czwartek, 16 lipca 2020


Nana Bekher - „Ginger”
Seria: Włoskie pożądanie #1
[Patronat medialny]


Ona – młoda tancerka w nocnym klubie. Tak naprawdę nie wie, kim jest ani skąd pochodzi. Jej przeszłość jest dla niej tajemnicą.
On – bogaty przedsiębiorca, który przypadkiem trafia do klubu.
Żadne z nich nie przypuszczało, że to spotkanie pociągnie za sobą konsekwencje. On nie potrafi o niej zapomnieć i mimo że ma narzeczoną, jego serce bije mocniej przy dziewczynie z klubu.
Jaką prawdę o sobie odkryje dziewczyna? Jak wyciągnięta pomocna dłoń zmieni życie ich obojga? Co będzie, gdy właściciel klubu upomni się o bardzo cenną dziewczynę?

Chciałabym mieć normalne życie. Nieraz chciałam stąd uciec, jednak nawet nie mam dokąd pójść. Nie znam miasta, nie znam tu nikogo, a David zabiera mi wszystkie pieniądze. Mieszkam w pokoju nad klubem i tak naprawdę tylko to znam. Cóż z tego, że mam najlepszy pokój, najbardziej luksusowy, jak stał się on moją klatką. Gdy chcę wyjść na dwór, to oczywiście tylko na tyły klubu, na chwilę i to w towarzystwie ochroniarzy. Czuję się tu jak więzień.
Jestem nim...
Jedyną myślą, jaka mnie trzyma przy życiu, to to, że chcę odkryć prawdę o sobie. Chcę dowiedzieć się, kim jestem, kim są moi prawdziwi rodzice. Czy mnie oddali? A może zostałam porwana?”

Czy Ginger odkryje prawdę o swoim pochodzeniu?
Dlaczego wszyscy starają się ukryć to, kim naprawdę jest dziewczyna?

Chwytam ją za dłonie i przyciągam do siebie. Ginger rozchyla lekko usta, sprawiając, że mam ochotę wpić się w nie i całować jej cudne wargi. Jest tak blisko mnie, a jednocześnie tak daleko. Chłonę wzrokiem każdy fragment jej ciała, zapisując go w pamięci. Jej piękne długie włosy, ciemne oczy, które skrywają w sobie jakąś tajemnicę, idealne ciało, które tamtego wieczoru, ktoś chciał zbrukać. Przecież ona jest aniołem.”

Ginger” to najnowsza powieść Nany Bekher, w której królują tajemnice, pożądanie i brutalność. Jest to opowieść, która wywarła na mnie naprawdę ogromne wrażenie i wzbudziła we mnie mnóstwo emocji. Z twórczością autorki spotykam się po raz pierwszy, chociaż wszystkie dotychczas wydane powieści w domu posiadam i już teraz wiem, że muszę jak najszybciej nadrobić zaległości. Bardzo przypadł mi do gustu styl, jakim pisze autorka, nie ma tu zbyt wielu zbędnych opisów, dialogi są świetnie rozbudowane, a pomysł na fabułę wprost genialny i idealnie dopracowany. W momencie, gdy wzięłam tę opowieść w swoje ręce, nie mogłam się od niej oderwać ani na chwilę, pragnęłam, aby mój wieczór z tą opowieścią nigdy się nie skończył. Podczas czytania kilkakrotnie jednak musiałam, choć na chwilę odłożyć książkę, aby uspokoić moje skołatane nerwy, jednak nie trwało to długo, ponieważ ciekawość wygrywała i brałam się ponownie za czytanie.

Główni bohaterowie są świetnie wykreowani, każdy z nich zdobył moją sympatię, no prawie każdy... Ginger to kobieta, której było mi naprawdę żal, życie co chwila podkładało jej kolejne kłody pod nogi, współczułam jej i to bardzo, ale z drugiej strony zazdrościłam jej tego, jak odważną jest osobą. Niejedna z nas po takich przejściach nie byłaby w stanie się podnieść z dołka, w jaki by wpadła. Santiago to spełnienie marzeń każdej kobiety, taka współczesna wersja księcia z bajki, wspaniały mężczyzna, przystojny, opiekuńczy, czuły i przyznam się szczerze, że cieszyłam się ogromnie, gdy pojawił się on na drodze Ginger, ponieważ jest to chyba najlepsze, co mogło się jej w życiu przytrafić. Bardzo zaintrygowały mnie postacie Domenico, Laury i Chiary, które mam ogromną nadzieję, doczekają się swoich historii, jednak kim oni są dla Ginger, musicie dowiedzieć się sami.

Ginger” to znakomita opowieść o poszukiwaniu swojej własnej tożsamości, odkrywaniu tajemnic, otrzymaniu upragnionej wolności i szczęściu. Jest to historia przepełniona całą paletą emocji, która towarzyszyć Wam będzie już od pierwszej strony. Ta książka bez wątpienia pozostanie na bardzo długi czas w waszej pamięci, a ja jestem w niej nieodwracalnie zakochana i nie pozostaje mi nic innego, jak cierpliwie czekać na losy Domenico, czyli kolejnego z bohaterów. A wy już dziś przekonajcie się, czy Ginger odkryje, kim naprawdę jest?

Goraco polecam!!

Paula

Za możliwość przeczytania książki i objęcia patronatem dziękuję autorce Nanie Bekher oraz Wydawnictwu WasPos.

1 komentarz:

  1. Gratuluję patronatu, ja raczej w najbliższym czasie nie będę miała czasu, by po nią sięgnąć.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...