piątek, 27 marca 2020


M.S. More - „Wszystko albo nic”
[Recenzja Ambasadorska]


Młodość. Miłość. Tajemnica
Natalie ma bogatego ojca, przyjaciółkę Gen, która poszłaby za nią w ogień, i krąg znajomych, z którymi spędza czas na zabawie, plotkach i wygłupach. Na pozór: nastolatka jakich wiele. Co prawda niedawno rozstała się ze swoim chłopakiem Aaronem, ale na horyzoncie pojawił się właśnie tajemniczy brunet Blaise. Natalie jeszcze nie wie, czy Blaise bardziej ją irytuje, czy fascynuje... Bo intryguje na pewno. Wydaje się, że dziewczyna przeżyje wkrótce płomienny romans. Jednak życiowe ścieżki nie zawsze biegną prosto, a powierzchowne sądy nie w każdym przypadku okazują się trafne...
Każdy z głównych bohaterów powieści M.S. More skrywa jakieś sekrety, czasem bolesne. Nie pozostaną one bez wpływu na dokonywane przez nich wybory. To nie bajka, to życie - więc o happy end nie będzie łatwo!
Czy uczucie dwojga młodych ludzi zdoła rozkwitnąć w cieniu mrocznej przeszłości? Czy ma szanse przetrwać?

Czułam, jakby ktoś wpuścił mi pod skórę jakiś środek paraliżujący. Stałam z otwartą buzią i zdziwioną miną, wpatrując się w zagadkowo szare oczy bruneta. Jego zaskakujący dobry zapach perfum przebijał się przez koszulę taty i wypełniał moje nozdrza, mamiąc mnie odrobinę. Byłam zaskoczona, jak bardzo pociągająca może być mieszanina kilku składników, którą spryskał się Blaise. Traciłam zmysły, gdy zaczął niwelować jakąkolwiek przestrzeń między nami. Był zdecydowanie za blisko, a mnie to za bardzo poruszało.”

Jakie tajemnice skrywa Blaise?
Czy pomiędzy nim a Natali pojawią się uczucia?
A może pozostaną przyjaciółmi?

Sama nie wiem, dlaczego jeszcze nie odepchnęłam go od siebie. Wszystkie moje szare komórki wrzeszczały, że to tylko ten pajac Blaise, a nie jakiś przystojny i kulturalny chłopak. Z drugiej strony, trochę podobało mi się to, jak moje ciało reagowało na jego dotyk. Może i brunet był kretynem, ale nie dało się zaprzeczyć, że ciało miał świetne. I ten zapach... w sumie, gdyby się nie odzywał, może nie miałabym nic przeciwko, żeby...”

M.S. More to autorka, która pisze już od kilku lat, jednak do tej pory swoje powieści publikowała jedynie na platformie wattpad. Podczas pisania często słucha muzyki, która jest dla niej źródłem natchnienia. Niedawno ukazała się jej debiutancka powieść „Wszystko albo nic”. Autorka pisze w sposób przyjemny dla czytelnika, prosty, spójny i interesujący, a pomysł na książkę miała naprawdę ciekawy, no i zawarta jest tu moja ulubiona relacja hate/love. Coraz ciężej jest się wybić debiutem spośród mnóstwa świetnych książek, które w ostatnim czasie pojawiają się na naszym rynku wydawniczym, ale ta zdecydowanie jest warta uwagi.

Historia Blaise i Natalie jest świetnie napisana, dostałam tu wszystko to, co w książkach po prostu kocham, dobrze przemyślaną i poprowadzoną fabułę, sporą dawkę humoru, relację, która zaczęła się od nienawiści, tajemnicę oraz charakternych bohaterów. Dwoje ludzi, którzy przez całe życie byli oszukiwani przez najbliższe im osoby, muszą borykać się ze swoimi problemami, chociaż niejednokrotnie było im naprawdę ciężko i do samego końca, dopóki nie skończyłam książki zastanawiałam się, które z nich miało większego pecha w życiu, ale po namyśle na podium zdecydowanie możemy postawić Blaisa. A zakończenie pozostawia nas z wielkim znakiem zapytania i myślami co będzie dalej i kiedy możemy spodziewać się kolejnego tomu?

Wszystko albo nic” to wspaniała opowieść o miłości i życiu, które przepełnione jest kłamstwami i tajemnicami. Czego tak naprawdę dowiedzą się o swojej przeszłości bohaterowie? Jaki to będzie miało wpływ na postrzeganie ich przyszłości? Uważam, że jest to propozycja, która zadowoli każdego czytelnika i jak najbardziej jest godna uwagi. Gorąco Was zachęcam do poznania tej niezwykle poruszającej i pięknej opowieści, gwarantuję, że zachwyci Was ona tak samo, jak mnie.

Gorąco polecam!

Paula

Za możliwość przeczytania książki oraz objęcia ambasadorstwem dziękujemy autorce M.S.More oraz Wydawnictwu Editio Red.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...