Samantha
Towle - „River”
Nowe
miasto. Nowa tożsamość. Ciąża i samotność.
I daleko od przeszłości, przed którą Carrie Ford tak usilnie próbuje uciec.
I daleko od przeszłości, przed którą Carrie Ford tak usilnie próbuje uciec.
River
Wild jest humorzastym, nadętym dupkiem i w dodatku jej nowym
sąsiadem.
Carrie nie ma ochoty się z nim zaprzyjaźniać, on również nie chce zostać jej przyjacielem.
Carrie nie ma ochoty się z nim zaprzyjaźniać, on również nie chce zostać jej przyjacielem.
Jednak
kiedy wszystko wydaje się jasne, mężczyzna niespodziewanie pomaga
jej uratować porzuconego psa. Tego dnia Carrie dostrzega w jego
oczach coś, co można zobaczyć też w jej spojrzeniu. Smutek. Ból.
Samotność.
Carrie bardzo dobrze zna te wszystkie uczucia.
Carrie bardzo dobrze zna te wszystkie uczucia.
Między
dwojgiem zranionych ludzi nawiązuje się niechciana i niespodziewana
przyjaźń, która bez ostrzeżenia zmienia się w coś więcej.
Oboje mają swoje sekrety, ale to nie ma żadnego znaczenia, ponieważ ona bardzo dobrze go rozumie, a on ją.
W końcu Carrie pierwszy raz w życiu doznaje czegoś, czego się nie spodziewała – szczęścia.
Niestety szczęście nie trwa długo. Nie, dla takich ludzi jak ona. Szczególnie kiedy przeszłość czai się za rogiem, czekając na odpowiedni moment, żeby wszystko odebrać.
Oboje mają swoje sekrety, ale to nie ma żadnego znaczenia, ponieważ ona bardzo dobrze go rozumie, a on ją.
W końcu Carrie pierwszy raz w życiu doznaje czegoś, czego się nie spodziewała – szczęścia.
Niestety szczęście nie trwa długo. Nie, dla takich ludzi jak ona. Szczególnie kiedy przeszłość czai się za rogiem, czekając na odpowiedni moment, żeby wszystko odebrać.
„Nic
nie opowiada.
Po prostu tam stoi, wpatrując się we mnie.
Po prostu tam stoi, wpatrując się we mnie.
Jego
spojrzenie jest mroczne i intensywne.
I
twarde.
Zimne.
Przechodzą
mnie ciarki i całe ciepło, które jeszcze przed chwilą czułam,
znika.
Przenoszę
ciężar ciała z nogi na nogę. Nie wiem, co robić. Po prostu wejść
z powrotem do środka? Ale to byłoby niegrzeczne.
Lecz
on zachowuje się niegrzecznie, ignorując mnie.”
Jaką
przeszłość skrywa River?
Czy
odkryje on tajemnice Carrie?
„W
odpowiedzi spoglądam mu w oczy. I to, co w nich dostrzegam,
zaskakuje mnie.
Zaskakuje
mnie, ponieważ znam to spojrzenie. Kiedyś widziałam to samo w
swoich oczach za każdym razem, kiedy patrzyłam w lustro. Nadal to
widzę, jakby twoja dusza była pusta. Wydrążona.
Złość
i ból, i uraza pochłonęły wszystko, i nie zostało już nic poza
pustką.
Wie,
co to ból. Wie, jak to jest.
Jest
taki, jak ja.
Czuję
szarpnięcie w klatce piersiowej i nagłe uczucie bliskości i
zrozumienia, którego nie doświadczyłam nigdy wcześniej.”
Samantha
Towle to autorka, której twórczość miałam już okazję poznać
za sprawą „Revved” i „Revvived”, które były po prostu
rewelacyjne! W momencie, gdy w zapowiedziach ukazał się „River”,
czekałam na nią z ogromną niecierpliwością. Zastanawiałam się,
czy będzie ona równie interesująca i wciągająca, co jej
poprzednie dwie historie? I powiem Wam już teraz, ta historia jest
całkowicie inna, ale równie mocno pochłania czytelnika w swoje
szpony i trzyma aż do ostatniej strony!! Autorka pisze rewelacyjne,
spójnie i bardzo rzeczowo, nie dostaniemy tu zbędnych, na siłę
przedłużanych opisów, tylko po to, aby coś było. Wręcz
przeciwnie, dostajemy opowieść z wartką akcją i bardzo rzeczową.
Poznajemy
tu historię dwojga ludzi, których los nie rozpieszczał, od
najmłodszych lat zmagają się z ogromnymi problemami i tak naprawdę
do samego końca zastanawiałam się, które z nich miało gorzej i
z całego serca im współczułam. Carrie nie miała łatwego życia,
mąż potwór, od którego próbuje uciec. Jednak po tych wszystkich
strasznych rzeczach, które spotkały ją przez całe życie, nadal
jest pogodną, ciepłą i wspaniałą osobą. River przybiera maskę
nadętego dupka, a w głębi duszy jest po prostu bardzo zranionym
mężczyzną, którego mnóstwo przykrości spotykało z każdej
strony, zawsze był typem samotnika.
„River”
to historia piękna i poruszająca, zdobędzie serce każdego
czytelnika. Nie jest to opowieść, łatwa i przyjemna, mówi ona nam
o tym, że niejednokrotnie sytuacje, prezentowane dla świata, mają
całkowicie inną wersję. Ja jestem tą historią zachwycona i
jeszcze kilkukrotnie do niej powrócę, ponieważ spędziłam z nią
naprawdę przyjemne chwile. A Was gorąco zachęcam do tego, abyście
poznali historię Rivera i Carrie i dowiedzieli się, co ich spotkało
w przeszłości i czy dwoje pokiereszowanych ludzi będą mieli
szansę na zbudowanie wspólnej szczęśliwej przyszłości?
Gorąco
polecam!!
Paula
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.
Może po nią sięgnę, bo recenzja naprawdę mnie zachęciła.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk