poniedziałek, 4 listopada 2019



B. K. Staron
“Richard Bonett. Pożądanie”
[Patronat medialny]


Bardzo z Paulą uwielbiamy debiutujące autorki, którym jak najbardziej dajemy szansę i nie skreślamy ich broń Boże na wstępie. Tym razem mamy na myśli Basię, która debiutuje na rynku wydawniczym książką ”Richard Bonett. Pożądanie”. Czy będzie to udany debiut? Przekonajcie się sami, czytając poniższą recenzję :)

“Desmond było dla mnie zupełnie nowym życiem. Szansą na doznanie czegoś spokojnego. Miałam nadzieję, że któregoś dnia zdołam całkowicie zapaść się w tym mieście, dać się pochłonąć jego urokowi.”

Nanette to dwudziestoośmioletnia kobieta po przejściach, która ucieka do Desmond i tam próbuje ułożyć sobie życie na nowo. Jest baristką w kawiarni Rosa, prowadzi zajęcia Klubu Książki Młodzieżowej oraz uczęszcza na sesje terapeutyczno - psychologiczne. Cztery lata temu przeżyła bolesną tragedię i zawód.
Pewnego dnia podczas zajęć, które prowadziła w bibliotece z młodzieżą, poznaje tajemniczego mężczyznę, który jak się okazuje, zaczyna ją prześladować na każdym kroku. Richard to marzenie każdej kobiety, ale to właśnie na Nan zwraca uwagę i to właśnie ją zaczyna powoli wprowadzać w świat gry zmysłów i pożądania. Jednak dziewczyna jest nieufna i trudna do zdobycia, gdyż obiecała sobie, że nie będzie wchodziła w relacje z mężczyznami.

“- [...] Doskonale wiesz, jakie mam zdanie na temat facetów.
Anett wstała, westchnęła głośno i położyła dłonie na biodrach.
- To, że kiedyś trafiłaś na psychopatę, nie oznacza, że każdy napotkany mężczyzna jest taki sam. Nie możesz żyć ciągle przeszłością, ruda, nie możesz wszystkiego przypisywać do byłego. Nie tak to powinno wyglądać, stara.”

Co się wydarzyło w życiu Nanette?
Dlaczego dziewczyna przeprowadziła się do Desmond?
Czy Nan podda się Richardowi i jego grze?

B. K. Staron to autorka z zamiłowania, która wydaje pod pseudonimem. “Richard Bonett. Pożądanie” to pierwszy tom, który otwiera cykl Possession. Czy według mnie debiut Basi jest udany? Pytanie. Oczywiście, że tak. Dzięki lekkości języka, jakim pisze, wprowadziła mnie w świat zmysłów i pożądania. Ta historia wciąga już od pierwszych stron, że nie sposób jej odłożyć na bok. Zawsze się zastanawiam, czy książki są za krótkie, czy to ja za szybko je może czytam, bo kiedy coś mi się podoba, to nie chcę, żeby tak szybko się kończyło. 
Nasza główna bohaterka Nanette nie miała łatwego życia. To, co wydarzyło się cztery lata temu, było straszne i dziewczyna po prostu nie potrafiła poradzić sobie z tym sama, dlatego zaczęła uczęszczać na sesje terapeutyczne. Pragnie zapomnieć o przeszłości, ale jest to zbyt trudne. I wtedy na jej drodze staje Richard Bonett psycholog, który jej pożąda, a z drugiej strony chce pomóc, tylko okazuje to w dość dziwny sposób.

“Więc teraz tak będzie wyglądać nasza znajomość? Ty będziesz mnie nadal prześladował i mówił otwarcie o swoich pragnieniach, a ja mam je spełniać?”

 Powiem Wam, że ta książka aż kipi zmysłowością, żądzą, strachem, tajemnicą i przede wszystkim nic tam nie jest oczywiste. Basieńka naprawdę w świetny sposób poprowadziła fabułę, która nie była denna, czy nuda, tylko non stop coś się w niej działo. Po prostu przez kartki papieru się płynęło. Bohaterzy są świetnie wykreowani, nie są sztuczni, tylko tacy z prawdziwego zdarzenia. Chociaż Nan mnie trochę wnerwiała w sumie nie trochę, a nawet bardzo, bo za dużo beczała i za bardzo się nad sobą użalała. Sceny zbliżeń nie są wyuzdane, tylko opisane ze smaczkiem. Było płynne przejście z rozdziału na rozdział, dzięki czemu nie gubiliśmy się w wątkach. Dialogi są dopracowane i bardzo ciekawie napisane, aczkolwiek zauważyłam podczas czytania sporo literówek. Zabrakło mi też troszkę dwutorowej narracji, która w tym przypadku świetnie by się sprawdziła, ponieważ Nanette poznajemy dość dobrze i to, co kobieta czuje, a jednak doktorek też jest tu bardzo ważną postacią i byłam bardzo ciekawa, co siedzi w jego głowie. 

Nie będę nie wiadomo jak się rozwodzić nad tą recenzją, bo nie chcę Wam za dużo zdradzić. Wiecie, bo ja bym mogła tak pisać i pisać w nieskończoność. Jednak ważną rzeczą jest to, że książka mi się spodobała i spędziłam przy niej naprawdę miło czas i żałowałam, że tak szybko skończyłam ją czytać. Basiu, mam do Ciebie jeszcze pytanie? Czy ja mam Cię udusić kochana za to zakończenie? Przecież tak się nie robi. Powiedz mi teraz, jak mam wytrzymać do premiery drugiej części, gdzie jeszcze nawet nie wiem, kiedy ona nastąpi? Ja ją chcę na już, na teraz, a nawet na wczoraj. Po prostu potrzebuję kontynuacji, bo tak nie można zostawić czytelnika, (może wydębię jakiś kawałek z drugiej części :D :D :D).
Co do okładki, to ta obecna podoba mi się dużo bardziej, bo po przeczytaniu tej opowieści, tamten facet z pierwszej wersji nic a nic by mi na doktorka nie pasował. Tak więc ta jest po prostu genialna i oddaje idealnie klimat książki :)

“Podsumowując “Richard Bonett. Pożądanie” to pozycja must read as soon as possible, a w skrócie po prostu musicie to przeczytać. Książka przesiąknięta jest różnorodnymi emocjami, które Was kupią już od samego początku. Dajcie się wciągnąć w świat, gdzie nic nie jest oczywiste, ale za to pełne pożądania.
Szczerze polecam!

Kasia

Za egzemplarz do recenzji i możliwość objęcia książki patronatem medialnym, dziękujemy autorce B. K. Staron oraz Wydawnictwu WasPos.

logo-ostatnie-prawidlowe-416x400.png

4 komentarze:

  1. Muszę rozejrzeć się za książką. Recenzja zachęca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z wielką przyjemnością sięgnę po tą książkę. Pozdrawiam
    https://slonecznastronazycia.blog/

    OdpowiedzUsuń
  3. ★ Dobre polskie bzykanie - seks filmy - tylko Tutaj

    OdpowiedzUsuń

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...