparcie, miłość i lojalność, ale gdy
trzeba było, potrafili nimi potrząsnąć. Wspomnę też tylko
słowem o cudownym klimacie Szkocji, który autorka nam tutaj oddała,
wspaniałe widoki, zamki jak z baśni, po przeczytaniu tej powieści
nabrałam ochoty na zwiedzenie i zobaczenie tych malowniczych
krajobrazów.
Podsumowując:
jest to książka pełna smutku, żalu i skrzywdzonych dusz, ale
także o tym, że pośród największego mroku można odnaleźć
maleńkie światełko nadziei na lepsze życie, jeżeli tylko my sami
będziemy chcieli dać szansę swojemu szczęściu. Ja tą historią
jestem zafascynowana i żałuję, że skończyła się ona tak
szybko, w przyszłości na pewno z ogromną przyjemnością do niej
wrócę. A Was bardzo gorąco zachęcam do poznania historii Lizz i
Brochana, ale także ich mrocznych demonów.
Paula
Za
możliwość przeczytania książki i objęcia patronatem dziękuję
Wydawnictwu NieZwykłe.
„Za każdym razem, gdy doświadczyłem jego okrucieństwa, gdy wlokłem się słaby i wyczerpany do mojego pokoju, umierała kolejna część mojej duszy.” - ten cytat mnie porusza. Książka zapowiada się świetna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
https://livetourevel.blogspot.com/2019/01/pomadki-golden-rose-recenzje.html?m=0
Książka jest rewelacyjna, było mnóstwo momentów, w którym moje serce pękało. Zachęcam Cię do przeczytania jej :)
Usuń