czwartek, 17 stycznia 2019

MORGAN ROBERTSON - UPADEK TYTANA 



Któż z nas nie zna historii niezatapialnego Titanica i jego klęski. Dlatego, gdy usłyszałam, że "Upadek Tytana" jest proroczą wizją tejże tragedii, to z wielką ciekawością sięgnęłam po tę książkę.

"Miał osiemset stóp długości, wyporność siedemdziesięciu tysięcy ton, siedemdziesiąt pięć tysięcy koni mechanicznych i na morzu, w czasie próby, osiągnął prędkość dwudziestu pięciu węzłów względem dna, mierząc się z nieprzewidywalnymi wiatrami, falami i prądami. Krótko mówiąc, był on pływającym miastem - zawierającym w stalowych ścianach wszystko, co powinno zminimalizować ryzyko i dyskomfort podróży przez Atlantyk - wszystko, co sprawia, życie jest przyjemne. Niezatapialny, niezniszczalny "

Tytan był to statek z prawdziwego zdarzenia, kolos, jakiego nigdy dotąd nie skonstruowano, przed którym wszystkie statki i inne przeszkody na oceanie miały ustępować drogi. Tak też właśnie myślała załoga statku, gdy na jego drodze pojawił się inny, mniejszy okręt, to Tytan po prostu go przeciął na pół, zabijając całą załogę owego statku i zostając przeklętym. Nie długo po tym zdarzeniu, na drodze kolosa staje góra lodowa, zderzenie z nią kończy żywot tego niezatapialnego statku.

Głównym bohaterem opowiadania "Upadek Tytana" jest styrany życiem marynarz John Rowland, który zyskuje sympatię czytelnika. Ten szczery, odważny i lubujący się w alkoholu człowiek ma swoje twarde zasady, których się trzyma. Dlatego też, gdy po wypadku załoga próbuje ucieszyć, on się nie ulega naciskom. Na domiar złego okazuje się, że wśród załogi jest kobieta, która kilka lat temu, skradła jego serce. John jest skonsternowany jej obecnością, ponieważ płynie ona z córeczką i mężem. Jednak w obliczu tragedii wszystkie niesnaski idą w zapomnienie, gdy ceną jest ludzkie życie.

Morgan Robertson to amerykański pisarz, który żył na przełomie XIX i XX wieku. W swoich opowiadaniach poruszał wątki morskich opowieści o statkach i łodziach. "Upadek Tytana" to prorocze opowiadanie napisane w 1898 roku. Po katastrofie Titanica w 1912 roku Robertson opublikował drugą wersję swojej książki, zmieniając nieco jej treść, aby jeszcze bardziej upodobnić opisaną tam tragedię do tego, co stało się w rzeczywistości. Warto również wspomnieć, że w książce znajdziemy jeszcze dwa opowiadania, a jedno z nich "Poza spectrum" do złudzenia przypomina konflikt, jaki miał miejsce w czasie  II wojny światowej między Stanami Zjednoczonymi, a Japonią. W trzecim opowiadaniu "W dolinie cienia" mamy przerażające i krótkie opowiadanie, ale również bardzo ciekawe.

Podsumowując "Upadek Tytana" to bardzo realistyczne i mrożące krew w żyłach opowiadania, które mimo upływu lat nie tracą na swej oryginalności. Czyta je się z wielkim zainteresowaniem i niejednokrotnie zaskakują czytelnika swoim nieoczekiwanym obrotem wydarzeń.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu WasPos.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...