sobota, 18 lipca 2020



K. Bromberg
“Opór”


“Czasami to ci, na których najdłużej się czeka, są najważniejsi.”

Ryker Lockhart to bez wątpienia bardzo przystojny i bogaty mężczyzna. Jednak jego profesja powinna wzbudzać w kobietach nieufność: Ryker jest znanym i wziętym prawnikiem, specjalizującym się w sprawach rozwodowych. Zawodowe wywlekanie brudów nie byłoby może problemem dla bardziej osobistej relacji, gdyby nie to, że po bliższym poznaniu mężczyzna okazywał się zimnym draniem. Przystojnym i inteligentnym, ale wciąż aroganckim i paskudnym typem. Wiązanie się z kimś takim to nigdy nie jest dobry pomysł.

Vaughn z całą pewnością wykluczała jakąkolwiek relację z kimś takim jak Ryker. Była zbyt niezależna i odważna, do tego miała wybujały temperament. A dodatkowo na głowie bardzo konkretne zobowiązania. Zdrowy rozsądek podpowiadał jej, że jeśli pozwoli temu facetowi wkroczyć w swoje życie, w krótkim czasie może stracić wszystko, co z takim wysiłkiem zbudowała. Niestety, dziewczyna nie zawsze słuchała zdrowego rozsądku. Spotkała się z Rykerem, który dla osiągnięcia swoich celów posunął się do szantażu. Ona jednak dostrzegła w nim coś, co sprawiło, że zamiast się wycofać, postanowiła podjąć ryzykowną grę.

Łamanie własnych zasad i uleganie takim typom rzadko kiedy prowadzi do szczęśliwego finału. Vaughn i Ryker nie mogli przecież pozostać obojętni wobec siebie. Oboje mieli silne charaktery i żelazną wolę. Żadne nie zamierzało cofnąć się ani o krok. Tylko jak długo można stawiać opór rosnącej namiętności? I jak grać zgodnie z zasadami, gdy na horyzoncie pojawia się widmo katastrofy, a sytuacja wymyka się spod kontroli?

“... większość ludzi szuka miłości o wschodzie słońca, nie uświadamiając sobie, że mogą ją znaleźć o zachodzie.” 

Twórczość K. Bromberg jest mi już dobrze znana, a to wszystko za sprawą bardzo popularnej serii Driven. Teraz w moje rączki wpadła jej najnowsza książka “Opór”, za którą w końcu się wzięłam. Czy historia Rykera i Vaughn mnie pochłonęła? Oczywiście, że tak. Ta lektura bardzo mi się podobała i byłam ciekawa, jak autorka pociągnie losy tej dwójki. Chociaż czasami odnosiłam wrażenie, że relacja pomiędzy postaciami toczy się trochę mozolnie. Ja nie lubię, jak bohaterzy za długo bawią się ze sobą w kotka i myszkę. Vaughn momentami mnie irytowała, udawała niedostępną, ale w głębi duszy pragnęła zupełnie czegoś innego. Prowadziła podwójne życie, ale miała ku temu powód. Uważam, że jest też silną postacią, która walczy całą sobą i się nie poddaje. Ma cel i do niego dąży. Natomiast Ryker znany pan adwokat jest typem czasami aroganckiego dupka, ale też potrafił się pokazać z tej lepszej strony. Polubiłam go od początku, bo chyba zawsze ciągnie mnie właśnie do takiego typu męskich bohaterów książkowych. Za wszelką cenę chciał zdobyć Vaughn i nie cofał się przed niczym. 

Fajnie, że autorka postawiła w tej opowieści na wartką akcję i fabułę. Były tajemnice, intrygi, wzajemna adoracja i przyciąganie. Po raz kolejny pisarka pozwala nam zajrzeć w głąb świadomości bohaterów, dzięki dwutorowej narracji. Mamy okazję poznać bliżej ich historię, myśli, odczucia, problemy. Również podoba mi się styl, którym została napisana ta lektura. Jest lekki i spójny, przez co czytanie idzie nam momentalnie, choć nie lubię tak drobnego druku. Gdyby literki było ciut większe, czytałoby się o wiele lepiej. 
Nie wiem czemu, ale myślałam, że ta książka będzie obfitowała w wiele scen łóżkowych, ale nic bardziej mylnego. Było ich zaledwie kilka i to tak naprawdę dopiero pod koniec. Tym razem autorka nie postawiła w swojej książce na seks, tylko na to, żebyśmy mogli poznać dokładnie bohaterów, jak się docierali, jak powoli zaczynają sobie ufać. To był naprawdę fajny zabieg, ale jak wcześniej wspomniałam, momentami odnosiłam wrażenie, że troszkę długo się to wszystko toczy. 

Co do zakończenia, to miałam wyraz twarzy WTF, co tu się właściwie odwaliło? Takiego zwrotu akcji i cliffhangeru to się nie spodziewałam. Ja tu w tej chwili poproszę o drugą część, bo normalnie nie wytrzymam i chyba przeczytam po angielsku. Przecież tak nie wolno robić, że zostajemy z rozdziawionym dziobem, a nie wiadomo jeszcze, kiedy będzie kontynuacja. Mimo wszystko książka jest warta uwagi i na pewno będziecie się dobrze bawić.

Reasumując “Opór” to pierwsza część dylogii Niegodziwe rozrywki. Książka porusza wiele trudnych tematów, które czasami staramy się wyprzeć z naszych umysłów, ale również pokazuje opór i walkę o coś, co jest dla nas bardzo ważne. Jeśli jesteście gotowi poznać historię Vaughn i Rykera, to nie zastanawiajcie się nad tym dwa razy, tylko chwytajcie za swoje egzemplarze i zanurzcie się w tej lekturze.

Kasia

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Editio Red.

1 komentarz:

  1. Słyszałam o niej już wcześniej. Do tej pory po nią nie sięgnęłam i myślę, że w najbliższym czasie się to nie zmieni.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...