czwartek, 10 października 2019


Ana Rose
“Wroga miłość. Part 2”
[Patronacka recenzja przedpremierowa]


Jak ja czekałam na tę część, to nawet nie macie pojęcia i w końcu się jej doczekałam, ale najpierw przejdźmy do krótkiego opisu i mojej opinii.

“Nie mam pojęcia ile minęło czasu, od kiedy Damion sprzedał mnie Evanowi. Miałam jednak cichą nadzieję, że to on będzie moim katem.”

Po jakże zaskakującej końcówce pierwszej części od razu przechodzimy do jej kontynuacji. Adeline znika i zostaje uprowadzona przez Evana, który jest jej największym koszmarem, ale dzięki pomocy pewnej osoby udaje jej się uciec i wyjechać do Europy. Londyn miał się okazać jej bezpieczną przystanią, ale czy będzie umiała żyć normalnie, nie oglądając się za siebie? 
Adeline zadaje sobie pytanie, co teraz? Czy Damion nadal będzie jej szukał i czy będzie chciał jej śmierci?
Dziewczyna się zmienia, nie tylko zewnętrznie, ale również i w środku. To, co ją spotkało, zaczyna w niej kształtować zupełnie innego człowieka. Staje się dużo silniejsza i pragnie zemsty, aczkolwiek nie wie, że nie tylko Damion jej poszukuje. Jest jeszcze ktoś, komu zależy na jej odnalezieniu. 

“Leżąc w łóżku planowałam to, jak mogłabym dostać się do rodziny O’Donnellów. Rodziny, która zniszczyła wszystko, co kocham. Wszystko, co było dla mnie najcenniejsze, a oni mi to tak po prostu odebrali. Wiem, że podejmując się czegoś tak ryzykownego, igram z ogniem. Jednak dawna, spokojna i uczciwa Adeline odeszła. Została przez nich zniszczona i nigdy już nie zostanie naprawiona.”

Komu tak bardzo zależy na zniszczeniu Adeline i przede wszystkim dlaczego?
Czy Damion ją odnajdzie na czas?
Czy ich uczucie przetrwa pomimo tak wielu krzywd i okropności, które ich spotkały?

Dobra teraz się mogę zachwycać. Jezus Maria, co to za książka. Kiedy zaczęłam ją czytać w wersji pdf, to ciągle wisiałam na telefonie i dosłownie co minutę zdawałam autorce swoje relacje i spekulacje niczym detektyw Monk, czy tam Malanowski, jak kto to woli :D 
Wiecie co, ja po prostu uwielbiam książki, w których dużo się dzieje i zdecydowanie we “Wrogiej miłości. Part 2” dokładnie tak jest. Mafia, porachunki gangsterskie, zakazana miłość i do tego kupę zwrotów akcji, których bym się w życiu nie spodziewała. I to jest właśnie to, co tygryski lubią najbardziej. Jak się do tej opowieści dopadłam, to nie byłam jej w stanie odłożyć. Jedyny wyjątek to taki, że musiałam iść po syna do szkoły i jak wróciłam, to czytałam dalej. Ale jest jeden ogromny minus, tak dokładnie, jest minus. Pewnie teraz się zastanawiacie, jaki i co ta kobieta plecie za głupoty. Ja Wam oczywiście powiem jaki, a taki, że ta książka się za szybko kończy, boszeee jak ja tego nie lubię, a nie potrafię czytać wolniej. Jak mi się coś podoba, to brnę dalej, dopóki na samym końcu nie zobaczę dwóch słów, którymi są: THE END. Fajnie, że Ana przenosi trochę akcji do Londynu i możemy poznać całkiem nowe miejsce oczami Adeline, to jak się odnajduje w innym kraju, bo przecież jest tam sama i bez rodziny. Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło i poznaje w Londynie Siennę i Camilę, z którymi się zaprzyjaźnia. Można by powiedzieć, że właśnie Sienna tak jakby przejęła w tej części rolę siostry Adeline — Kelly, która niestety w tym tomie jest mało obecna, ale pewna sytuacja z nią w roli głównej będzie naprawdę dobra. Staram się Wam tak wszystko pisać pobieżnie, nie zdradzając za dużo z fabuły, bo uwierzcie, że chcecie to przeczytać sami bez jakichkolwiek spoilerów, dlatego staram się naprawdę, jak najmniej Wam wyjawić :)

Ogólnie cała fabuła jest zdecydowanie u mnie na tak, jest pomysłowa, ciekawa i intrygująca. Ana Rose pisze językiem lekkim i spójnym, w żadnym wypadku nie jest ciężki w odbiorze i na pewno sobie z nim łatwo poradzicie. Widać, że warsztat pisarki Any z książki na książkę staje się o wiele lepszy i wierzę, że przy każdej nowo wydanej pozycji będzie się wspinała jeszcze wyżej, bo ma dziewczyna potencjał i naprawdę ogrom świetnych pomysłów na nowe historie. W tej powieści występuje narracja jednoosobowa, ale z dwóch punktów widzenia, co bardzo sobie cenię w książkach, bo jednak wolę poznać obie strony, a nie tylko jedną. Co do bohaterów to są charyzmatyczni, dobrze rozwinięci i dojrzalsi. Adeline w tej części się zmienia i widać, to gołym okiem. Rozpoczyna całkiem nowy rozdział w swoim życiu, ale ciągle się zastanawia, czy tu, gdzie w tej chwili przebywa, jest bezpieczna. Non stop gdzieś z tyłu jej głowy czai się ten strach. Damion ahhh ten Damion, palant, dupek, baran i jeszcze mogłabym mu wymyślić inne przymiotniki, epitety w każdym bądź razie zwał, jak zwał, ale szkoda strzępić języka. Jednak uwielbiam tego bohatera, bo zawsze mnie ciągnie do tych niegrzecznych chłopców (on jest mój tak dla ścisłości:D). Niby na pozór wydaje się taki, jak go wyżej opisałam i do tego typowy figo fago, który ma wszystko w swoim poważaniu, aczkolwiek kocha Adeline i za wszelką cenę chce ją odzyskać i przede wszystkim chronić, wiedząc, że zagraża jej niebezpieczeństwo. 

“Byłem wtedy pieprzonym tchórzem, ale postanowiłem odnaleźć ją i zadośćuczynić za każdą krzywdę, której doznała od mojej rodziny. Chcę stanąć po jej stronie, ale najpierw muszę zająć się sprawami w Londynie i dowiedzieć się co ukrywa ojciec. Dlaczego my dwoje - niewinni młodzi ludzie, musimy cierpieć za coś, co poróżniło nasze rodziny, a raczej naszych ojców?”

Postacie drugoplanowe odgrywają w tej opowieści jakąś tam swoją rolę, która została im przypisana, ale zdecydowanie autorka się skupiła na Adeline i Damionie, którzy jakby nie patrząc, są tu najważniejsi. Chociaż mogła troszkę bardziej rozwinąć, postacie Sienny, Camili i Declana :) 
Mogłabym się tak rozwodzić bez końca na temat tej książki, ale na tym już zakończę i pozwolę Wam się samym oddać tej przygodzie.

Podsumowując “Wroga miłość. Part 2” to nietuzinkowa opowieść o zakazanej miłości i wojnie pomiędzy rodzinami. Znajdziecie tu wiele zwrotów akcji, jak i zaskakujących sytuacji. Wkroczcie po raz kolejny w świat mafii, która się rządzi własnymi prawami. Czy po tym wszystkim, co spotkało Adeline i Damiona mają szansę, na żyli długo i szczęśliwie…?
Z całego serduszka Wam polecam, bo się nie zawiedziecie :)

Kasia

Za egzemplarz do recenzji i możliwość objęcia książki patronatem medialnym dziękujemy autorce Anie Rose oraz Wydawnictwu WasPos.




3 komentarze:

  1. Myślę, że po ten tytuł nie sięgnę. Nawet pierwszej części nie czytałam.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak uważasz, ale jak dla mnie Wroga miłość. Part 1 i 2 to naprawdę świetne książki i warte przeczytania :)

      Usuń
  2. Czytałam jedną książkę ten autorki (a raczej próbowałam) Glow and shadow, czy jakoś tak. Koszmarna i tak się zniechęciłam, że nie jestem w stanie sięgnąć po tę serię, chociaż uwielbiam mafijną fabułę.

    OdpowiedzUsuń

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...