Terri
Blackstock - „Dopóki biegnę”
„Casey
zna prawdę.
Ale
prawda
Jej
nie uwolni.”
Casey
Cox zostaje oskarżona o zabójstwo swojego przyjaciela Brenta, na
miejscu zbrodni znajduje się mnóstwo jej śladów DNA i odcisków
paców. Kobieta dobrze wie, że stróżom prawa nie może zaufać,
tym bardziej że już raz się na nich zawiodła. Musi uciekać, póki
jeszcze ma szansę.
W
pogoń za Casey rusza naznaczony zespołem stresu pourazowego i
wyniszczony przez wojnę kombatant Dylan Roberts. Pomimo tego, że
dowody w miejscu zabójstwa definitywnie wskazują na to, że za
morderstwem stoi Casey, to psychologiczny profil sprawcy całkowicie
do niej nie pasuje.
„I
tak znajdą ślady krwi w zlewie i na odciskach stóp przy drzwiach,
gdzie zdjęłam obuwie, na ręczniku. Przeszukają całe moje
mieszkanie, świecąc luminolem, a potem dopiszą to do listy dowodów
przeciwko mnie. Nie było sensu tracić czasu na sprzątanie. Po
prostu musiałam się stąd wynieść.”
Czy
Casey jest niewinna, a może jest seryjną morderczynią?
Co
odkryje Dylan Roberts?
Co
wspólnego ze sprawą morderstwa ma policjant Gordon Keegan?
Dlaczego
Casey nie ufa policji?
„PTSD
ciągle siedziało mi w głowie jako możliwa przyczyna. Mogła być
pod wpływem jakiegoś bodźca, który wywołał u niej gwałtowną
reakcję i zabiła Brenta nieumyślnie. Tyle że to morderstwo
wydawało się takie bezwzględne, zaplanowane. Rany były
śmiertelne... na tętnicy szyjnej, na śledzionie... jakby doskonale
wiedziała, gdzie go zranić, by szybciej się wykrwawił.
Ale przecież nie uciekałaby gdyby nie miała czegoś do ukrycia. Ona musiała być zabójcą.”
Ale przecież nie uciekałaby gdyby nie miała czegoś do ukrycia. Ona musiała być zabójcą.”
Terri
Blackstock amerykańska pisarka mająca na polskim rynku dotychczas
wydane trzy powieści: „Drapieżca” i dwutomową serię „Dopóki
biegnę” oraz „Zanim mnie złapią”. Zapoznanie z jej
twórczością rozpoczynam od pierwszego tomu wcześniej wymienionej
dylogii. Początkowo potrzebowałam czasu, aby wczuć się w akcję
powieści, aczkolwiek nie będę ukrywała, że z każdą stroną
akcja rozwija się w bardzo szybkim tempie. Działo się w niej dużo,
jednak nie było to jakoś mocno zagmatwane. Autorka pisze w
znakomity sposób, fajnie stopniowo odkrywa karty, nowe dowody,
spiski, dodatkowe wątki, które spowodowały spore urozmaicenie
całej fabuły, dzięki czemu czytało się ją szybko i spędziłam
z nią naprawdę przyjemne chwile.
Główni
bohaterowie jak dla mnie zostali znakomicie wykreowani. Casey Cox
kobieta zdeterminowana, chcąca za wszelką cenę uniknąć
oskarżenia i czmychnąć niesprawiedliwym stróżom prawa, którzy
nie chcą, aby ich tajemnice wyszły na światło dzienne. Bystra,
sprytna i przebiegła, pokazuje, że zachowując zimną krew i
logiczne myślenie nawet w tak ciężkiej, wręcz dramatycznej
sytuacji, w jakiej ona się znalazła, da się częściowo wyjść z
opresji. Podoba mi się postać Dylana i to jak poszukiwania wpływają
na jego psychikę i radzenie sobie ze stresem pourazowym. Autorka
urozmaiciła całą fabułę historią i postacią Laury, co dla mnie
było fajnym rozwiązaniem i troszeczkę oderwaniem od osoby Casey.
Lecz o co chodziło z tą sprawą, musicie przekonać się sami.
;)
Fanów kryminałów i nie tylko zachęcam gorąco do sięgnięcia po tę książkę. Gwarantuję, że spędzicie przy niej przyjemne chwile, a ja niebawem sięgam po kolejny tom, bo powiem szczerze, że jestem bardzo ciekawa dalszych losów Casey i Dylana oraz tego, jak potoczy się akcja.
Fanów kryminałów i nie tylko zachęcam gorąco do sięgnięcia po tę książkę. Gwarantuję, że spędzicie przy niej przyjemne chwile, a ja niebawem sięgam po kolejny tom, bo powiem szczerze, że jestem bardzo ciekawa dalszych losów Casey i Dylana oraz tego, jak potoczy się akcja.
Paula
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Dreams.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz