Mając czternaście lat Jade Philips wraz z młodszą
siostrzyczką Marcy została porwana przez psychopatycznego Benjamina Statona,
gdzie były przetrzymywane, bite i torturowane. Po upływie czterech lat starszej
siostrze udało się uciec, lecz nie mogła zabrać Marcy ze sobą, obiecała jej
jednak, że na pewno po nią wróci. Minęło dwanaście lat, a dorosła już Jade z
zawodu została detektywem, nie potrafi ona jednak poradzić sobie ze
świadomością utraty siostry, sytuacja ta zakłóca jej życie i nie pozwala na
nawiązanie jakichkolwiek bliższych relacji z innymi ludźmi, a każdą sprawę
zaginięcia jaką otrzymuje traktuje jako priorytet. Pewnego dnia otrzymuje
zgłoszenie zaginięcia, które łudząco przypomina sytuację jej oraz siostry, a
intuicja podpowiada, że to ten sam człowiek, który je uprowadził . Wraz z pomocą
kolegi z pracy zaczynają badać tropy, a wraz z każdym nowym śladem, powraca
nadzieja na odnalezienie siostry. Jednak psychopatyczny porywacz jest
bystrzejszy niż się pani detektyw wydaje i zaczyna wodzić ją za nos.
„Mężczyzna
tworzący lalki przed naszymi celami jest nie tylko szalony. To zbyt łagodne
określenie. Ma w sobie więcej z bestii niż z człowieka. Swoją brutalnością i
szaleństwem przewyższa potwory, przed którymi ostrzegał nas tatuś. Tatusiowi nawet
nie wpadłoby do głowy co może zrobić taki psychopata.”
Czy Jade uda się uratować swoją młodszą siostrę? Czy Dillona
i Jade połączy coś więcej niż tylko wspólna praca? Czy detektyw uda się
utrzymać kontrolę nad sprawą nie tracąc zmysłów? Czy uda im się dotrzeć do
sprawcy? Do czego gotów jest posunąć się Benny, aby odzyskać swoją niegrzeczną
laleczkę?
„Kogo kocha Benny? Swoje małe, słodkie
lalki. Póki są posłuszne i nie stają z nim do walki. Dba, by były piękne. Włosy
im układa i na ich małe ciałka sukienki zakłada. A gdy noc zapada do zabawy
przystępuje. Młodsza laleczka uległa, starsza walczyć próbuje. Lecz kiedy ta
ulubiona od niego ucieka i nie liczy się, że ta druga pozostać przyrzeka. Serce
pęka mu z rozpaczy, oczy ma pełne łez, jego lalka musi wrócić, bądź jej życia
nadszedł kres.”
Ker Dukey zarażona miłością do książek od swojej mamy.
W wolnym czasie, o ile nie pisze nowych powieści, spędza czas z rodziną i
uczestniczy w koncertach wraz z młodszą siostrą. K. Webster autorka
kilkudziesięciu romansów, mężatka i matka dwójki dzieci, poza pisaniem jej
pasją jest czytanie oraz projekty graficzne. Dwie autorki, które postanowiły
połączyć swoje siły i napisać serię powieści, której pierwszy tom nosi tytuł „Skradzione
laleczki”. Jaki był tego efekt? Niesamowity!! Chociaż według mnie to jedno
słowo nie oddaje nawet w 1/10 tego jak jestem zachwycona tą książką. Czytając
ją miałam w głowie istny Armagedon, a moje myśli pędziły z prędkością światła z
każdą przeczytaną stroną. Akcja działa się w takim tempie, że z jednej
strony chciałam ją jak najszybciej skończyć i moje oczy nie nadarzały za tempem
czytania kolejnych linijek tekstu, a zarazem modliłam się, aby chwile z tą
książką trwały jak najdłużej. Głowna bohaterka – Jade, ze zranioną psychiką, świetna
pani detektyw, później on Dillon jej partner przy śledztwach, mega ciacho z ciętym
językiem, którego ja osobiście bardzo polubiłam, no i trzecia strona- Benny,
człowiek psychopatyczny, nieobliczalny. zdolny do wszystkiego aby tylko
odzyskać swoją ukochaną laleczkę.
Książka jest mroczna, zawarte w niej opisy scen z
porwania ale zarazem z trwającej akcji w czasie teraźniejszym dla mnie są wręcz
tragiczne, budziły we mnie strach i niepokój, a w głowie ciągle się pojawiało
pytanie, skąd na świecie biorą się tacy ludzie? Momentami napisana z nutką
humoru, właśnie dzięki ciętemu językowi Dillona i Jade, ich wspólnemu przekomarzaniu
się, ale także sceny erotyczne, które dla mnie były idealnym uzupełnieniem dla
całej książki. Autorki piszą świetnym prostym językiem, dzięki czemu książkę
czyta się lekko i przyjemnie, nawet pomimo występujących drastycznych scen, a
cały tekst jest skonstruowany w taki sposób, że widać w jak doskonały sposób
się one nawzajem dopełniły. Dla mnie ta książka jest wisienką na torcie,
zawiera to co kocham w książkach najbardziej, czyli akcję, ani chwili nudy ciągle
coś się dzieje, a ja dosłownie ją pochłonęłam. Mogłabym się jeszcze długo
rozwodzić i chwalić tą książkę, ale najlepiej będzie jak po prostu sami
złapiecie ją w swoje rączki, a uwierzcie mi WARTO!!
Bardzo, bardzo, bardzo polecam Wam tę pozycję. Jest
ona niesamowita, wciągająca, cudowna – chociaż tak naprawdę brakuje mi słów aby
opisać to jak bardzo podobała mi się ta książka, ale jedno jest pewne polecam
Wam ją z czystym sumieniem i liczę na to, że spodoba się ona Wam równie mocno
jak mi i wiem, że pozostanie ona w mojej pamięci na bardzo długo. Ogromne emocje
gwarantowane. A ja z niecierpliwością czekam na kolejną część.
A czy Ty chcesz kupić swoją laleczkę?
Paula
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu
Niezwykłe.
Bardzo ciekawa recenzja zachęcająca do przeczytania książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jak najbardziej polecam książkę, ja osobiście jestem nią zachwycona i z ogromną niecierpliwością czekam na drugi tom, który wydawnictwo ma w planach już niebawem :)
Usuń