czwartek, 24 maja 2018


"Nauczyciel tańca"
Anna Dąbrowska






“Teraz nadeszła pora na niego… Poznajcie chłopaka, który uwierzył, że taniec może odmienić życie”.
 

Trzydziestotrzyletni Dominik Antas, którego pasją jest taniec, a mianowicie stylem, którym się pasjonuje jest krump. Poprzez ten taniec wyraża swoje negatywne uczucia i emocje, wyraża całego siebie. Jego dzieciństwo nie należało do najlepszych, kiedy był mały rodzice oddali go do domu dziecka. Trafił do rodziny, która chciała go zaadoptować. Nie mogli mieć własnych dzieci, ale po dwóch latach nadzwyczajnie w świecie go oddali, bo kobieta, którą Dominik uważał za matkę spodziewała się własnego dziecka. W wieku dziesięciu lat po raz kolejny trafił do rodziny zastępczej, gdzie wydarzyło się nieszczęście i potworność na wskutek czego Dominik pobił swojego opiekuna i trafił do poprawczaka. Mężczyzna przeżył traumę i obiecał sobie, że nigdy więcej nie pozwoli się nikomu skrzywdzić.

Domi nie bawił się w związki, nie pozwalał się kobietą dotykać, nigdy żadnej nie pocałował, ale to się zmienia w chwili kiedy poznaje Kaję. Dziewczynę, która przyprowadza do niego swoją dwunastoletnią siostrę Sarę na naukę krumpu. 

Kaja Jemioł to dwudziestosiedmioletnia kobieta, która dwa lata temu straciła rodziców w pożarze. Sama wychowuje siostrę, która w następstwie przeżytej traumy przestaje mówić. Dziewczynie jest ciężko, bo bardzo próbuje pomóc Sarze, zabierała ją niezliczoną ilość razy do przeróżnych terapeutów, którzy nie potrafili jej pomóc w mutyzmie. Kiedy Kaja zaczęła się powoli poddawać kolejna i ostatnia terapeutka doktor Kwiatkowska nakreśliła jej pewne sprawy, żeby troszkę siostrze odpuściła. Sara uwielbia słuchać hip-hopu, a przede wszystkim Eminema, interesuje się tańcem w tym wypadku krumpem, którego bardzo by się chciała nauczyć tańczyć. 

Kaja i Dominik zbliżają się do siebie z jednej strony dziewczyna chce spróbować, ale z drugiej po prostu się tego boi. Oboje skrywają przed sobą tajemnice, które zostają wyjawione i próbują się teraz w tym wszystkim odnaleźć. Powoli ich związek się rozwija, rodzi się uczucie, ale co chwile coś staje na ich drodze. Kiedy można było się spodziewać, że już wszystko będzie dobrze, to na jaw wychodzi kolejna rzecz, która ich złamie.

“Odwrócił się do mnie. Jego oczy błyszczały od łez, ale skrywały w sobie coś jeszcze… jakby ogień nienawiści. -Dlaczego mi nie powiedziałaś?!- zapytał z pretensją w głosie”.

Czy Kaja i Dominik poradzą sobie z problemami? Czy ich miłość przezwycięży? Czy Sara w końcu odzyska głos?

Anna Dąbrowska urodzona w Inowrocławiu, pełnoetatowa mama i żona, właścicielka najbardziej leniwego kota na świecie. Od zawsze marzyła, żeby pisać. Jej autorskie motto brzmi: “zawsze stawiam na emocje”, co doceniły czytelniczki jej czterech poprzednich powieści. 

“Nauczyciel tańca”, to książka, która pochłonie Cię momentalnie, już od pierwszej strony. Autorka twierdzi, że “zawsze stawia na emocje” i z tym się w pełni zgadzam, bo ta opowieść to istny rollercoaster emocjonalny.  Anna Dąbrowska wykreowała swoich bohaterów naprawdę w bardzo świetny sposób, pokazała nam z czym muszą się zmagać na co dzień, jakie problemy im towarzyszą. Pokazuje, że miłość może i potrafi przezwyciężyć wszystko. Bardzo podoba mi się w tej książce to, że autorka w tak świetny sposób opisała, jak bohaterowie zaczynają się powoli otwierać na to, co może przynieść im los. Kaja i Dominik boją się miłości, przeżyli wiele rozczarowań, kłamstw, odepchnięcia od osób na, których im zależało. 

Dominik zarzekał się, że nigdy nie będzie w żadnym związku, ale jak odpowiednia kobieta postawiona na jego drodze, może odmienić jego życie. Przyznam szczerze, że ta książka wycisnęła ze mnie łzy. Ja jestem emocjonalną osobą i przeżywam zawsze to co czytam, nie ważne czy to jest fikcja czy prawdziwa historia, ja zawsze odczuwam więź z bohaterami, przede wszystkim z takimi, którzy dużo w życiu wycierpieli. Bardzo ubolewałam nad losem bohaterów, dosłownie czułam na własnej skórze, to co oni przeżywali. Było mi przykro, że Kaja i Sara straciły rodziców w tak straszny sposób, ale to los Dominika najbardziej chwycił mnie za serce. Nie rozumiem tego jak ludzie mogą być tak podli i okrutni, biorąc czteroletniego chłopczyka do siebie, chcąc go zaadoptować, otoczyć go opieką, a później oddać do domu dziecka jak nic nie wartą rzecz, jakby był już niepotrzebną zabawką, którą chcemy zwrócić do sklepu czy wyrzucić do śmieci. Po kilku latach znowu pojawia się szansa na lepsze życie, jednak tam było jeszcze gorzej. Życie naprawdę potrafi być okrutne, nikogo nie oszczędza. Bohaterowie dostali niezłego kopa w tyłek, ale naszczęście podnieśli się po tym, choć nigdy tego nie zapomną, niestety takich rzeczy się nie zapomina nawet, gdyby się tego mocno pragnęło.

“Pewnego razu był sobie chłopak z dzielnicy rapu. Los go nie oszczędzał. Znacznie częściej odbierał mu osoby, które pokochał, niż stawiał przed nim te, które szczerze kochały jego. Pewnego dnia chłopak poznał dwie kobiety, dwie najważniejsze dziewczyny swojego życia”.

Styl pisania książki jest prosty, trafiający bezpośrednio do czytelnika. Napisana jest naprzemiennie, co naprawdę uwielbiam, ponieważ w ten sposób możemy poznać dokładnie bohaterów. Tę książkę się przeżywa całym sobą podczas czytania. Ciężko jest się od niej oderwać, bo ciekawość zżera i chce się wiedzieć, co będzie dalej.

Jedna postać z książki ciągle wywoływała u mnie uśmiech na twarzy, a tą osobą jest Eddie przyjaciel Dominika :D Uwielbiam te jego slogany, którymi się posługiwał: kapsztyl,fokarium, maniurka, jorgać, fryta. To tylko kilka śmiesznych określeń a jest
ich o wiele więcej. Eddie to taka pozytywna osoba w tej książce i od razu go polubiłam. 

Podsumowując “Nauczyciela tańca” trzeba koniecznie przeczytać, książka ma w sobie coś, co nas do siebie przyciąga. Opowiada piękną historię trójki bohaterów. Mnie ta opowieść pochłonęła i wiem, że nie bylło to moje ostatnie spotkanie z tą książką, bo wrócę do niej nieraz. 

                                                                   Kasia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...