piątek, 25 czerwca 2021

 Camilla En - „Odnajdę cię”
[Patronat medialny]


Prawdziwej namiętności nie ostudzi odległość.

Anna jeszcze nigdy nie była tak niezdecydowana. Z jednej strony mąż, który zadziwiająco szybko przestał dostrzegać w niej kobietę, traktujący ją jak osobistą służącą, z drugiej – mężczyzna, który miał być przyjacielem, odskocznią od małżeńskich problemów, ale pragnie znacznie więcej, niż Anna jest skłonna mu dać. Tylko jeden z nich potrafi rozpalić jej zmysły, ale czy to wystarczy, żeby podjąć decyzję? A co, jeśli żadna z dróg, które się przed nią otwierają, nie wiedzie do szczęścia?

Grzegorz również stoi na rozdrożu. Aby ratować rozpadający się związek, podejmuje decyzję o wyjeździe do Anglii. Chce skupić się na pracy, nabrać dystansu. Nie spodziewa się, jak wiele może zmienić jedno zdjęcie i zniewalające brązowe oczy, które na długo rozgoszczą się w jego myślach.

Czy Anna i Grzegorz szukają właśnie siebie?

„Owszem, byłam winna, ale to nie zmieniało faktu, że i on dołożył swoje pięć groszy. Wina zawsze leży po obu stronach. Czyż nie? Czy to zawsze kobieta jest winna? Zrobiła skok w bok. Zdradziła. Puściła się... Określeń jest wiele i każde oskarża tylko ją. Ale gdyby miała wszystkiego pod dostatkiem, czy szukałaby pocieszenia w ramionach innego mężczyzny?”

Jaką decyzję podejmie Anna?
Postanowi zostać z mężem? Wybierze kochanka?
A może drogi całej trójki się rozejdą?

Camilla En w swojej nowej powieści weszła na dość grząski teren i poruszyła temat, który wiele osób niezbyt lubi i toleruje w książkach, czyli zdrada. Przyznam się szczerze, że jest to temat, który ja sama staram się omijać, jednak od czasu do czasu lubię się pozadręczać i sięgam po tego typu opowieść. Teraz padło na najnowszą powieść Kamili „Odnajdę Cię” nie będę ukrywać, że podchodziłam do niej z lekkim dystansem i być może troszeczkę niechęcią, no ale zabrałam się za nią i co? No właśnie, sama jestem zdziwiona, ale to spotkanie uznaję za udane. Książkę przeczytałam bardzo szybko, nie zajęło mi to wiele czasu, dzięki temu, że styl pisania autorki jest bardzo lekki i przyjemny, a sama zdrada, która się tu pojawia, według mnie jest jak najbardziej uzasadniona. I po części rozumiem zachowanie głównej bohaterki, każda kobieta ma swoje granice cierpliwości, nie chce być pomiatana i wykorzystywana, powinna być traktowana godnie i z szacunkiem, tym bardziej przez swojego męża. Jak jest napisane w cytacie wyżej, wina leży po obu stronach, nic nie dzieje się bez przyczyny, a tu będąc na miejscu Anki i mając takiego za przeproszeniem zjebanego męża, sama szukałabym adoracji i docenienia w ramionach innego mężczyzny. (Całe szczęście, że trafiłam na moją no prawie idealną drugą połówkę, a nie na takiego zryciucha). :)

Kochani, zachęcam Was do sięgnięcia po tę powieść, w której znajdziecie poruszającą i pouczająca treść a do tego idealnym dopełnieniem jest idealna oprawa. Uważam, że ta historia, w dobie kryzysu w związku, powinien przeczytać zarówno mężczyzna, jak i kobieta, dlatego że, poznaliby nawzajem sposoby myślenia, zarówno jednej, jak i drugiej strony, co autorka zdecydowanie w idealny sposób tu oddała.

Gorąco polecam!

Paula

Za możliwość przeczytania książki i objęcia patronatem dziękuję autorce oraz Niegrzecznym Książkom.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...