czwartek, 27 września 2018


Becky Wade
"Wierna Tobie"




Po złamanym sercu trzy lata temu, bibliotekarka, genealog i właścicielka osady historycznej Nora Bradford, zdecydowała, że zakopanie się w pracy i książkach jest o wiele bezpieczniejsze niż romans tu i teraz.
W przeciwieństwie do Nory, były komandos John Lawson jest człowiekiem współczesnym, zwykle w stu procentach skupionym na teraźniejszości. Jednak gdy John, zostaje zdiagnozowany przez lekarza, jest zmuszony odnaleźć i poznać tożsamość swojej biologicznej matki.
Mężczyzna zwraca się do Nory o pomoc w poszukiwaniach, a kiedy pracują obok siebie, zaczynają podejrzewać, że mogą być idealnie dopasowani. Czy nadzieja na przyszłość przetrwa, kiedy pewna sprawa z przeszłości ujrzy światło dzienne?


Becky Wide to autorka chrześcijańskich romansów pełnych miłości, humoru i pozytywnych wartości. Introwertyczna żona i mama trójki dzieci mieszkająca w Kalifornii.


“Wierna Tobie” to zabawna, ale także głęboko emocjonalna powieść z romansem w tle. Bohaterzy zmagają się ze swoimi problemami, ale próbują znaleźć wyjście z sytuacji. Czasami te wyjścia mogą pomóc, ale czasem wolałoby się nigdy o tym nie dowiedzieć. Nora jako genealog pomaga Johnowi odnaleźć matkę, która zaraz po jego narodzinach oddała go do adopcji. Jednak los wybrał dla mężczyzny inny scenariusz. Lekarz, stawiając mu diagnozę, która równa się wyrok, przynajmniej tak twierdzi mężczyzna, zmusza go do poszukiwań matki. Ta opowieść pokazuje jak ważne, jest mieć obok siebie osobę lub osoby, które będa cię wspierać, podtrzymywać na duchu i nie zostawią w potrzebie.  


Autorka w bardzo świetny i ciekawy sposób wykreowała bohaterów. Miło mi się obserwowało podczas czytania przemianę Nory. Po bolesnym rozstaniu, które miało miejsce trzy lata temu, kobieta schowała się za fasadą niemodnych ciuchów i staroświeckich fryzur. Dzięki siostrze na nowo stała się pewną siebie kobietą. Jej praca to było coś, co bardzo kochała i w 100% się temu oddawała. Jest osobą zabawną, mądrą i zaradną. Poznając Johna, jej serce mocniej zabiło, była pewna, że jest idealny dla niej. Problem w tym, że mężczyzna miał dziewczynę.


“Oczywiście, że ma dziewczynę, Noro! Jak mogło ci się wydawać, że nie ma? Jest chodzącym przykładem powalającej męskości i legendarnej odwagi”


John to były komandos sił specjalnych Amerykańskiej Marynarki Wojennej SEAL. To silny i pewny siebie mężczyzna, który prowadzi własny Ośrodek Szkoleniowy w zakresie reagowania kryzysowego. Jednak nawet tak silny mężczyzna może się załamać po otrzymaniu złych wiadomości dotyczących jego zdrowia. Kiedy poznał Norę, nie sądził, że kobieta tak mocno zapadnie w jego myślach i, że nie będzie mu obojętna, jednak nie jest wolny i próbuje odeprzeć od siebie te uczucia.


Pojawiają się również postacie drugoplanowe, które są bardzo wyraziste, inteligentne i zabawne. Jedynym minusem jak dla mnie jest to, że autorka również przedstawia nam ich myśli, co było dla mnie wielkim chaosem i troszkę dekoncentrowało. To powinna być historia Nory i Johna, a nie całej reszty. Ogólnie fabuła jest bardzo ciekawa, nie jest przerysowana, bo przedstawionych jest kilka naprawdę ważnych wątków. Pani Wade pisze lekkim piórem, dzięki czemu bardzo dobrze mi się tę książkę czytało. W tej historii znajdziecie odniesienie do wiary, zaufania, szacunku.


Chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na więź między siostrami, która była naprawdę piękna. Mimo to, że mają tego samego ojca, ale inne matki to są sobie bliskie. Sama mam trzy siostry, z którymi mam bardzo dobry kontakt i zawsze mogę na nie liczyć.


Podsumowując “Wierna Tobie” to nie historia o idealnym życiu bohaterów, to historia, w której John i Nora zmagają się z cierpieniem i tragedią, które poruszą Wasze serce. Jest momentami zabawna, ale i smutna. Myślę, że ta powieść Wam się spodoba, więc szczerze polecam :)

Kasia

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Dreams.

Księgarnia internetowa - Wydawnictwo Dreams


2 komentarze:

  1. Powieść "Wierna Tobie" wydaje mi się dość schematyczna, nie ma w tym jednak nic złego... Każdy gatunek ma pewien swój schemat, mimo że pojawia się dużo zmiennych, które niwelują uczucie powtarzalności :) Ja po romanse sięgam dość często i chętnie przeczytam tę książkę, by przekonać się na własnej skórze, czy jest taka dobra jak piszesz, bo troszeczkę mnie zachęciłaś :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
    https://fochoblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się osobiście książka podobała i mam nadzieję, że Tobie również się spodoba ;)
      Pozdrawiam :)

      Usuń

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...