poniedziałek, 4 listopada 2019


Ella Frank
Brooke Blaine
“ACED. Wymarzony”


Szczerze powiedziawszy, kiedy zobaczyłam na stronie Wydawnictwa Papierówki zapowiedź tej pozycji, to wówczas bardzo mnie ona zaintrygowała. Nie będę owijać w bawełnę, nie czytałam wcześniej książki typowej o gejach i chyba właśnie to mnie skłoniło, że wzięłam ją do recenzji. Byłam bardzo ciekawa, jak autorki rozwiną taką relację, jak to się będzie czytało i przede wszystkim, jak to odbierze czytelnik. Jednak zanim zapoznam Was z moją opinią, pozwólcie, że najpierw przedstawię Wam w skrócie, o czym jest fabuła.

Ace Locke to Hollywoodzki aktor, który rok wcześniej przyznał się publicznie do tego, że jest gejem i od tej pory paparazzi śledzi go na każdym kroku, mając nadzieję przyłapania go z mężczyzną. Mimo tego wszystkiego Ace nie ma odwagi związać się z nikim, bo wie, że jego kariera mogłaby legnąć w gruzach. Dlatego woli nie podejmować ryzyka i zająć się pracą. Jednakże mężczyzna po cichu wzdycha do jednego z modeli z bilbordu, którego dzień w dzień mija, jadąc na plan filmowy. Ubrany w skórzaną kurtkę oraz białe Calviny, które wzbudzają w nim ogrom pożądania, nie pozostawiają wiele do wyobraźni i spędzają jego sen z powiek.
W jakim jest zaskoczeniu, kiedy okazuje się, że model, do którego po cichu wzdycha, to Dylan Prescott i do tego ma jeszcze zagrać w tym samym filmie co on. 
Kiedy spotykają się w studiu filmowym, od razu zaczyna między nimi iskrzyć. Kłopot w tym, że Dylan jest pewny siebie i nie kryje swoich pragnień, natomiast Ace obawia się plotek oraz prześladujących go paparazzo.

“Chwila… Znam tego kolesia…
Ron skończył swoją zagrzewającą do działania gadkę i kazał nam się przedstawić. Nowicjusz zdjął wówczas kapelusz i przeczesał palcami brązowe włosy, mierzwiąc je niedbale, a kiedy podniósł wzrok, jego oczy przeszyły mnie na wylot. Z wrażenia wstrzymałem oddech… Bo tuż przede mną siedział, zupełnie jakbym sam ściągnął go z bilbordu, pieprzony Marky Mark.”

Czy buchające pożądanie pomiędzy mężczyznami przerodzi się w coś więcej?
Czy Ace odważy się wejść w związek?

Z twórczością Elli Frank oraz Brooke Blaine spotykam się po raz pierwszy, mimo że czytam książki również w języku angielsku. Autorki w tym duecie napisały historię Ace’a i Dylana, którą utrzymywały w dość długim sekrecie. Kiedy zaczęłam czytać tę pozycję, to tak naprawdę nie wiedziałam, czego się mogę po niej spodziewać. Czy relacja między mężczyznami mnie zniesmaczy i nie będę mogła przez tę opowieść przebrnąć, czy może będzie zupełnie na odwrót? Ale wiecie, co? Historia Ace’a i Dylana jest bardzo fajna i ciekawie przedstawiona. Mamy tu dwóch facetów, Dylan jest po przejściach, ale jest typem flirciarza, a Ace boi się związku i tego, że paparazzi nie daliby mu żyć. Ich relacja na samym początku wydaje się dość banalna, aczkolwiek kiedy zbliżają się do siebie, przeistacza się to w gorący romans, a chemia, którą od nich czuć jest namacalna na kilometr. Jest to na pewno pozycja, różniąca się od innych i nie jest dla każdego. Nie znajdziecie tu związku pomiędzy kobietą a mężczyzną, tylko relację pomiędzy dwoma facetami. Jednych może to szokować i zniesmaczyć, a drugich niekoniecznie. Ja tam osobiście nie mam nic do takich związków i nie jest to moją sprawą, jak sobie ludzie życie układają. Jak chcesz, tak masz, ale niesamowicie mnie wkurza, kiedy słyszę, że baba z babą jeszcze ujdzie i, że jest to nawet seksowne, a facet z facetem nie, bo jest to obrzydliwe, zboczone i chore. A gówno prawda. Jeżeli faceta pociąga facet to i niech tak będzie. Nie nam to oceniać i powinniśmy być bardziej tolerancyjni, a nie od razu skreślać i wystawiać opinię o ludziach, tylko i wyłącznie przez pryzmat orientacji seksualnej, czy np. wyglądu. To taki mój osobisty wywód, z którym nie musicie się oczywiście zgadzać. 

Wracając do tematu, tę książkę czytało mi się naprawdę szybciutko, bo pochłonęłam ją zaledwie w jeden wieczór. Bohaterzy są barwni, intrygujący i przykuwający uwagę. Fabuła została fajnie i pomysłowo poprowadzona, przez co ani razu mnie nie znudziła. Dialogi pomiędzy postaciami były zabawne, gorące, czuć było od nich to wzajemne przyciąganie i uczucie, którym się darzyli. Występują tu sceny seksu, które są opisane, ale nie są jakieś wyuzdane, czy obleśne, tylko subtelne i uczuciowe. Język, jakim piszą autorki, jest lekki i spójny, przez co ma się wrażenie, że książki się nie czyta, tylko się przez nią płynie. Aczkolwiek muszę się przyczepić do literówek, które zauważyłam, bo było ich tam troszkę.
 Występują tu dwa punkty widzenia zarówno Ace’a, jak i Dylana, co jest bardzo świetnym zabiegiem, ponieważ mamy możliwość poznać głębiej owych Panów i to, co się między nimi dzieje.


Naprawdę mi się ta historia podoba, bo jest inna niż wszystkie, które do tej pory czytałam. Ace’a i Dylana polubiłam już na starcie, niby mają cięte języczki, ale potrafią też być słodcy względem siebie.
Ace gorący gwiazdor, który udaje chojraka i co to nie ja, ale jak się go lepiej pozna, to widać, że to uczuciowy mężczyzna i dla drugiej połówki dosłownie uchyli nieba. Poza tym gdzieś tam z tyłu jego głowy są ciągle fotoreporterzy, którzy tylko czekają, żeby wleźć z buciorami w jego życie. Dylan przyjechał do Los Angeles, żeby zostać modelem i mu się udało. Dostał propozycję zagrania w filmie, z której skorzystał i tym samym wystąpi w filmie wraz ze swoim idolem, który jest głównym bohaterem jego łóżkowych fantazji. 
Kiedy zaczęli się spotykać Ace uprzedził Dylana, co się może stać, jeśli to wszystko ujrzy światło dzienne i wolał tę relację na razie ukrywać.

“Do diabła, Ace powiedział mi prosto z mostu, że sprawy się skomplikują. Ostrzegał, że nie będzie lekko. A mimo to go pragnąłem i na razie nie mogłem powiedzieć, bym żałował swojej decyzji. Nie zrozumcie mnie źle, był seksownym facetem z moich snów. Lecz pod tymi wszystkimi mięśniami, za całą tą sławą i fortuną skrywał się mężczyzna, który z trudem odnajdywał równowagę pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym. I za sprawą jakiegoś cudownego zrządzenia losu, chciał je dzielić ze mną.”

Jeszcze tak na szybkiego co do okładki, to taka niby niepozorna, ale jakoś ten Pan mi na niej nie pasuje do wyglądu Dylana, bo mniemam, że to właśnie jego przedstawia :)
A z zakończenia książki wnioskuję, że będzie ciąg dalszy, na który w takim razie z niecierpliwością czekam.

Podsumowując “ACED. Wymarzony” to pozycja, która nie wszystkim może przypaść do gustu z powodu związku homoseksualistów. Jednak ja nie mam do takich relacji uprzedzeń i bawiłam się świetnie podczas czytania. Gorąco Was zachęcam do przeczytania historii Ace’a i Dylana. Myślę, że warto dać im szansę :)
Jeżeli macie już dosyć tradycyjnych romansów, jednak szukacie takowego, ale w nieco innym wydaniu, to śmiało możecie sięgnąć po tę opowieść.

Kasia

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Papierówka.




3 komentarze:

  1. Raczej nie tęsknię za taką książką. Dzięki za recenzję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za recenzję❤️. Myślę, że przeczytam, bo jestem ciekawa. Lubię eksperymenty, dla mnie stanowią wyzwanie. Nie, nie mam uprzedzeń, jestem pozytywnie nastawiona do ludzi. Liczy się człowiek a nie kolor skóry czy jego orientacje ❣️😊

      Usuń

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...