poniedziałek, 26 listopada 2018

Bree Barton - "Serce z cierni"

Rose to siedemnastolatka, która uczyła się pod bacznym okiem ojca, aby zostać łowczynią. Jej głównym celem było pomszczenie śmierci matki, zabitej przed trzema laty. Dziewczyna chciała odnaleźć wiedźmy Gwyrah, które zabijają dotykiem. Mawiano, iż każda kobieta może nią być, dlatego w królestwie, płeć piękna miała przykazane by, nosić na dłoniach rękawice. Niestety plany Mii pokrzyżował ojciec, który postanowił wydać ją za przystojnego księcia Quina. Dziewczyna wraz z młodszą siostrą Angie zostały zmuszone do zamieszkania w zamku wykutym w skale. Mimo tego Rose się nie poddaje, planuje bunt i ucieczkę. W dniu ślubu dochodzi do zamieszek, a niedoszli małżonkowie zmuszeni są do ucieczki.

"Była to jedyna dobra rzecz, jaką jej przyniosło kilkutygodniowe przebywanie w zamkowym zamknięciu : mogła spędzać czas z matką. Gdy Wynna zmarła trzy lata temu, król zarządzał, aby jej ciało złożono w krypcie pod Kaer Killian. Matka Mii i Angie zatem spoczywała w katakumbach jako jedyna zmarła nienależąca do  królewskiej rodziny, co jeszcze bardziej potęgowało tajemnicę otaczającą jej śmierć."

Bardzo polubiłam postać Mii, dziewczyna imponowała mi swoją waleczną naturą tym, że dla niej przede wszystkim liczyło się dobro bliskich. Stawiana przed ciężkimi wyborami, zawsze potrafiła dokonać słusznej decyzji. Z chwilą odkrycia swojej prawdziwej tożsamości, okazało się, że całe jej dotychczasowe życie było jednym wielkim kłamstwem. Podczas wgłębiania się w lekturę poznajemy coraz więcej tajemnic, każda jest nieprzewidywalna i pozwala poznać nam główną bohaterkę bardzo dobrze. Czytelnik zadaje sobie pytanie, jak by się zachował na jej miejscu? Czy byłby w stanie przetrwać tyle, co Mia?

Bree Barton — to ceniona autorka, ghostwriter i nauczycielka tańca. "Serce z cierni" to debiut, który zdecydowała się wydać pod swoim nazwiskiem. Od zawsze wiedziała, że jej życie będzie związane z pisaniem. W wolnym czasie nagrywa filmiki z życia pisarza, odpowiada na pytania fanów i bawi się ze swoim psem. 

"Serce z cierni" to książka głównie skierowana dla młodzieży, ale gwarantuje, że wartka akcja, którą tak znakomicie nakreśliła autorka wciąga czytelnika w ten magiczny świat niezależnie od wieku. Książka podzielona jest na cztery części i mimo że na początku wydawała mi się nudna, przez szczegółowe opisy królestwa, zasad panujących na dworze to było coś, co mnie ciągnęło by wgłębiać się w tą historię coraz bardziej. Bree Barton przeniosła mnie do świata magicznego królestwa, wyjątkowego, niepowtarzalnego i nieprzewidywalnego. Koniec książki natomiast zszokował mnie totalnie, mam nadzieję, że nie będzie nam długo czekać na kontynuację.

" Serce z cierni" Bree Barton to obowiązkowa pozycja dla osób lubiących fantastykę młodzieżową. Doskonała odskocznia od realnego świata, która umili Wam długie, szare jesienne wieczory. 

Marietta

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.

x

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...