M.S.
Willis - „Dla Ellison”
[Patronat
medialny]
Hunter
to dziewiętnastoletni przystojniak, który właśnie skończył
liceum. Interesują go tylko imprezy, seks i narkotyki. Po jednym ze
swoich wybryków zostaje wysłany na wakacje do wujka na Florydę.
Tam poznaje Ellison James. Ich pierwsze spotkanie do udanych nie
należało, była na niego wściekła, a wyzwiska wylatywały z jej
ust z prędkością światła. Była inna niż wszystkie, które
spotkał na swojej drodze Hunter – złośliwa, niemiła i drażniła
go jak nikt inny. Spędzili razem trzy miesiące...
„Od
momentu naszego spotkania zachowywała się, jak wściekły byk,
walczyła ze mną i obrzucała wyzwiskami tak szybko jak tylko
potrafiła mówić. Prychający kot byłby bardziej ugodowy niż ta
nieugięta, wpatrująca się we mnie blondynka.
Uniósłszy
przekornie brew, marszczyła usta i próbowała się nie roześmiać.
Moje zakłopotanie wyraźnie mieszało się z szokiem. Nie odezwałem
się – czekałem, aż wybuchnie śmiechem i powie, że tylko
żartowała.”
Czy
Hunter wytrzyma trzy miesiące na Florydzie?
Czy
znajomość tej dwójki zakończy się wraz z końcem wakacji?
„Była
niesamowita. Jak wszystko, co z nią związane. Jej wygląd. Jej
zapach. Sposób, w jaki mówiła i te jej szalone pomysły. Ale gdy
jej zasmakowałem, kurwa, jej smak... Był nieporównywalny z
czymkolwiek, czego wcześniej doświadczyłem. Był idealną
mieszanką słodyczy i pikanterii, od której uzależniłem się już
po pierwszej dawce.”
M.S.
Willis to autorka, która lubi bawić się tematami tabu w erotyce.
Na polskim rynku wydawniczym niedawno pojawiła się jej pierwsza
powieść „ Dla Ellison”, która jest jej delikatniejszą wersją.
Opowiada ona historię dwojga ludzi pochodzących z całkowicie
odmiennych światów. On z bogatej rodziny, nieposiadający żadnych
priorytetów w życiu, interesuje się głównie tym, co jest tu i
teraz. Ona szalona dziewczyna mająca całkowicie odmienny pogląd
na świat, przyrodę i inne podejście do życia. Przyznam się
szczerze, że po opisie, spodziewałam się otrzymać słodko
pierdzący romansik, w którym życie tej dwójki będzie usłane
różami. Nawet nie macie pojęcia, jak bardzo się myliłam,
dostałam przepiękną historię o przemianie, jaką może przejść
człowiek, o woli walki i cierpliwości. Jest to tak piękna
historia, że niejednokrotnie płakałam nad losem bohaterów, którzy
pojawiają się w tej książce. Całą sobą przeżywałam ich
rozterki, obawy, szczęście, a także żal. Tak naprawdę ciężko
jest mi ubrać w słowa to, jak bardzo podobała mi się ta historia.
Kilkakrotnie musiałam odłożyć tę historię, ponieważ musiałam
ochłonąć, tak dosłownie ochłonąć, ponieważ niektóre sytuacje
spowodowały, że czułam się przytłoczona tymi wszystkimi
emocjami, które towarzyszyły mi podczas czytania. Ta powieść
zrobiła na mnie naprawdę ogromne wrażenie.
Bohaterowie
zarówno Ci pierwszo, jak i drugoplanowi tworzą idealną całość
dla tej książki. Cała fabuła jest idealnie przemyślana i
skonstruowana. Nie ma tu ani chwili nudy. Postać Ellison pokochałam
od samego początku, pomimo wielu cierpień, które jej towarzyszą,
jest to tak pozytywna i bezpośrednia osoba, która życie każdego
człowieka z pewnością by ubarwiła. Tak samo Hunter, który
przemianą, jaką przechodził, zdobył moje serce, podobało mi się
to jak zaczęły zmieniać się jego poglądy na wiele spraw, a
niektóre sytuacje z jego osobą rozbawiły mnie do łez. Znakomitym
urozmaiceniem była kuzynka Huntera Lily, która w momencie jak się
pojawiła w książce, od razu skojarzyła mi się z moją
przyjaciółką Kasią, która jest taką samą pozytywną gadułą
jak ona, oczywiście w pozytywnym znaczeniu. :)
Autorka
w tej powieści kładzie nacisk na wiele spraw, które pojawiają się
w naszym codziennym życiu, uzależnienia, choroby i pokazuje, jaką
wartość ma pieniądz, wartość to może zbyt wiele, ale jaką ma
władzę. Niestety, ale to jest nasza rzeczywistość, która
niejednego z nas potrafi porządnie przytłoczyć. Ta historia zmusza
przede wszystkim do refleksji, abyśmy chociaż przez chwilę
zastanowili się, co jest ważne w naszym życiu? W jakim miejscu
widzimy siebie za rok? Dwa? Czy nawet za pół roku?
Podsumowując
„Dla Ellison” to cudowna historia o miłości, trudzie
codziennego życia, o tym, że coś, co z pozoru może wydawać się
idealne, niekoniecznie zawsze takie jest, ale co najwazniejsze jest o
przyjaźni. O tym, że w najcięższych chwilach dowiemy się, na kim
możemy polegać, a na kim nie, a w takich okresach wsparcie
najbliższych osób jest dla nas najważniejsze. Ja tę powieść
pokochałam już od pierwszych stron i niejednokrotnie do niej z
ogromną przyjemnością powrócę. A Was już dziś gorąco zachęcam
do przeczytania tej książki, gwarantuję, że się nie
zawiedziecie. Jedynie czego żałuję to, że ta historia skończyła
się tylko na jednym tomie.
Gorąco
polecam!!
Paula
Za
możliwość przeczytania książki i objęcia patronatem dziękuje
Wydawnictwu NieZwykłe.
Jeszcze się zastanowię czy przeczytać tą książkę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk