[Patronat medialny]
Poznają się w Iraku. Ona wyjechała tam na misję ze swoim kościołem, on obozuje z pozostałymi żołnierzami w pobliżu. Wydaje się, że w takim miejscu nie może się narodzić nic dobrego, a jednak dzieje się inaczej. Ta religijna dziewczyna rozłupuje skorupę, którą Cade zbudował wokół swojego serca. Mężczyzna jej na to pozwala, chociaż uważa, że właśnie przez wiarę zginęła jego siostra.
Kiedy po dwóch latach spotykają się ponownie, są w szoku. Wracają do nich wspomnienia i nie każde jest miłe. To, co wydarzyło się w Iraku, złamało ich oboje. Dwojga tak różnych ludzi już nie dzieli wszystko. Połączyła ich jedna noc. Gdy Cade ocalił Faith, poświęcając siebie. Jednak potem się od niej odwrócił. Czy tym razem będzie tak samo?
„Tego
dnia moje życie zmieniło się nieodwracalnie po raz drugi. Ja i
dwaj moi towarzysze, którzy byli dla mnie jak bracia, przeżyliśmy
tydzień piekła. Jedyne, czego żałuję, to to, że tak późno
zorientowaliśmy się, że to pułapka. Bo gdybym miał przeżyć ten
cały koszmar jeszcze raz, żeby ocalić jedyną dziewczynę, oprócz
mojej siostry, która kiedykolwiek coś dla mnie znaczyła, nie
zawahałbym się ani chwili.”
Co
się wydarzy, gdy drogi tej dwójki przetną się ponownie?
Czy
ich uczucia nadal się w nich tlą?
Kocham twórczość
autorki i po każdą z jej powieści sięgam z ogromną
przyjemnością, wiem, że będą to historie piękne i poruszające.
Tym razem w moje ręce trafiła opowieść, na którą bardzo
czekałam, gdy tylko postać Cade'a pojawiła się w pierwszym tomie
tej serii, wiedziałam, że jego opowieść będzie intrygująca,
tajemnicza, przerażająca, ale i poruszająca. Gdy dojechał do mnie
mój egzemplarz, cieszyłam się jak dziecko na Boże Narodzenie.
Zaczęłam ją czytać i już od pierwszych stron na mojej twarzy
malował się szok. Wiedziałam, że ta historia to będzie istna
petarda! Dokładnie tak było, czytałam ją ciągle, nie chciałam
jej wcale odkładać! Jezu! Co to była za opowieść, tak piękna,
poruszająca i po prostu niesamowita! Kocham ją, tak zdecydowanie,
ją kocham, że chciałabym, aby czas z nią spędzony trwał
wiecznie. Uwielbiam Sawa i Jaxa, ale ten tajemniczy i pokiereszowany
Cade zdecydowanie najbardziej zdobył moje serce. Do tego ta dobra,
urocza i z sercem podanym na dłoni dziewczyna, Faith przeszła
naprawdę piekło, było mi jej potwornie żal, ale to, jak się
zmieniła i jakie ma podejście do życia, naprawdę mi zaimponowało.
Historia tu przedstawiona do łatwych nie należy, są tu
poruszane takie tematy, że podczas czytania ja miałam gęsią
skórkę i łzy płynęły mi po policzkach, jednak nie zostałam też
mocno przez nią przytłoczona, autorka ma to do siebie, że potrafi
dać nam bardzo emocjonalną opowieść, ale nie sprawi, że
poczujecie się przez nią źle, wręcz przeciwnie, pomimo smutku i
bólu, który się tu pojawia, ma ona tak wiele humoru i pozytywnej
energii, która sprawi, że spędzenie z nią czasu będzie naprawdę
przyjemne i w pewien sposób napawające nadzieją. Nie chcę wam
zdradzać czegokolwiek z treści tej opowieści, ponieważ uważam,
że jest ona tak piękna, że każdy musi ją przeczytać sam. Ja
jestem w niej zakochana i na pewno do całej serii powrócę i z
ogromną niecierpliwością czekam na kolejne tomy. Was, jeżeli
jeszcze nie mieliście okazji czytać żadnej z tych części, gorąco
zachęcam do przeczytania, oprócz pięknej okładki, dostaniecie
jeszcze piękniejszą treść. Ja daje jej zdecydowane
10/10!
Paula
Za możliwość przeczytania książki
dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz