poniedziałek, 28 października 2019


Tijan
“Fallen Crest. Próba”


Fallen Crest to jedna z serii, którą naprawdę uwielbiam. Miałam już okazję przeczytać ją w oryginale, a teraz również moja ukochana seria pojawiła się w Polsce, więc teraz i Wy możecie się z nią zapoznać. Na kolejny tom z tego cyklu, którym jest Próba, przyszło nam sporo czasu poczekać. Mam nadzieję, że następna część wyjdzie w miarę szybciutko, bo taki odstęp w czasie, działa tylko na niekorzyść czytelników, bo najzwyczajniej w świecie, po prostu historia nam może z głowy wylecieć, a później będzie się bardzo ciężko nastawić na kolejną część, gdyż się nie będzie pamiętać, co było w poprzedniej. Bynajmniej ja tak uważam.

“Lęk, przerażenie, paraliżujący strach - jak bym tego nie nazwała - przeszyły mnie na wskroś. Dziś Mason wyjeżdżał na studia. Ten dzień miał rozpocząć rok, który był dla mnie największym wyzwaniem w życiu”.

Samantha przeżywa rozstanie z Masonem, ale nie kochani oni ze sobą nie zerwali, tylko chłopak wyjeżdża na studia. Mason dostał się na Uniwersytet Caina, gdzie może kontynuować grę w football amerykański i tym samym rozwijać swoją karierę i umiejętności. Jednak jest coś, co przed Sam ukrywa. 
Natomiast Sam i Logan zostają w Fallen Crest na kolejny rok. Obiecali sobie być blisko siebie i się wzajemnie wspierać, jednak dziewczyna odpycha od siebie Logana, a to wszystko za sprawą pewnej tajemnicy, którą w sobie skrywa i nie ma kompletnie pojęcia, co z tym fantem zrobić. Kiedyś Mason jej powiedział: “Żadna dziewczyna nie stanie pomiędzy nim a jego bratem”.
 Boi się, że przez to wszystko może stracić nie tylko Logana, ale i Masona, którego kocha ponad życie. 

Czy Sam w końcu powie Masonowi i Loganowi, co ją tak bardzo trapi?
Czy Mason wyzna Sam sekrety, które przed nią ukrywa?
I najważniejsze, czy ta dwójka przetrwa próbę czasu i rozłąki, na które są wystawieni?

Jak wyżej wspomniałam, przyszło nam długo czekać na tę część, ale było warto. “Fallen Crest. Próba” to tom, w którym Samanthę i Masona czeka próba rozłąki i czasu. Mason wyjeżdża na studia a Samantha zostaje z Loganem w Fallen Crest. Autorka skupia się tu na obojgu bohaterach i pokazuje nam, jak wygląda ich życie osobno, ich tęsknotę oraz sekrety, którymi się nie dzielą, a to może doprowadzić do poważnych konsekwencji. Mason oprócz treningów zaprzyjaźnia się z kilkoma chłopakami z drużyny. Jest z nim również na uniwersytecie Nate, który mieszka w bractwie i się chłopak zmienia, próbuje narzucić Masonowi swoich nowych przyjaciół, ot taki dupoliz, który wolał narazić na szwank swoją przyjaźń z Masonem. Sam stara się odnaleźć w sytuacji, gdzie nie ma przy niej ukochanego i skrywa w sobie tajemnicę, którą się nie chce z nikim podzielić. Jedynie Heather jej przyjaciółka o niej wie, bo praktycznie ją do wyjawienia tego zmusza. Próbuje się oddać bieganiu i morderczym treningom, ale cała ta sytuacja zżera ją od środka. Powiem Wam, że sporo się tam dzieje, ale to musicie sobie przeczytać sami, ponieważ nie chcę Wam psuć przyjemności i zabawy z czytania tej historii.

“Zwiesiłam głowę. Cholera. Mój sekret wyszedł na jaw. Właściwie to Heather równie dobrze może się dowiedzieć wszystkiego, zanim sumienie pożre mnie żywcem. Spojrzałam w górę, czując cały mój lęk, to, co mi ciążyło, cały ten destrukcyjny potencjał tamtych słów”.

Tijan pisze stylem prostym, trafiającym bezpośrednio do czytelnika. Spowodowała to, że od tej historii ciężko się oderwać, bynajmniej w moim przypadku, pochłonęła mnie doszczętnie i nie mogłam odłożyć książki na bok, ponieważ chciałam się dowiedzieć, co tam się jeszcze wydarzy. Jak dla mnie fabuła była niesamowita, ciekawa i do tego te zwroty akcji, które są interesujące, a kreacja bohaterów jeszcze lepsza, która dopełniła całokształt książki. Autorka jak dla mnie uchwyciła wszystkie sytuacje i emocje, które pozwoliły mi nawiązać kontakt z bohaterami.  
Poznajemy kilka nowych pobocznych postaci, które były atrakcyjne, przyciągające uwagę i na swój sposób coś własnego wkładały w całą tę opowieść. Mamy tu dwa punkty widzenia Sam i Masona. Jest to świetnym zabiegiem, ponieważ mamy możliwość ich poobserwować, to jak się zachowują, jak sobie z tym wszystkim radzą itd. Myślę, że tytuł Próba oznacza duże wyzwanie dla związku Sam i Masona, bo jednak dzieli ich odległość i tajemnice, ale również to próba dla nich obojga tyle, że z osobna. Muszą kilka rzeczy w swoich głowach po prostu poukładać. Co do Logana, to mam takie odczucie, jakby on nie był postacią drugoplanową, tylko głównym bohaterem, bo non stop jest obecny, możemy zaobserwować jego tęsknotę za bratem i to, że Sam się od niego oddaliła, a przecież są “Przerażającą Trójką” i nie powinno się tak dziać.

“Jesteśmy rodziną. Nie powinnaś stawiać ponad mną nikogo poza Masonem. Powoli pokręcił głową. - Wiem, że z czymś się zmagasz, i próbowałem być cierpliwy, ale zaczyna mnie to wkurzać. Jeśli nie jesteśmy już rodziną, może powinnaś mnie o tym poinformować”.

Minusem tej powieści jest to, że jak dla mnie Sam za dużo się nad sobą użalała, dramatyzowała i ten cały szum wokół tajemnicy, którą tak doszczętnie w sobie skrywała. Dla mnie to było takie trochę dziwne i nierealne. Mogła normalnie pogadać z chłopakami i im to wyjaśnić, a nie bawiła się z nimi w kotka i myszkę. Tak, tak ja wiem, że to tylko fikcja literacka i, że jednak jakaś drama musi być, no ale było to dla mnie przesadzone.


Podsumowując “Fallen Crest. Próba” to pozycja dla fanów historii, które się dzieją w collegu. Jeśli jeszcze nie znacie twórczości Tijan, to właśnie polecam Wam tę serię, od której możecie zacząć swoją przygodę z tą autorką, tylko że musicie się najpierw zabrać za pierwszy tom, bo Próba to czwarta część. Ja książki Tijan uwielbiam i biorę je w ciemno, tak więc nie zostaje mi nic innego, jak tylko Wam polecić tę opowieść, bo jest warta przeczytania. I oczywiście czekam z niecierpliwością na piątą część, ponieważ tam to dopiero się będzie działo, więc jest na co czekać :D

Kasia

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu. 


Wydawnictwo Kobiece

2 komentarze:

  1. Nie znam, ale słyszałam dużo dobrych słów o niej, więc planuje ją sprawdzić. Zaczynając oczywiście od pierwszego tomu, ale to za jakiś czas. Na razie chcę sięgnąć po trochę inny gatunek książek.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...