wtorek, 19 kwietnia 2022

 

Iwona Feldmann

“Vigo. Mroczne serce”

[Patronat medialny]

Myślisz, że to bajka?

Mylisz się, to nie bajka…

To nieprzewidywalny, gorący i pełen kontrowersji mafijny romans.


Vigo - brat bossa mafijnego od zawsze wykorzystuje ludzi. Od lat jest na szczycie i upaja się władzą, jaką zdobył. Prowadzi z Felixem, swoim bratem interesy, które przynoszą szalone dochody. Zawsze pracuje z jedną partnerką i wymaga od niej całkowitej lojalności.

Zara przygotowuje się do matury i myśli, że świat już na nią czeka. Niestety, przypadkowo poznaje pewnych ludzi i nawet nie wie, jak bardzo zmieni to jej życie. Czy będzie kolejną partnerką, czy ofiarą Viga? Czy spełnią się jej niewinne marzenia?

Felix przyjmuje propozycję swojego konkurenta Doriana i godzi się poślubić jego córkę Gretę w zamian za wsparcie przy nowych interesach. Jednak Greta wcale nie jest taka, jak wyobrażał sobie Felix. Postanawia więc się jej pozbyć... Czy wszystko pójdzie po myśli Felixa? Czy Greta da sobą manipulować?


Vigo to karuzela zdarzeń, to eksperyment na Twoim otwartym sercu.

Masz dość klasycznych romansów mafijnych?

Zatem czas na Viga! 


“Znajomość z Vigiem to jak niekończący się mrok i to bez żadnego światełka w tunelu.” 


To moje pierwsze spotkanie z twórczością Iwony i zaliczam je do całkiem udanego. Trochę czasu mi zajęło zrecenzowanie tej książki, ale nawarstwiło mi się na głowie wiele rzeczy, do tego niemoc czytelnicza zrobiła swoje, a chciałam ocenić książkę sprawiedliwie. W końcu znalazłam na nią czas i postanowiłam się zabrać za tę lekturę. Czy podobała mi się ta historia? Tak, chociaż, jak dla mnie fabuła nie wyróżniała się niczym specjalnym. Dużo czytałam książek mafijnych, nie tylko naszych rodzimych autorek, ale i zagranicznych. Chyba w tym wątku naprawdę będzie ciężko wymyślić coś oryginalnego i nowego, ale ważne, żeby było ciekawie i żeby były emocje, a w tej opowieści jest ich mnóstwo.


“Vigo” to lektura na jeden wieczór, która umili Wam czas. Mnie jej przeczytanie zajęło dwa wieczory, ale to dlatego, że mam małego krasnala w domku i niestety nie czytam już tak szybko, jak kiedyś. Ale przejdźmy do konkretów. Co możecie dostać od tej opowieści? Na pewno władzę, pieniądze, nielegalne interesy, jak to w takich książkach bywa. Wszystko to zostało ze sobą spójnie połączone, dzięki czemu nie otrzymujemy harmidru. Autorka wiedziała, co chce w tej książce umieścić i jej się udało. Jednak miałam mały problem z bohaterami, bo było ich tu za dużo. Nie lubię w książkach, gdy występuje narracja z wielu punktów widzenia, a w tej pozycji niestety tak jest. To taki mały minusik. 


Mimo wszystko Iwona w ciekawy sposób nadała każdej postaci cechy charakteru. Cieszę się, że autorka stworzyła dynamiczną akcję i nie pozwoliła się nudzić. Celowo nie zdradzam nic z fabuły, bo tę przygodę musicie odbyć sami. Ja się skupiam na swoich odczuciach, co do lektury. 

Wiecie, co? Na początku mówiłam, że ta historia niczym się nie wyróżnia, chociaż po głębszym zastanowieniu, to jednak jest coś, co ją odróżnia od wszystkich książek mafijnych. Jej akcja toczy się w Polsce, a nie jak przeważnie w Stanach, za co ogromny plus. 


Język, jakim pisze Iwona, jest lekki i spójny, dzięki czemu, nie będziecie mieli trudności ze zrozumieniem tekstu. Znajdują się tu sceny, które rozpalają zmysły i rozgrzewają do czerwoności. Cóż, ja przygodę z tą książką uważam za udaną. Miło się ją czytało :)


Reasumując “Vigo. Mroczne pożądanie” to książka ciekawa i dynamiczna. Dajcie się wciągnąć do świata dwóch braci, którzy zapewnią Wam istny rollercoaster emocjonalny.

Polecam :)

Książkę oceniam 7/10


Kasia


Za egzemplarz do recenzji dziękuję autorce.

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...