Camilla En - „Odnajdę cię”
[Patronat medialny]
Prawdziwej
namiętności nie ostudzi odległość.
Anna jeszcze nigdy nie
była tak niezdecydowana. Z jednej strony mąż, który zadziwiająco
szybko przestał dostrzegać w niej kobietę, traktujący ją jak
osobistą służącą, z drugiej – mężczyzna, który miał być
przyjacielem, odskocznią od małżeńskich problemów, ale pragnie
znacznie więcej, niż Anna jest skłonna mu dać. Tylko jeden z nich
potrafi rozpalić jej zmysły, ale czy to wystarczy, żeby podjąć
decyzję? A co, jeśli żadna z dróg, które się przed nią
otwierają, nie wiedzie do szczęścia?
Grzegorz również
stoi na rozdrożu. Aby ratować rozpadający się związek, podejmuje
decyzję o wyjeździe do Anglii. Chce skupić się na pracy, nabrać
dystansu. Nie spodziewa się, jak wiele może zmienić jedno zdjęcie
i zniewalające brązowe oczy, które na długo rozgoszczą się w
jego myślach.
Czy Anna i Grzegorz szukają właśnie siebie?
„Owszem, byłam winna, ale to nie zmieniało faktu,
że i on dołożył swoje pięć groszy. Wina zawsze leży po obu
stronach. Czyż nie? Czy to zawsze kobieta jest winna? Zrobiła skok
w bok. Zdradziła. Puściła się... Określeń jest wiele i każde
oskarża tylko ją. Ale gdyby miała wszystkiego pod dostatkiem, czy
szukałaby pocieszenia w ramionach innego mężczyzny?”
Jaką
decyzję podejmie Anna?
Postanowi zostać z mężem? Wybierze
kochanka?
A może drogi całej trójki się rozejdą?
Camilla
En w swojej nowej powieści weszła na dość grząski teren i
poruszyła temat, który wiele osób niezbyt lubi i toleruje w
książkach, czyli zdrada. Przyznam się szczerze, że jest to temat,
który ja sama staram się omijać, jednak od czasu do czasu lubię
się pozadręczać i sięgam po tego typu opowieść. Teraz padło na
najnowszą powieść Kamili „Odnajdę Cię” nie będę ukrywać,
że podchodziłam do niej z lekkim dystansem i być może troszeczkę
niechęcią, no ale zabrałam się za nią i co? No właśnie, sama
jestem zdziwiona, ale to spotkanie uznaję za udane. Książkę
przeczytałam bardzo szybko, nie zajęło mi to wiele czasu, dzięki
temu, że styl pisania autorki jest bardzo lekki i przyjemny, a sama
zdrada, która się tu pojawia, według mnie jest jak najbardziej
uzasadniona. I po części rozumiem zachowanie głównej bohaterki,
każda kobieta ma swoje granice cierpliwości, nie chce być
pomiatana i wykorzystywana, powinna być traktowana godnie i z
szacunkiem, tym bardziej przez swojego męża. Jak jest napisane w
cytacie wyżej, wina leży po obu stronach, nic nie dzieje się bez
przyczyny, a tu będąc na miejscu Anki i mając takiego za
przeproszeniem zjebanego męża, sama szukałabym adoracji i
docenienia w ramionach innego mężczyzny. (Całe szczęście, że
trafiłam na moją no prawie idealną drugą połówkę, a nie na
takiego zryciucha). :)
Kochani, zachęcam Was do sięgnięcia
po tę powieść, w której znajdziecie poruszającą i pouczająca
treść a do tego idealnym dopełnieniem jest idealna oprawa. Uważam,
że ta historia, w dobie kryzysu w związku, powinien przeczytać
zarówno mężczyzna, jak i kobieta, dlatego że, poznaliby nawzajem
sposoby myślenia, zarówno jednej, jak i drugiej strony, co autorka
zdecydowanie w idealny sposób tu oddała.
Gorąco
polecam!
Paula
Za możliwość przeczytania książki i
objęcia patronatem dziękuję autorce oraz Niegrzecznym Książkom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz