sobota, 20 października 2018


Terri Blackstock - „Dopóki biegnę”
Casey zna prawdę.
Ale prawda
Jej nie uwolni.”

Casey Cox zostaje oskarżona o zabójstwo swojego przyjaciela Brenta, na miejscu zbrodni znajduje się mnóstwo jej śladów DNA i odcisków paców. Kobieta dobrze wie, że stróżom prawa nie może zaufać, tym bardziej że już raz się na nich zawiodła. Musi uciekać, póki jeszcze ma szansę.
W pogoń za Casey rusza naznaczony zespołem stresu pourazowego i wyniszczony przez wojnę kombatant Dylan Roberts. Pomimo tego, że dowody w miejscu zabójstwa definitywnie wskazują na to, że za morderstwem stoi Casey, to psychologiczny profil sprawcy całkowicie do niej nie pasuje.

I tak znajdą ślady krwi w zlewie i na odciskach stóp przy drzwiach, gdzie zdjęłam obuwie, na ręczniku. Przeszukają całe moje mieszkanie, świecąc luminolem, a potem dopiszą to do listy dowodów przeciwko mnie. Nie było sensu tracić czasu na sprzątanie. Po prostu musiałam się stąd wynieść.”

Czy Casey jest niewinna, a może jest seryjną morderczynią?
Co odkryje Dylan Roberts?
Co wspólnego ze sprawą morderstwa ma policjant Gordon Keegan?
Dlaczego Casey nie ufa policji?

PTSD ciągle siedziało mi w głowie jako możliwa przyczyna. Mogła być pod wpływem jakiegoś bodźca, który wywołał u niej gwałtowną reakcję i zabiła Brenta nieumyślnie. Tyle że to morderstwo wydawało się takie bezwzględne, zaplanowane. Rany były śmiertelne... na tętnicy szyjnej, na śledzionie... jakby doskonale wiedziała, gdzie go zranić, by szybciej się wykrwawił.
Ale przecież nie uciekałaby gdyby nie miała czegoś do ukrycia. Ona musiała być zabójcą.”

Terri Blackstock amerykańska pisarka mająca na polskim rynku dotychczas wydane trzy powieści: „Drapieżca” i dwutomową serię „Dopóki biegnę” oraz „Zanim mnie złapią”. Zapoznanie z jej twórczością rozpoczynam od pierwszego tomu wcześniej wymienionej dylogii. Początkowo potrzebowałam czasu, aby wczuć się w akcję powieści, aczkolwiek nie będę ukrywała, że z każdą stroną akcja rozwija się w bardzo szybkim tempie. Działo się w niej dużo, jednak nie było to jakoś mocno zagmatwane. Autorka pisze w znakomity sposób, fajnie stopniowo odkrywa karty, nowe dowody, spiski, dodatkowe wątki, które spowodowały spore urozmaicenie całej fabuły, dzięki czemu czytało się ją szybko i spędziłam z nią naprawdę przyjemne chwile.

Główni bohaterowie jak dla mnie zostali znakomicie wykreowani. Casey Cox kobieta zdeterminowana, chcąca za wszelką cenę uniknąć oskarżenia i czmychnąć niesprawiedliwym stróżom prawa, którzy nie chcą, aby ich tajemnice wyszły na światło dzienne. Bystra, sprytna i przebiegła, pokazuje, że zachowując zimną krew i logiczne myślenie nawet w tak ciężkiej, wręcz dramatycznej sytuacji, w jakiej ona się znalazła, da się częściowo wyjść z opresji. Podoba mi się postać Dylana i to jak poszukiwania wpływają na jego psychikę i radzenie sobie ze stresem pourazowym. Autorka urozmaiciła całą fabułę historią i postacią Laury, co dla mnie było fajnym rozwiązaniem i troszeczkę oderwaniem od osoby Casey. Lecz o co chodziło z tą sprawą, musicie przekonać się sami. ;)

Fanów kryminałów i nie tylko zachęcam gorąco do sięgnięcia po tę książkę. Gwarantuję, że spędzicie przy niej przyjemne chwile, a ja niebawem sięgam po kolejny tom, bo powiem szczerze, że jestem bardzo ciekawa dalszych losów Casey i Dylana oraz tego, jak potoczy się akcja.

Paula

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Dreams.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...