Serdecznie zapraszamy Was na
dzisiejszy wywiad, który przeprowadziłyśmy z debiutującą autorką Rivą Scott.
Już w grudniu nakładem Wydawnictwa WasPos ukaże się jej debiutancka powieść
pt. “Smak pokusy”. Zachęcamy Was do przeczytania wywiadu i dowiedzenia się kilku
informacji na temat autorki i jej twórczości.
- No to na początek, skąd się wziął pseudonim Riva Scott?
I od razu ciężkie pytanie, długo się
zastanawiałam nad swoim pseudonimem, aż tu nagle wpadł mi do głowy zupełnie
niespodziewanie 😉 Nie ma on nic
wspólnego z moim prawdziwym imieniem czy nazwiskiem, jest to moje nowe twórcze
oblicze.
- Kiedy i jak zaczęła się Twoja przygoda z pisaniem?
Swoje pierwsze pisarskie kroczki
zaczęłam stawiać w styczniu 2019, właśnie pisząc "Smak pokusy". To był totalny
spontan, który ogromnie mnie wciągnął.
- Powiedz nam, jakie uczucie Ci towarzyszyło, kiedy się dowiedziałaś, że wydawnictwo jest zainteresowane wydaniem Twojej debiutanckiej powieści?
To jest ciężkie do opisania;
niedowierzanie, szczęście, szok. Gama różnych sprzecznych uczuć, z których
przeważał jednak szok 😉 Do tej pory
nie mogę uwierzyć, że to się dzieję naprawdę.
- Tak może w kilku słowach powiedz, o czym będzie książka “Smak pokusy”?
Tutaj zawsze mam problem, ponieważ ta
książka jest naładowana akcją i dużo się dzieje. Przede wszystkim jednak
opowiada historię dwóch różnych osób, które mimo przeciwności losu walczą o
swoje szczęśliwe zakończenie.
Ria jest bardzo charakterną i zadziorną
Hiszpanką, która pragnie spełnić marzenie o własnej restauracji. Carter to pewny
siebie dupek, któremu Ria nie padnie od razu do stóp. Myślę, że to nie jest
zwykły, jeden z miliona kolejnych banalnych romansów typu; ona biedna, on
bogaty. Na pewno Was zaskoczy.
- Co Cię zainspirowało do napisania tej historii?
Chciałam napisać coś, co będzie w jakiś
sposób się wyróżniać w morzu miliona innych tego typu książek i co sama z
chęcią bym przeczytała. Nie miałam jakiegoś objawienia, nie obudziłam się
pewnego dnia z gotową historią. Tak szczerze, to miało wyglądać to zupełnie
inaczej, ale w trakcie pisania bohaterowie sami zaczęli tworzyć swoją historię,
a ja tylko ją opisałam.
- Bardzo nas ciekawi, jak przebiega taki proces pisania książki. Czy po prostu siadasz i piszesz, czy najpierw w głowie układasz sobie plan?
Zaczynając pisać "Smak pokusy", nie miałam
pojęcia jak się za to zabrać. Nie miałam planu wydarzeń, opisu bohaterów ani
innych tego typu rzeczy. Dopiero później, gdy moje pisanie zaczęło nabierać
tempa, musiałam zapisać sobie, chociażby imiona bohaterów i kto jest kim 😉 Oczywiście w późniejszym czasie miałam już
jakiś schemat, co tam mogłoby się wydarzyć, choć tak szczerze powiedziawszy
fabuła, którą stworzyłam, mało ma do tego, co sobie zakładałam. Moi bohaterowi są
bardzo wyraziści i sami dyktowali mi, jak ma się potoczyć ich los. Jakby to dziwnie
nie zabrzmiało haha.
- Wiemy, że jesteś mamą dwóch chłopców, żoną i blogerką. Powiedz, jak godzisz swoje życie prywatne z pisaniem? Wiadomo, oprócz pisania są też inne obowiązki i może Ci np. brakować czasu.
Tak, czas to moja zmora. Pisałam
dosłownie w każdym możliwym momencie. Miałam na telefonie aplikację dzięki,
której to było możliwe. Mając dzieci, dom, rodzinę ciężko to pogodzić. Dlatego
przez ostatnie lekko ponad pół roku, chodzę jak zombie, bo to właśnie nocami
pisze mi się najlepiej. No i dużo daje mi to, że mąż mimo początkowego kręcenia
nosem, znosi moje pisarskie fochy i to, że w ostatniej fazie pracy nad tekstem
znikałam na kilka ładnych godzin.
- Znamy już datę premiery “Smaku pokusy”, która przewidziana jest na 16 grudnia. Czy odczuwasz już w jakimś stopniu stres?
Stres jest ogromy, ale chyba to
przypadłość każdego autora. Boję się, czy ta książka sprosta Waszym wymaganiom,
czy pokochacie moich bohaterów i historia skradnie Wasze serca. Im bliżej
premiery tym stres jest większy. No ale jak to powtarzają mi koleżanki po
„fachu”, nie każdemu dogodzisz.
- Jak zareagowała Twoja rodzina na to, że postanowiłaś wydać książkę? Czy wspierają Cię w tej przygodzie?
Chyba jeszcze nie do końca mi wierzą. Na
pewno są w takim samym szoku jak ja i dojdzie to do nich, kiedy przyniosę im
papierową wersję książki. Ogromnie pomaga mi mój mąż, za co jestem mu wdzięczna,
bo to na jego barki w ostatnim czasie spadła większość obowiązków. Ale Kochanie,
jeżeli to przeczytasz, to obiecuję, że Ci to wynagrodzę. Ogromnie wspierają mnie
przyjaciele i jestem im za to okropnie i niewyobrażalnie wdzięczna!
- Twoja debiutancka powieść zostanie wydana nakładem Wydawnictwa WasPos. Dlaczego akurat to wydawnictwo?
Szczerze, to było pierwsze wydawnictwo,
które zainteresowało się moim tekstem, a wtedy nawet nie był jeszcze skończony.
Dziękuję im z całego serca za zaufanie i pomoc w spełnieniu marzenia. Mam z
nimi doskonały kontakt i współpraca jest przyjemnością. To początkujące
Wydawnictwo, które stawia na polskich autorów i rozwija się bardzo intensywnie.
Nie mogę powiedzieć złego słowa o nich i mam nadzieję, że nasza współpraca
będzie kontynuowana.
- Jakie masz plany wydawnicze na 2020 rok? Czy szykujesz nam coś ciekawego?
Tak, w 2020 roku szykuję dla Was dwie
książki, które również ukażą się dzięki Wydawnictwu WasPos. Jedna będzie
kontynuacją serii Smaki życia, a druga to zupełnie coś innego. Takie moje
mroczniejsze oblicze. Mam nadzieję, że również wam się spodoba 😉
- A tak z innej beczki. Czym się kierowałaś w doborze patronatów medialnych? Czy ktoś Ci pomagał wybierać blogerów, czy po prostu wiedziałaś, jakich chcesz zaprosić do współpracy.
„Siedzę” w tym świecie od ponad roku
więc mam jako takie rozeznanie w świecie blogerów, promocja książki debiutanta
jest ciężka, bo nie każdy chce go promować. Ja trafiłam na cudowne dziewczyny,
które dały szansę mojej historii. Oczywiście miałam ograniczoną ilość
patronatów, bo jest jeszcze wiele osób, z którymi chciałabym przy kolejnych
książkach podjąć współpracę. Na szczęście wydawnictwo dało mi wolną rękę przy
wyborze i zaakceptowało osoby, które wybrałam.
- Tak na sam koniec, czy dostałaś od kogoś jakąś złotą radę, czym się kierować w tym całym pisarskim świecie?
Dostałam kilka cennych rad, a
najważniejsza była taka, by nie przejmować się złymi opiniami, które nie są w
żaden sposób konstruktywne i patrzeć na te dobre. Pisać i się doskonalić, bo
nikt nie jest idealny i każdy kiedyś zaczynał. Nie poddawać się i robić to, co
sprawia mi przyjemność.
Dziękujemy kochana za poświęcony nam
czas i za udzielenie tych kilku odpowiedzi na pytania :)
Życzymy Ci przeogromnej kariery i
żebyś zawsze spełniała swoje marzenia, bo jak mniemamy wydanie książki, jest
jednym z nich :)
Będę chciała sprawdzić tą książkę kiedy już się ukaże. Ciekawy wywiad. Nie pozostaje nic innego jak życzyć powodzenia aktorce i kolejnych sukcesów.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Bardzo fajny wywiad.
OdpowiedzUsuń