sobota, 25 sierpnia 2018

ANNABEL PITCHER-CHMURY Z KECZUPU




,,Jestem zupełnie zwyczajną dziewczyną, a nie Dyrektorem Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Proszę mi jednak wierzyć, gdyby mój długopis byłby różdżką, zaczarowałabym Pana tak, żeby mógł Pan wskrzesić swoją żonę, ponieważ to akurat jest coś, co nas łączy.
Wiem, jak to jest.
Tyle że moją ofiarą nie była kobieta. To był chłopak. Zabiłam go dokładnie trzy miesiące temu."

Zoe, choć to nie jest jej prawdziwe imię, to nastolatka inna niż większość jej rówieśniczek. Ptasia dziewczyna, która uwielbia nasłuchiwać odgłosu ptaków i rozpoznawać je. Sumieniem dziewczyny targają ogromne wyrzuty sumienia, obwinia się za tragedię, jaka niedawno spotkała bliską jej osobę.
Pewnego dnia od zakonnicy słyszy o więźniach skazanych na śmierć, w rejestrze internetowym znajduje dane jednego z nich i zaczyna pisać listy do pana Stuarta Harrisa, by choć trochę ulżyć swojemu sumieniu. Listy te są czasem zabawne przez specyficzne poczucie humoru Zoe, czasem ozdobione jakimś rysunkiem, ale głównym powodem, którym kieruje się nadawca, jest historia znajomości z dwójką przystojnych braci Maksem i Aaronem, oraz jej konsekwencje.
Po przybyciu na imprezę w domu Maksa nigdy nie przypuszczała, że jeden pocałunek z gospodarzem zamieni ich relacje w związek. Chłopak ku jej zdziwieniu bardzo się zaangażował, a ona natomiast odkrywała, że jest im nie po drodze. Nie przypuszczała również, że tajemniczy i intrygujący osobnik Aaron, którego spotkała przed domem Maksa, okaże się jego bratem. Dziewczyna tkwi w związku z Maksem, ale Aaron nie pozostaje jej obojętny, w dodatku chłopak coraz bardziej wykazuje zainteresowanie jej osobą. Uświadamiają sobie, że chcą ze sobą być. Tylko jak o tym powiedzieć Maksowi? Jak on to przyjmie? Zdradę dwóch najbliższych mu osób.

Listy te, to historia pełna goryczy, żalu, wyrzutów sumienia i trudnych decyzji. Autor przedstawia w nich burzliwy przebieg trójkąta miłosnego, czasem zabawnie, lecz przede wszystkim smutnego i wzruszającego, pełnego zakrętów i zakończenia, jakiego nikt się nikt nie spodziewał. To także problemy, z którymi musi się zmierzyć nastolatka, a których brzemię dźwigać byłoby trudno niejednej dorosłej osobie.

,,Chmury z keczupu" to również opowieść o rodzinie i jej wartościach. O tym, że nawet z pozoru wzorowa familia, nie zawsze ma same kolorowe dni. Bardzo polubiłam postać siostry Zoe- Dot. Sześcioletnia głuchoniema dziewczynka, to taki promyczek szczęścia. Nawet ,teraz gdy piszę o niej, wspomnienie jej osoby wywołuje u mnie uśmiech na twarzy.

Książka to idealny dowód na to, że niejednokrotnie najlepszym powiernikiem naszych sekretów jest obca osoba. Powieść ta miażdży nasze serca, przeszywa je na wskroś i wyciska morze łez. Przyznam szczerze, że nie mogłam się długo otrząsnąć po jej zakończeniu i nawet teraz mam wielką gulę w gardle na jej wspomnienie. Tak naprawdę tego fenomenu nie da się opowiedzieć, to trzeba koniecznie przeczytać.

Podsumowując,,Chmury z keczupu" wzrusza do granic możliwości. Czyta ją się dosłownie na jednym wdechu, a fabula nie pozwala nam na równomierne oddychanie, bo chcemy wiedzieć, co takiego się stało. Nurt young adult  to literatura głównie skierowana dla młodzieży, mimo to zarówno ja, jak i moja nastoletnia córka jesteśmy tą książką oczarowane. Ta historia na pewno zostanie na długo w mojej pamięci.

Polecam z czystym sumieniem.
Marietta

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu.

1 komentarz:

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...