piątek, 22 stycznia 2021

 

Vi Keeland

Penelope Ward

“Świąteczny układ. Opowiadania”

 


Autorki bestsellerów New York Timesa przedstawiają cztery seksowne opowiadania pod choinkę!


"Świąteczny Uber"


Była najpaskudniejsza Wigilia, jaką można sobie wyobrazić. Meredith musiała jechać do sądu. Raczej nie miała szans na pomyślne zakończenie sprawy. Aby zaoszczędzić, zamówiła dzielony przejazd Uberem. Wspólna podróż zaczęła się fatalnie. Później było tylko gorzej. Może nie powinna była go uderzyć w twarz. Adam był nieziemsko przystojny i chyba... Nieważne. Pomógł jej. A potem się rozeszli, każde w swoim kierunku...


"Świąteczna wpadka"


Zamiast kupować drogie prezenty pod choinkę, zrób dobry uczynek w imieniu obdarowanego. Piper uznała, że to świetny pomysł. Dobrym uczynkiem miało być nakarmienie bezdomnego, którego spotkała obok domu. Tylko że bezdomny okazał się bogatym przystojniakiem, a rozmowa zakończyła się kłótnią. Niedługo potem Piper znalazła pod swoimi drzwiami „prezent”, który najwyraźniej świadczył o tym, że niechęć przystojniaka trwa...


"Świąteczny pocałunek"


Kiedy wszystko wokół jest beznadziejne, pozostaje zrobić coś szalonego. Na przykład pocałować nieznajomego w nowojorskiej kawiarni. Margo chciała udowodnić sobie, że wciąż ma chęć na przygody i nie boi się wyzwań. Zaczepiony mężczyzna wyglądał jak grecki bóg, a w jego oczach błysnęło zainteresowanie. Odwzajemnione zresztą. Zaiskrzyło. W Margo powoli wzbierała nadzieja na więcej... jednak perfidny los chciał inaczej.


"Świąteczny układ"


W każde święta Riley Kennedy przypominała sobie, że nie powiodło jej się równie dobrze jak rodzeństwu. Niczego nie osiągnęła. Z ogromną niechęcią myślała o obowiązkowej firmowej imprezie świątecznej. Zwłaszcza że miał się na niej pojawić Kennedy Riley, jej współpracownik, którego znała jedynie z omyłkowo otrzymywanych e-maili i dosadnych komentarzy, na jakie sobie pozwalał. Czas przygotować się na kolejne upokorzenia?


Cztery historie. Cztery świąteczne nadzieje. Czy tym razem magia świąt przyniesie upragnione rozwiązanie?


O co poprosisz Świętego Mikołaja w tym roku?


Minął już prawie miesiąc od świąt, a ja się dopiero zabrałam za świąteczne opowiadania napisane przez Vi Keeland i Penelope Ward. Niestety, ale święta były dla mnie okresem pełnym smutku, złamanego serca i tak naprawdę nie byłam w stanie sięgnąć po jakąkolwiek książkę. Jednakże muszę się Wam przyznać, że takie świąteczne historyjki najlepiej mi się czyta, kiedy okres świąt jest już za nami. Wtedy na nowo człowiek może się wciągnąć w ten cały klimat i oddać się w pełni czytającej przez nas lekturze.


Tym razem autorki przychodzą do nas de facto w duecie, ale nie ze standardową książką, tylko czterema krótkimi opowiastkami, które bardzo, ale to bardzo mnie się podobały. Byłam niepocieszona, że tak szybko się skończyły. Kiedy zaczynałam się wkręcać w daną historię, to raptownie następowało “bam” i było koniec. Właśnie dlatego staram się rzadko sięgać po takiego typu książki, jednak nie mogłam sobie odmówić twórczości tego duetu i musiałam koniecznie to przeczytać. Oczywiście nie żałuję, bo bawiłam się wyśmienicie podczas chłonięcia tej lektury. Ja naprawdę nie wiem, jak te pisarki to robią, że w tak idealny i zabawny sposób potrafią coś przedstawić, co nie pozwala nam się oderwać. Mimo że było tak krótko, to zdecydowanie obie Panie miały genialne pomysły na stworzenie ciekawych fabuł, interesujących bohaterów i ich historii. Uważam, że napisanie takich krótkich nowelek wymaga głębokiego przemyślenia, żeby teksty miały ręce i nogi, aby były dobrze rozwinięte i naprawdę nie lada wyzwaniem jest coś takiego stworzyć, ale autorkom się to zdecydowanie udało. Nie było tu czuć jakiejś sztuczności, postacie nie były przerysowane, tylko takie autentyczne. Było sporo humoru i nie raz wybuchałam rechotem, było również romantycznie i seksownie. Żałuję, że przeczytałam tę lekturę tak szybko. Autorki mogłyby pomyśleć nad rozwinięciem tych opowieści, bo naprawdę wyszłyby z tego świetne książki. 


Nie będę się rozpisywała za dużo i celowo nic nie wspomniałam o poszczególnych historiach, bo nie chcę Wam tu spojlerować. Opowiadania są krótkie i na pewno każdy z Was chciałby sobie sam przeczytać, co one w sobie zawierają, aczkolwiek kochani naprawdę warto sięgnąć po “Świąteczny układ”. Ja bawiłam się wyśmienicie podczas czytania i nie żałuję, że wzięłam tę książkę do recenzji, ponieważ po wielu przejściach w moim życiu, było to pewnego rodzaju dla mnie odskocznią.

Szczerze Wam polecam. Jeśli czytaliście którąkolwiek książkę tych autorek, to na pewno domyślacie się, czego można się po nich spodziewać.


Kasia


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Editio Red.

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...