piątek, 30 września 2022

 Iga Daniszewska - „Dziewczyna z biblioteki”


Może się wydawać, że Lexi Clark, córka Dylana i Olivii, to typowa kujonka i dziewczyna, która na studenckich imprezach raczej nie jest rozchwytywana. Jednak Nico Carter, czołowy zawodnik uniwersyteckiej drużyny futbolowej, szybko się orientuje, że to zdecydowanie nie ten typ dziewczyny.

Lexi, owszem, zdaje się bardziej zainteresowana książkami i przesiadywaniem w bibliotece niż facetami, ale ma w sobie coś, co sprawia, że Nico miękną kolana. Okazuje się, że Lexi to pewna siebie, bardzo gorąca dziewczyna, która gardzi sportowcami.

Kiedy spotykają się na imprezie w domu bractwa, Nico już wie, że poderwanie Lexi będzie niezmiernie trudne, a on nigdy nie musiał starać się o względy kobiet. Dodatkowo to córka znanych w mieście wilków z Wall Street. Najlepiej byłoby odpuścić, ale coś magnetycznego ciągnie go do tej dziewczyny i Nico szybko zapomina o rozsądku. Jeszcze nigdy nikogo tak nie pragnął.

Z twórczością autorki spotkałam się już za sprawą „Szpilek z Wall Street”, która bardzo mi się podobała, dlatego, gdy zobaczyłam w zapowiedziach, że dostaniemy historię jednej z bliźniaczek, byłam zachwycona. Jednak nie będę ukrywała, że miałam też lekkie obawy, czy ta historia również przypadnie mi do gustu. Wczoraj rano zaczęłam ją czytać i cóż... wczoraj ją skończyłam. Książka jest genialna, napisana lekko i przyjemnie, fabuła nie jest przytłaczająca, wręcz przeciwnie spędziłam przy niej świetnie czas i naprawdę dobrze się bawiłam. Język, jakim posługuje się autorka, jest naprawdę fajny w odbiorze, dzięki czemu książkę czyta się bardzo szybko. Właściwie żałowałam, że chwile z nią tak szybko minęły. Mamy tutaj dwójkę bohaterów, upartych, pewnych siebie i dążących do wyznaczonego celu. Nie mamy tu tępego osiłka i małej szarej myszki, tylko inteligentną kobietę, która wie, czego od życia chce, ale i mężczyznę, który wie, co jest dla niego w życiu najważniejsze. Ona nie dała sobą pomiatać i podobał mi się jej cięty język, on natomiast nie poddawał się szybko, jak na sportowca przystało i zawsze zdobywał to, czego pragnął. Ale nie myślcie sobie, że otrzymacie tu słodko pierdzącą opowieść, gdzie życie bohaterów biegnie po drodze usłanej różami, o nie, Lexi dostała od życia nieźle w kość, a stereotypy, które ciążą na futbolistach, też nie ułatwiają Nico życia. Nie zabrakło tu też lekkiej dramy, ale nie była ona przesadzona, wręcz przeciwnie, uważam, że idealnie dopełniła całą fabułę i połączyła ze sobą zarówno historię rodziców Lexi, jak i tą część.

Ja jestem tą opowieścią zachwycona i z ogromną niecierpliwością będę czekała na historię drugiej bliźniaczki, coś czuję, że tam będzie kupa humoru i akcji. Was gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę książkę, gwarantuję, że się nie zawiedziecie. Dla mnie ta opowieść jest genialnie napisana i wiem, że muszę sięgnąć po inne książki autorki. Tej daję 9/10.

Polecam!

Paula

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...