środa, 28 listopada 2018

Amanda Reynolds - "Blisko mnie"

Po nieszczęśliwym wypadku, w którym Joanna spadła ze schodów we własnym domu, cierpi na amnezję, przez co nie pamięta wydarzeń z ostatniego roku swojego życia. Zauważa jednak, że jej najbliższa rodzina woli, aby tak pozostało, a kobietę nachodzą coraz bardziej niespokojne myśli. Jaki jest powód tego, że najbliższa rodzina chce, aby taki stan nieświadomości pozostał, a wspomnienia nie wracały? Jednak wraz z upływem czasu Joanna zaczyna sobie uświadamiać, że nie była dobrą żoną i matką, jak z początku myślała.

"Świadomość wraca zrywami, fragmentarycznie, mimo że się jej opieram. Najpierw wyczuwam światło za zamkniętymi powiekami, później dźwięki i ruch. Leże tu od dłuższego czasu albo tylko chwilę. Usiłuję sobie przypomnieć, co się wydarzyło; błądzę palcami po kamiennych płytach pod sobą, czerpiąc otuchę z ich zimnego dotyku. Stałam na podeście schodów, tyle wiem na pewno, Robert stał za mną, tuż za mną, wyprzedzał mnie długimi krokami..."

Co tak naprawdę wydarzyło się w dniu upadku Joanny?
Co działo się za zamkniętymi drzwiami ich domu?
Jakie tajemnice skrywa rodzina?
Czego nie chcą wyjawić Joannie?

"Męczy mnie ta bariera, która wyrosła pomiędzy mną i Robertem, niezwerbalizowana, lecz solidna. Dlaczego chodzimy wokół siebie na paluszkach? Jest moim mężem, kocha mnie, uczyniłby dla mnie wszystko, a jednak jego miłość, jego troska wydają mi się przytłaczające. W ciągu minionych dwunastu miesięcy musiało się wydarzyć coś, co nas oboje odmieniło. Coś, o czym nikt nie chce mi na razie powiedzieć. Najdobitniej poczułam to dzisiaj rano, kiedy w powietrzu między nami zawisły niewypowiedziane słowa i gdy w głowie migały mi obrazy sprzed upadku, które tak mnie fascynują."

Amanda Reynolds zadebiutowała na polskim rynku wydawniczym powieścią "Blisko mnie". Od momentu, kiedy ukazała się ona w zapowiedziach, byłam bardzo ciekawa tej pozycji, przede wszystkim przez intrygujący opis. Miałam nadzieję, że ten thriller będzie trzymał w napięciu od początku do końca, czy tak było? Zdecydowanie tak. Autorka pisze piórem lekkim i przyjemnym, a fabułę prowadzi tak, że wciąga czytelnika już od pierwszych stron. 

Poznajemy tu historię Joanny, która w wyniku niefortunnego upadku ze schodów doznaje amnezji. Przyznam szczerze, że autorka do samego końca utrzymuje w nas nutkę niepewności co do tego, czy był to jedynie nieszczęśliwy wypadek, czy jednak stały za tym osoby trzecie. Choć jedynym maleńkim minusikiem, tej pozycji jest to, że jest ona napisana tylko z punktu widzenia Joanny, chciałabym wiedzieć, co kombinuje jej mężuś Robert i czym kierował się, tak postępując. Fajne jest też to, że autorka przeplata szczegółowe opisy wydarzeń jakie miały miejsce przed wypadkiem, z wizjami, pojedynczymi obrazami, które ukazują się bohaterce tuż po wypadku w trakcie jej rekonwalescencji i pozostawia nas z pytaniem, co ta nasza Joanna i Robert mają za uszami?

"Blisko mnie" Amandy Reynolds to doskonała propozycja na długi szary wieczór. Mnie ona wciągnęła i spędziłam z nią bardzo miłe chwile. Po kolejne książki autorki sięgnę z ogromną przyjemnością i liczę na to, że po tej propozycji utrzyma ona nadal swój rewelacyjny sposób pisania. A Was bardzo zachęcam do przeczytania tej książki, naprawdę warto. Trzyma nas w niepewności do samego końca. Gwarantuje, że również poczujecie dreszczyk emocji i wciągniecie się w klimat intryg i rodzinnych tajemnic.

Paula

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiece.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...