poniedziałek, 22 sierpnia 2022

 

K.A. Zysk - „Club Sensual Desire. Brutalne zagranie”


Porachunki. Intrygi. Brutalność. Zaufanie. Seks. Miłość.

Abigail zawsze zdobywała to, co chciała, nie patrząc na uczucia innych, ale zmieniła się. Pogodziła się z siostrą, prowadzi restaurację i żyje spokojnie, wychowując syna. Pewnego dnia w jej restauracji pojawia się intrygujący, seksowny mężczyzna.

Axel nie zjawia się tam jednak przypadkowo. Zawsze idzie po trupach do celu, a jego plany wobec Abigail są bardzo niebezpieczne...

Na przeszkodzie stanie mu Darren, przyjaciel Abigail, który dostrzega, że Axel jest groźny. Darren jest zakochany w Abigail i zrobi wszystko, aby ta była szczęśliwa.

Co się musi wydarzyć, żeby Abigail przejrzała na oczy i dostrzegła zagrożenie?


„Poświęcałam dużo czasu Axelowi i żyłam w bańce, patrząc na świat przez różowe okulary. Wydawało mi się, że dostałam od życia jeszcze jedną szansę i dlatego los postawił na mojej drodze Axela.”

Dlaczego Axel pojawił się w życiu Abigail?
Jakim naprawdę jest człowiekiem?
Którego z mężczyzn wybierze kobieta – Axela czy Darrena?

Tak naprawdę nie wiem kompletnie, co mam napisać w tej recenzji, bo to, że napiszę, że książka była zajebista, to tak jakby nie napisać nic. Książki Kasi uwielbiam i zawsze mam tę ogromną przyjemność czytać je jako pierwsza, każdą z jej powieści czytałam co najmniej kilka razy. Tak samo było i w tym przypadku, najpierw czytałam „na gorąco” każdy pojedynczy rozdział, później, gdy była już skończona całość i teraz gdy dostałam już swoją piękną i pachnącą wersję papierową. Kolejny raz się nie zawiodłam, książka jest napisana świetnie, już od pierwszych stron towarzyszy nam mnóstwo emocji, w całej tej opowieści, nie ma ani chwili nudy. W momencie, jak złapałam tę książkę w swoje ręce, kartki przelatywały mi między palcami, chciałam, aby chwile z nią trwały jak najdłużej, czytałam ją z szaleńczo bijącym sercem i zapartym tchem, ale były też momenty, w których musiałam ochłonąć i odkładać, chociaż na chwileczkę, aby uspokoić skołatane nerwy. Niewiele jest autorek, które wywołują we mnie tak wiele skrajnych emocji. Do tego bohaterowie, wiedziałam już, czego mogę się spodziewać, ale kurczę, nadal miałam ochotę zabić Abigail za to, jak dawała sobą pomiatać i jaką naiwniaczką była, wyrządziła w swoim życiu naprawdę wiele szkody, kto czytał poprzedni tom, wie, o czym mówię. Jest to jedyna bohaterka, którą szczerze nienawidziłam, ale i po części współczułam jej, zawsze chciała być górą i z premedytacją krzywdziła najbliższe jej osoby, odbiło jej się to w późniejszym czasie czkawką i uważam, że odpokutowała to, co zrobiła swojej siostrze. Axel, od samego początku wzbudzał we mnie mieszane uczucia, kawał z niego bezczelnego dziada. Gdy czytałam rozdziały z jego punktu widzenia, włoski na całym ciele stawały mi dęba, był popaprany, bezlitosny i bezwzględny, za wszelką cenę dążył do wyznaczonego sobie celu, co było trochę przerażające. Ale podczas czytania całości, chyba na rozdziały z jego punktu widzenia czekałam najbardziej, czułam wtedy ogromną ekscytację, no bo przecież nie jest tajemnicą, że im bardziej popaprany bohater, tym mnie bardziej do niego ciągnie i dokładnie tak samo było w tym przypadku. W książce pojawia się również Darren, który dla mnie jest typowym idealnym przykładem na męża, kochany, opiekuńczy, troskliwy i jest zawsze wtedy, kiedy jest najbardziej potrzebny, pokochałam go od samego początku i troszkę było mi go żal, bo był tak odrzucany i wodzony za nos.

Mam nadzieję, że nie muszę was dłużej namawiać, do sięgnięcia po książkę Kasi. Ja otrzymałam w niej wszystko to, co kocham w powieściach, czyli brutalność, nieprzewidywalną fabułę, intrygi, tajemnice i całe mnóstwo emocji. Już od pierwszej strony czytałam ją z zapartym tchem i marzyłam o tym, aby chwile z nią trwały jak najdłużej. Jeżeli szukacie historii, która wprowadzi was do miejsca, gdzie nie ma tematów tabu, jest ostry seks, nietuzinkowi bohaterzy i mrok, który będzie was pochłaniał, kawałek po kawałku, a do tego zaskakujące i całkowicie niespodziewane zakończenie, to ta opowieść jest skierowana właśnie do was!
Ja daję jej zdecydowane 10/10!

Gorąco polecam.

Paula

Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce oraz Love Books.

1 komentarz:

  1. Nie pozostaje nic innego jak czytać przy takiej opinii. Mam tom I, więc powinnam się za nią zabrać.

    OdpowiedzUsuń

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...