poniedziałek, 7 maja 2018




Detektyw Lottie Parker zostaje przydzielona do sprawy dwóch morderstw, pierwsze- kobieta o imieniu Susan uduszona w katedrze, drugie – mężczyzna powieszony na drzewie przed swoim domem. Jedyny ślad, który połączył obie ofiary i wskazuje na to, że mają ze sobą one cokolwiek wspólnego to znajdujący się na nogach źle wykonany tatuaż. Trop prowadzi inspektor Parker do dawnego przytułku dla dzieci – domu Św. Angeli, z którym powiązana jest również mroczna przeszłość Pani detektyw. Podczas gdy Lottie odnajduje powiązania pomiędzy morderstwami sprzed dziesięcioleci a bieżącymi, bez śladu znika dwóch nastolatków.

Co łączyło ofiary? Czy uda się Lottie złapać zabójcę przed kolejnymi ofiarami, nie narażając przy tym swoich dzieci? Kto stoi za morderstwami – księża, politycy a może główne miejscowe szychy? Jakie sekrety skrywały mury domu Św. Angeli? Co ukrywa Derek- kochanek zamordowanego Jamesa? Jakie nowe tropy wprowadzi do śledztwa zabójstwo Księdza Angelottiego? Co w Rzymie odkryje ksiądz Joe i kim okaże się ksiądz Con? Jak wielką cenę poniesie rodzina Lottie?

„Dorastał niczym dziki bluszcz pokrywający mury tego domu. Jego dusza rozpadała się z każdym dniem, a w jego świecie zapanowała ciemność. Przez wiele lat skrywał w sobie zło, teraz jednak uległ pokusie. Duchy tego domu ponownie wskrzesiły w nim diabła, zdjęły łańcuchy z drzemiącego w nim mroku, prowadząc ku ostatniej podróży w jego życiu.”

Patricia Gibney mieszkanka Irlandii uwielbia czytać powieści kryminalne i właśnie dlatego pierwszą wydaną jej książką jest właśnie kryminał, który pojawił się również na polskim rynku wydawniczym o tytule „Zaginieni”. Jak oceniam jej debiut? Jest to zdecydowanie rewelacyjna książka, napisana w niesamowicie wciągający sposób, gdy już ją zaczęłam szukałam chociaż minutki wolnego czasu aby przeczytać kilka linijek, lecz gdy już wystartowałam  schodziło zdecydowanie dłużej niż tylko chwilka, jest to książka od której nie można się oderwać.

„Dół, który wykopali miał mniej niż metr głębokości maleńkie ciało spoczywało w białym worku po mące. Trzy pary przerażonych oczy przyglądały się tej scenie z okna na trzecim piętrze. Dzieci klęczały na jednym z łóżek. Były świadkami czegoś, czego ich młode umysły nie mogły pojąć. Trzęsły się, ale nie z zimna. Chłopiec siedzący w środku odezwał się, nie odwracając wzroku:
-Ciekawe, które z nas będzie następne?”

Cytat znajdujący się powyżej jest to dopiero fragment wstępu do książki, a już od pierwszej strony dostałam gęsiej skórki i zdradzę, że utrzymało się to tak naprawdę aż do ostatniej linijki tekstu. Napisana jest przyjemnym prostym językiem, bez zbędnych ulepszeń i na siłę wciskanych policyjnych slangów. Postać Lottie Parker polubiłam od samego początku jest ucharakteryzowana na tzw. Babę z jajami, bezwzględna – dążąca za wszelką cenę do wyznaczonego celu, jednak tak jak każda kobieta nawet ta najsilniejsza posiada swój słaby punkt, którym u niej bez wątpienia jest trójka jej dzieci –Sean, Chloe oraz Katie, a także wspomnienia o jej zmarłym mężu.

Książka jest napisana w większości z punktu widzenia Pani detektyw jednak momentami przez osoby znajdujące się po drugiej stronie śledztwa. Przy tej drugiej narracji tak naprawdę ciężko się połapać czyje są to myśli. Jest to fajne rozwiązanie, ponieważ pozostawia taką nutkę niepewności u czytelnika. Bohaterowie są świetnie wykreowani, a sama akcja książki trzyma w napięciu od samego początku, gdyż już w pierwszych kilkunastu stronach są dwa zabójstwa. Późniejsze opisy wyników śledztwa, wspomnień z dzieciństwa z osób które przebywały w domu Św. Angeli powodowały u mnie ciarki i niedowierzanie, że gdzieś w niektórych ludziach czasami nawet tych najbardziej porządnych wręcz podziwianych ukryty jest prawdziwy potwór i bydle bo inaczej tego nazwać nie można. Autorka w świetny sposób myliła tropy dzięki czemu tak naprawdę do samego końca nie widziałam, kto jest winny i odpowiedzialny za te zbrodnie.

„Zaginieni” jak jest napisane na okładce „wciągający dreszczowiec” bez wątpienia taki jest momentami z emocji wręcz brakowało mi tchu z przejęcia, złości, bezradności. Polecam tę książkę zdecydowanie dla każdego miłośnika powieści kryminalnych i nie tylko. Będzie ona świetna dla osób, które choć na chwilę chcą zmienić dotychczas czytany gatunek i gwarantuję Wam, że również polubicie tę książkę bo jest po prostu NIESAMOWITA.
Całe szczęście, że autorka już pracuje nad drugim tomem z tej serii, będę na nią czekać z niecierpliwością.

 Paula

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Niezwykłe.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...