Tijan - „Pozwól mi zostać”
„Stałam w przejściu, obserwując siebie. I krzyczałam, aż nagle przestałam. Zadławiłam się szlochem i wróciłam do swojego ciała.
Moja
twarz – ciemne oczy, włosy w odcieniu złotego blondu, podbródek
w kształcie serca.
Moje
ciało – smukłe ramiona, długie nogi, drobna sylwetka.
Moje
serce – piękne, złamane, krwawiące.”
W
momencie otrzymania awansu w pracy przez ojca Mackenzie, rodzina
została zmuszona do przeprowadzki z Aschung do Portside, gdzie
dziewczyna będzie musiała skończyć liceum, w otoczeniu całkowicie
nowych ludzi. Niedługo po zamieszkaniu w nowym domu dochodzi do
tragedii i to właśnie Mac jako pierwsza zjawia się na miejscu
strasznego zdarzenia. Po kilku godzinach od zajścia musi ona spędzić
noc w domu obcych ludzi i w tym momencie poznaje Ryana, chłopaka,
przy którym chce zostać na zawsze, a przynajmniej tak długo jak on
jej na to pozwoli.
„Wtedy
w ciemności Ryan i ja rozmawialiśmy po raz pierwszy, chociaż tak
naprawdę nie była to rozmowa. Spojrzał na drzwi, jakby myślał,
że musi o tym komuś powiedzieć, a ja wydusiłam:
-Proszę, nie rób tego. Zanim tu przyszłam nie mogłam zasnąć. Nie wiem dlaczego, ale teraz mogę. Po prostu chcę spać.(...)
Nic nie powiedział. Minęła minuta i dotarło do mnie, że nie zamierzał. Pozwolił mi tu spać i na szczęście właśnie to zrobiłam.
Zasnęłam.”
-Proszę, nie rób tego. Zanim tu przyszłam nie mogłam zasnąć. Nie wiem dlaczego, ale teraz mogę. Po prostu chcę spać.(...)
Nic nie powiedział. Minęła minuta i dotarło do mnie, że nie zamierzał. Pozwolił mi tu spać i na szczęście właśnie to zrobiłam.
Zasnęłam.”
Co
wydarzyło się w nowym domu Mackenzie?
Czy
Mac odnajdzie spokój i ukojenie w ramionach Ryana?
Jak
dziewczyna poradzi sobie z tragedią, która spotkała jej rodzinę?
„Przyglądałam
mu się przez dłuższą chwilę. Był jak opatrunek na moje rany –
zakrywał je, ale tak naprawdę ich nie leczył. Rany wciąż były
otwarte, a ja miałam nadzieję, że będę się poruszać na tyle
szybko, że moje wnętrzności nie rozleją się dookoła.”
Tijan
Meyer bestsellerowa autorka „New York Times”, „Usa Today”
oraz „Wall Street Journal”. W Polsce ma wydanych pięć powieści
: 3 tomy z serii „Fallen Crest”, „Anti-Stepbrother” oraz
najnowsza „Pozwól mi zostać”, którą niedawno skończyłam
czytać. Uważam, że książki tej autorki są to pozycje
obowiązkowe do przeczytania i wszystkie, które wyjdą spod jej
pióra, znajdą się na moim regale.
W
„Pozwól mi zostać” poznajemy historię Mackenzie, która po
stracie bardzo bliskiej osoby, stara się ponownie odnaleźć siebie
i swoje brakujące elementy. Jednak czy to się uda w momencie, gdy
tak naprawdę wszystko wydaje się być przeciwko niej? Uważam, że
bohaterka miała ogromne szczęście poznać Ryana, od którego
otrzymała wsparcie, którego tak potrzebowała, ukojenie i tak
naprawdę on jako jedyny ją rozumiał, gdyż sam znalazł się
wcześniej w takiej samej sytuacji. Gdybym znalazła się na miejscu
Mac, nie wiem, czy byłabym w stanie, w jakikolwiek sposób poradzić
sobie z sytuacją, raczej nie miałabym wyjścia, ale ona utraciła
cząstkę samej siebie.
„Dotknął
mojego ramienia, pomógł mi odzyskać równowagę, a ja zamknęłam
oczy.
Żaden
facet nigdy nie sprawił, że pragnęłam jego dotyku, by zakotwiczył
mnie w miejscu, ale właśnie tak się stało. W jakiś sposób- czy
tego chciał, czy nie – Ryan stał się moją kotwicą.”
Autorka
wydając tę pozycję, jak dla mnie zrobiła coś bardzo
pożytecznego, uważam, że może ona pomóc osobom znajdującym się
w podobnej sytuacji, co główna bohaterka. Jest to książka, która
może nie tyle zmieniła moje życie, ale spowodowała, że na wiele
rzeczy, spraw patrzę z zupełnie innej perspektywy. Idee, które do
tej pory miały dla mnie jakieś tam znaczenie, po przeczytaniu tej
pozycji stały się priorytetem, a wcześniej znajdowały się gdzieś
na dalszych pozycjach, a moją głowę zaprzątały po prostu bzdury.
Czy jest to wyciskacz łez? Nie do końca, jednak niejednokrotnie łzy
lały się po mych policzkach strumieniami i odkładałam ją na bok,
tylko po to, by pomyśleć, a uwierzcie mi z Wami będzie dokładnie
tak samo. Jest przerażająco smutna, pełna cierpienia, bólu i prób
radzenia sobie z utratą bliskiej osoby na różne sposoby, ale też
złości – dlaczego odeszła? Jak sobie z tym wszystkim mam dać
radę?
Są
książki, które rozłożą Twoją duszę i serce na milion drobnych
kawałeczków, zawartą w nich historią z przesłaniem, a następnie,
każda przeczytana linijka tekstu zacznie te elementy stopniowo
składać w jedną spójną całość. I ta pozycja od Tijan bez
wątpienia dokładnie to zrobiła ze mną. Udowodniła, że tragedie,
które niejednokrotnie spotykają nas w całym naszym życiu, albo
zniszczą nas doszczętnie, albo spowodują nasze odrodzenie jak
feniksa z popiołów – odrodzimy się zdecydowanie silniejsi.
Gorąco
polecam Wam tę propozycję. Gwarantuję Wam, że po przeczytaniu jej
na wiele spraw będziecie patrzeć w całkowicie inny sposób.
Paula
Za możliwość przeczytania tak cudownej książki dziękuję Wydawnictwu Kobiece.
chętnie przeczytam <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńKoniecznie ;) Baardzo polecam :)
OdpowiedzUsuń