środa, 3 lutego 2021

 Katarzyna Rzepecka - „Wredny szef”
[Patronat medialny]


Karolina Kot pilnie musi zmienić pracę. W końcu otrzymuje posadę opiekuna klienta w polskim oddziale niemieckiej agencji reklamowej. Światełko w tunelu zawodowej kariery trochę blednie, kiedy okazuje się, że jej nowym szefem jest Martin Flis. Facet, z którym, o zgrozo, spędziła jedną niezobowiązującą noc.

Gdy Martin rozpoznaje Karolinę, czuje do niej niechęć. Taką samą jak ona do niego. Na wszelki wypadek mężczyzna od razu daje jej do zrozumienia, że to, co się między nimi wydarzyło, nie ma znaczenia, a jeśli komukolwiek o tym powie, pożegna się z pracą. Jest przekonany, że kobieta wszystko sobie zaplanowała.

W taki oto sposób wraz z posadą Karolina zyskuje wyjątkowo wrednego, choć niewątpliwie seksownego szefa. Jakby tego było mało, wkrótce do zespołu dołącza były narzeczony Karoliny, który chce ją odzyskać.

„Rany, jeszcze tego ranka nie pomyślałabym, że moje życie może przybrać tak niespodziewany obrót – poszłam do łóżka z własnym szefem i to zanim się nim formalnie stał. To jest po prostu nie do pomyślenia. Nie potrafię dojść do siebie.
Nie pomaga fakt, że jest nie tylko przystojny, ale też bardzo charyzmatyczny. Do tego arogancki. Czuję się przy nim krucha i delikatna, choć wcale nie chcę tak siebie postrzegać.”

Czy Karolina dotrwa do końca okresu próbnego?
Czy wyda się, że dziewczyna przespała się z własnym szefem?
Czy Martin złamie zasadę swojej firmy o zakazie prywatnych relacji z pracownikami?

„Dlaczego on musi być taki przystojny? Taki seksowny? Taki namiętny? Wysoki, dobrze ubrany i jeszcze lepiej zbudowany? Dlaczego pomimo swojej arogancji, sprawia, że chciałabym, żeby zmiękł? Chciałabym sprawdzić, jaki może być, gdy jest po prostu łagodny, bardziej przyjacielski. Jaki jest, gdy siada na kanapie obok mnie i po prostu rozmawia.
Jestem go ciekawa.
Jestem tak cholernie ciekawa, że aż doprowadza mnie to do irytacji.
Nie chcę o nim myśleć w ten sposób.
Nie chcę i nie mogę.”

Szukacie książki, przy której spędzicie przyjemnie wieczór? Przepełnionej ciętymi tekstami, ciężkimi charakterami, ale i ogromną dawką humoru i pożądania? To ta propozycja jest bez wątpienia przeznaczona dla was! Jest to moja druga styczność z twórczością autorki, pierwsza była za sprawą „Uwieść ochroniarza”, którą wydała, jako Katarzyna Kubera i śmiało mogę powiedzieć, że obie są genialne napisanie. Teraz w nasze ręce trafiła nowa historia, czyli „Wredny szef”. :) Ja jestem tą opowieścią po prostu zachwycona! Przez praktycznie cały styczeń miałam jakiś czytelniczy przestój i książki po prostu ciągnęły mi się okrutnie, było to dla mnie wręcz dziwne, że pomimo tego, że zazwyczaj książkę czytam w ciągu jednego, max 2 dni tu zdarzyło mi się, że nawet jak opowieść była bardzo dobra, męczyłam ją kilka dni! Przez co styczeń zakończył się dla mnie marną ilością czterech przeczytanych propozycji. Teraz jednak, gdy złapałam w ręce „Wrednego szefa”, od początku wiedziałam, że to jest to, czego potrzebowałam i czuję, że dzięki niej moja blokada po prostu opadła na ziemię, jak ciężki łańcuch. Kartki dosłownie paliły mi się pomiędzy palcami, chłonęłam tę lekturkę całą sobą i nie byłam w stanie odłożyć jej ani na chwilę, a gdy już musiałam to zrobić, robiłam to z ciężkim sercem, to było to, odsapnięcie od opowieści mafijnych, dostałam historię lekką i przyjemną, po którą naprawdę sięgałam z ogromną przyjemnością, ma ona w sobie coś takiego, co sprawia, że masz ochotę spędzić z nią, jak najwięcej tego cudownego czasu racząc się przy tym lamką pysznego schłodzonego wina. Jaka jest ta opowieść? Przede wszystkim lekka ale i porusza też dwa bardzo poważne tematy, czyli teraźniejszą sytuację w kraju związaną z COVID i coś jeszcze, ale kurcze nie chcę wam tego zdradzić, ponieważ zawaliłabym tu niezły spojler! Ale napiszę tak ogólnikowo, że w zeszłym roku był program telewizyjny związany z tym tematem, który był niesamowicie poruszający, otworzył mi oczy na wiele spraw i zmienił o 180 stopni moje postrzeganie na dany temat.

Tak naprawdę towarzyszy mi tak wiele emocji po przeczytaniu tej książki, że ciężko mi zebrać myśli. Ja po prostu gorąco Was zachęcam do przeczytania tej opowieści, gwarantuję Wam, że spędzicie przy niej bardzo przyjemnie czas. Ja jestem tą historią zachwycona i wiem, że na pewno do niej niejednokrotnie powrócę. A wy dajcie się porwać w emocjonalną podróż do świata Karoliny i Martina i przekonajcie się, jakie będzie zakończenie tej opowieści i czy będą podążali wspólną drogą, czy ich ścieżki się rozejdą przez tajemnice mężczyzny? O tym musicie jednak przekonać się sami!

Gorąco polecam!

Paula

Za możliwość przeczytania książki i objęcia patronatem dziękujemy autorce oraz Wydawnictwu NieZwykłe.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...