Rachel
Van Dyken - „Elita. Eagle Elite 1”
„Każdy,
dosłownie każdy, ma jakiś sekret.
Każdy
ma historię, którą należy opowiedzieć.
Cierpienie
jest wszędzie; jako ludzie praktycznie toniemy w jego esencji, a
jednak wszyscy udajemy, że nie istnieje.”
Tracey
Rooks wzięła udział w loterii, w której wygrała stypendium do
Eagle Elite, szkoły, do której mają szansę dostać się
nieliczni, a dzięki niej osiągniecie sukcesu i wymarzonej kariery
jest na wyciągnięcie ręki. Jednak poznaje tam świat, z którym do
tej pory nie miała do czynienia – przepych, hierarchia i
nienawiść. Nixon jest przywódcą najpotężniejszej grupy w tej
szkole. Budzi ona postrach wśród wszystkich uczniów. Drogi tej
dwójki się krzyżują, początkowa ogromna niechęć zmienia się w
rosnące uczucie, ale pojawiają się osoby, którym ten związek
niezbyt się spodobał...
„Nixon
był boski. Był też dupkiem, ale za to ładnym dupkiem.
-Czujesz to? - przesunął rękę wyżej, aż do szyi i musnął kciukiem moją drżącą wargę. - Zapamiętaj to teraz, bo od tej chwili nie możesz nas dotknąć. Jesteśmy nietykalni. Jeśli chociaż kichniesz w naszą stronę, jeśli w ogóle będziesz oddychać tym samym powietrzem, to zmienię twoje życie w piekło. Ten dotyk to jedyny raz, gdy poczujesz kogoś tak potężnego jak ja.”
-Czujesz to? - przesunął rękę wyżej, aż do szyi i musnął kciukiem moją drżącą wargę. - Zapamiętaj to teraz, bo od tej chwili nie możesz nas dotknąć. Jesteśmy nietykalni. Jeśli chociaż kichniesz w naszą stronę, jeśli w ogóle będziesz oddychać tym samym powietrzem, to zmienię twoje życie w piekło. Ten dotyk to jedyny raz, gdy poczujesz kogoś tak potężnego jak ja.”
Czy
zwykła dziewczyna odnajdzie się pomiędzy ludźmi, gdzie hierarchia
ma największe znaczenie?
Czy
Tracey na pewno trafiła do tej szkoły w wyniku szczęśliwego losu?
Jakie
tajemnice skrywa Eagle Elite, a przede wszystkim Nixon?
„Po
prostu wiedziałam, że muszę się stąd wynieść, zanim Nixon
zbliży się do mnie jeszcze bardziej.
Ten
facet wcześniej mi groził, mówiąc, że mnie zniszczy.
Udowodnił,
że jest w stanie to zrobić.
A
więc cierpiał z powodu chwilowej niepoczytalności i był miły, a
to wszystko dlatego, że zobaczył mój naszyjnik.”
Rachel
Van Dyken to autorka, której wszystkie wydane w Polsce powieści
znajdują się w mojej książkowej kolekcji, jednak do tej pory
czekały na moją wenę i swój czas, abym je przeczytała. Na
pierwszy strzał zabrałam się za książkę, której okładka od
samego początku bardzo przyciągała mój wzrok, mówię o tytule
„Elita”. Byłam bardzo ciekawa tej historii i tego jak autorka
poprowadzi fabułę. Sam opis niewiele zdradza i właściwie troszkę
wprowadza w błąd. Wywnioskowałam z niego, że będzie to romans,
którego akcja dzieje się w prywatnej szkole dla bogaczy, on
przystojny milioner i snob, ona szara myszka, ale nawet nie zdajecie
sobie sprawy, w jak ogromnym błędzie byłam.
Na
samym początku wspomnę o tym, że bardzo podoba mi się styl
pisania autorki, cała akcja dzieje się dość dynamicznie, dzięki
czemu nie ma ani chwili nudy. Fabuła jest bardzo przemyślana i
idealnie skonstruowana, zresztą nie będę ukrywała, że ta książka
to po prostu sztos!! Tam się tyle dzieje, że głowa mała. W
momencie, gdy zaczęłam czytać tę powieść, kartki dosłownie mi
się paliły. Moja przyjaciółka Kasia przeczytała tę pozycję już
wcześniej i gdy musiałam dać upust moim emocjom, od razu pisałam
do niej, a ona co robiła?? Oszołom jeden jeszcze bardziej podsycał
moją ciekawość!! Ja po prostu czytając, myślałam, że zejdę na
zawał!! Tam jest tyle emocji, tyle zwrotów akcji, tyle tajemnic, ze
ja czasami po prostu nie radziłam sobie sama ze sobą...
Taką
moją małą wadą lub zaletą, zależy jakie, kto ma do tego
podejście, jest to, że bardzo przeżywam, każdą czytaną przeze
mnie historię, a tutaj były po prostu momenty, w których
towarzyszył mi strach i ogromne współczucie dla bohaterów,
którzy, jak dla mnie mają świetnie stworzone charaktery, nie są
to idealne postacie, wręcz przeciwnie, każda z nich ma swoje wady
jedni mniejsze, inni większe. Moimi ulubieńcami tej powieści bez
wątpienia są Nixon i Chase. Obu Panów uwielbiam od samego
początku, są to silne charaktery, na pozór bardzo podobni do
siebie, jednak są pewne różnice. Chociaż nie chyba nikt nie jest
gorszy od Nixona. Ma on bardzo ciężki charakter i momentami jego
zachowanie było tak potworne, że ja sama chyba nie miałabym
odwagi, aby spojrzeć mu w oczy, a to jak w pewnych sytuacjach
traktował Tracey było żałosne i poniżej jakiejkolwiek godności.
Chase okazywał momentami, że jednak zostało w nim zdecydowanie
więcej człowieczeństwa. Co do Tracey, to dla mnie taka biedna
szara myszka, która od samego początku w tej szkole nieźle dostała
w kość, było mi jej tak potwornie żal, że podczas pewnych
sytuacji płakałam nad jej losem...
Nie
chce Wam już nic więcej zdradzać z fabuły, dlatego na tym
zakończę moją recenzję. Uważam, że ta pozycja to obowiązkowe
„must have” każdego czytelnika. Ja wiedząc już, że w
przyszłym roku mają pojawić się kolejne tomy tej powieści, z
ogromną niecierpliwością będę wyczekiwać ich w zapowiedziach,
mam tylko nadzieję, że wydawnictwo nie będzie nas długo trzymać
w niepewności i niebawem ogłosi daty premier. A Was już teraz
gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę powieść, jest to
propozycja idealna dla każdego, kto uwielbia tajemnice, intrygi,
zwroty akcji i niegrzecznych chłopców!! O tak tych to zdecydowanie
tu nie brakuje i na pewno zdobedą Wasze serca, tak jak i zdobyli
moje.
Gorąco
polecam,
Paula
Za
możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiece.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz