HALINA KOWALCZUK-DOM NA WRZOSOWEJ POLANIE
Gdy
otrzymałam książkę ,,Dom na wrzosowej polanie" po opisie nie
do końca byłam przekonana co do lektury, czy wpadnie w mój gust.
Jednak szybko się przekonałam, że jest to pozycja idealna dla
mnie.
Alina
i Radek byli małżeństwem z dziesięcioletnim stażem, połączyła
ich wspólna pasja, jaką była archeologia. Pracowali razem na
jednej z warszawskich uczelni, gdzie jako profesorowie
prowadzili katedrę archeologi. Zdawać by się mogło, że ta para
to idealne małżeństwo, jednak coraz częściej Alina miała
powody, aby wątpić w wierność męża.
Pewnego
dnia na uczelnię przychodzi wiadomość o przydzieleniu dwóch
bardzo ważnych wykopalisk, w tym samym czasie, ale w odległych
miejscach. Kobieta, która zawsze razem z mężem brała udział we
wszystkich ekspedycjach, niechętnie zgadza się na rozłąkę z
mężem. Gdy przez kilka dni nie ma kontaktu z mężem, podsycona
plotkami, jakie przekazuje jej studentka, o romansie męża z
sekretarką Alina postanawia go odwiedzić. W drodze spotyka
autostopowiczkę Ankę, która także udaje się na miejsce
wykopalisk i dziwnym trafem jej narzeczony również z nią się nie
kontaktuje. Szybko się okazuje, że Radek i ów narzeczony to jedna
osoba. Jakby tego było mało, na miejscu kobiety dowiadują się, że
ich niewierny mężczyzna od kilku dni mieszka z kochanką w hotelu.
Kobiety postanawiają zakończyć związki z Radkiem, a Alina
decyduje się na rozwód. Wkrótce po tym Alina za sprawą wpływów
tatusia kochanki męża, zostaje przeniesiona na uniwersytet
Jagieloński i ma brać udział w tamtejszych wykopaliskach, a za
mieszkanie ma służyć jej dom pewnego podróżnika. W drodze do
Bystrego Potoku spotyka pewną dziewczynę, wilki i tajemniczą
Klotyldę, która bardzo ją intryguje. Jakby tego było mało w
pierwszym dniu pobytu w domu, który miał być jej azylem,
spostrzega miejscowego włóczykija Marcina, który spokojnie łowi
sobie ryby tuż za jej oknem. Mimo początkowej niechęci do
mężczyzny para spędza coraz więcej czasu ze sobą, a między nimi
zaczyna rodzić się uczucie. Jednak Marcin nie jest do końca
szczery wobec kobiety.
,,
Ale paranoja: żona podwozi narzeczoną męża, kiedy ten zabawia się
z kochanką. Hahaha- zaśmiała się, ale gorycz, która w tym
śmiechu rozbrzmiewała, była bardzo wyrazista."
Jaką
tajemnicę ukrywa Marcin przed Aliną ?
Kim
jest tajemnicza Klotylda ?
Czy
Domek na wrzosowej polanie okaże się nowym miejscem na ziemi dla
Aliny?
Bardzo
polubiłam postać Aliny, kobieta, która na początku wydawała się
naiwną i niewidząca nic poza własnym mężem, w końcu zdjęła
klapki z oczu i zakończyła to destrukcyjne małżeństwo. Marcin
lokalny włóczęga, na pozór zdawać by się mogło osoba, która
żyje we własnym świecie, ale jak wiemy, pozory mylą i okazało
się bardzo ciepłym, przyjacielskim i życzliwym mężczyzną.
Pokazał Alinie, że na prawdziwe szczęście nigdy nie jest za
późno.
Z
twórczością Haliny Kowalczuk spotkałam się po raz pierwszy, ale
zapewne nie ostatni. Styl, w jakim pisze autorka i sposób, w jaki
trafia do czytelnika jest godny podziwu,,Dom na wrzosowej polanie"
to książka lekka, łatwa i przyjemna, idealna na letnie dni.
Autorka raczy nas pięknymi opisami krajobrazów, przez co same
malują nam się one przed oczami podczas czytania. Mamy tu również
piękne legendy i miejscowe podania, dzięki którym nasze patrzenie
na opisane miejsca postrzegane jest inaczej, troszkę baśniowo, a
zarazem magicznie. Warto też wspomnieć o bohaterach drugoplanowych,
prawdziwych góralach z krwi i kości, bardzo życzliwych i
gościnnych, cechach, które w dzisiejszych czasach ciężko znaleźć
u obcych osób. No może poza panią wójt, ale ona za swoje postępki
została rozliczona. Dodam jeszcze tylko, że w książce istotną
rolę odgrywają wilki-jaką Wam nie zdradzę, sami się
przekonajcie, sięgając po lekturę.
Podsumowując,,
Dom na wrzosowej polanie" to książka o zawiści, miłości,
przyjaźni. Powieść, w której słowa rysują nam przed oczami
piękne widoki. To także ciekawe legendy i podania ludowe, a jak
wiadomo, w każdej opowieści jest ziarenko prawdy.
Serdecznie
polecam.
Marietta
Za
możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz