J.L.
Weil - „Biały kruk”
Gdy
po raz pierwszy ujrzałam okładkę książki, byłam nią tak
zauroczona, że bez względu na to,że trochę przerażał mnie nurt
fantasy zawarty w książce, postanowiłam za wszelką cenę, że
znajdzie się ona na mojej półce. Dziś po zapoznaniu się z
lekturą mogę powiedzieć tylko tyle – zdecydowanie było warto!!!
Piper
to siedemnastolatka, która po zabójstwie matki musiała szybko
dorosnąć i zająć się swoim młodszym o dwa lata bratem TJ-em,
ponieważ ojciec przeżywał żałobę na swój sposób. Rok po tych
tragicznych wydarzeniach rodzeństwo zostaje zaproszone przez babcię
na wakacje, która nigdy się nie interesowała wnukami. Szybko
okazuje jednak, że ich wyobrażenie o starszej kobiecie jest
znacznie odbiegające od rzeczywistości. Babcia Piper mieszka w
wielkiej willi i jest „królową” wyspy Raven Hallow.
„To
miało być pierwsze lato bez niej i chyba żadne z nas, a
najbardziej tata, nie miało pojęcia jak dalej żyć.
I tak oto płynęłam teraz na odludną wyspę Raven Hallow z łaski babci, kobiety, którą ledwo pamiętałam. Babcia Rose była mamą naszej mamy i należy zaznaczyć, że miała obrzydliwie dużo pieniędzy. Pieniądze nie stanowiły dla mnie żadnej wartości, zwłaszcza, że przez większość życia ich nie miałam, a byłam szczęśliwa... Do tamtej nocy. Wcześniej Rose była tylko czekaniem w skrzynce pocztowej na urodziny i wakacje. Hurra! Niespecjalnie kochająca babcia. Gdyby nie to zdjęcie w ramce, które mama powiesiła na ścianie, nie widziałabym nawet, jak ta kobieta wygląda.
I tak oto płynęłam teraz na odludną wyspę Raven Hallow z łaski babci, kobiety, którą ledwo pamiętałam. Babcia Rose była mamą naszej mamy i należy zaznaczyć, że miała obrzydliwie dużo pieniędzy. Pieniądze nie stanowiły dla mnie żadnej wartości, zwłaszcza, że przez większość życia ich nie miałam, a byłam szczęśliwa... Do tamtej nocy. Wcześniej Rose była tylko czekaniem w skrzynce pocztowej na urodziny i wakacje. Hurra! Niespecjalnie kochająca babcia. Gdyby nie to zdjęcie w ramce, które mama powiesiła na ścianie, nie widziałabym nawet, jak ta kobieta wygląda.
A
wyglądała jak mama.
I
to mnie dobijało.
Po...
hm, wypadku, jak to określam, Rose w końcu udało się złamać
tatę i przekonać go, że powinniśmy do niej przyjechać,
przynajmniej na lato.”
Dziewczyna jest przekonana, że wakacje będą dla niej totalną katastrofą, nudą i istną mordęgą z dala od swojego codziennego życia i nocnych imprez. Wszystko się zmienia, gdy poznaje boskiego i mrocznego Zayna. Chłopak trzyma dziewczynę na dystans, a nad życiem Piper ciąży śmiertelne niebezpieczeństwo. Wyspa i jej mieszkańcy kryją w sobie tajemnicę.
Biały
kruk to powieść z nurtu young adult a Piper to typowa nastolatka,
zbuntowana, nieokrzesana, jednakże mocno stąpająca po ziemi i
zawsze mocno podkreślająca swoje zdanie. Gdy dotarła na wyspę jej
głównym celem, było jak najbardziej uprzykrzyć życie babci
poprzez swój bunt. Jednakże w miarę pobytu w Raven Hallow
dziewczyna jest coraz bardziej zaintrygowana tajemnicami , że jej
głównym celem staje się poznanie prawdy – Co kierowało babcią,
by właśnie teraz sprowadzić ją na wyspę?
Zayn
Hunter to zabójczo przystojny chłopak, który w stosunku do
dziewczyny jest raz zimny, wrogo nastawiony, jednak zawsze może
liczyć na to, że stanie w jej obronie. Między parą zaczyna
iskrzyć, ale przeznaczenie szykuje dla nich inny los...
„Biały
Kruk” to pierwsza część serii z cyklu Raven. Fabuła książki
jest tak tajemnicza, niebezpieczna, „magiczna”, że wciąga
czytelnika w niezwykły świat. Świat, w którym rządzi prawo
silniejszego. Niejednokrotnie czytając ją, otwierałam oczy ze
zdziwienia i szoku, bo ta książka naprawdę zaskakuje. Uwielbiam
głównych bohaterów za ich prawdziwość i mocne charaktery.
Bardzo dużym plusem książki są dialogi, które niejednokrotnie
doprowadzały mnie do śmiechu, choć sytuacje wcale zabawne nie
były.
Czy
Piper pozna prawdę, którą ukrywa przed nią babcia?
Dlaczego
Zayn jest zdystansowany w stosunku do dziewczyny?
Biały
kruk kojarzy nam się z czymś jedynym w swoim rodzaju, wyjątkowym,
niepowtarzalnym i ta książka właśnie taka jest intrygująca i
wciągająca czytelnika w mroczną tajemnicę wyspy Raven Hallow.
Razem z Piper jesteśmy ciekawi co ona skrywa oraz czym spowodowane
jest dziwne zachowanie jej mieszkańców. Tu naprawdę
niejednokrotnie odczuwamy strach i obawiamy się o losy Piper.
Fabuła wciąga nas w mroczny świat, a kolejne wydarzenia szokują
nas i przerażają coraz bardziej. Wakacje, które miały być dla
naszej bohaterki nudne i męczące, zmieniają jej życie
diametralnie.
Podsumowując „Biały kruk” to wciągająca powieść, pełna niebezpieczeństwa i tajemnic, która przenosi nas w świat, w którym czuć śmierć.
Podsumowując „Biały kruk” to wciągająca powieść, pełna niebezpieczeństwa i tajemnic, która przenosi nas w świat, w którym czuć śmierć.
Marietta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz