K.N.Haner - „Zła chwila”
[Patronat medialny]
ON powraca.
I
tym razem nie da JEJ odejść.
Moje życie nigdy nie było tak
skomplikowane.
Stanęłam na czele mafijnego imperium mojego
ojca.
Uciekłam od męża, który nienawidzi szantażu i zdrady, a
ja dopuściłam się obu tych rzeczy.
Moje rozdarte na pół serce
nie pozwalało mi trzeźwo myśleć.
Przez żal, kłamstwa i
manipulacje miałam w głowie jeszcze większy mętlik.
Nie mogłam
nikomu ufać, a potrzebowałam czuć się bezpiecznie.
I wtedy ON
wrócił.
Wbrew wszystkiemu znowu trafiłam w jego sidła.
I
chyba całkowicie oszalałam, ale dostrzegłam w nim człowieka.
Czy
to jednak nie za mało, by przetrwać w piekle, które nas
otaczało?
Atmosfera z dnia na dzień robiła się coraz bardziej
gorąca.
Niepisane zasady tego świata były nieugięte.
Wszyscy
wiedzieli, że jestem największą słabością Phixa.
I zaczęli
to wykorzystywać.
Spotkaliśmy się w najbardziej nieodpowiednim
miejscu i czasie, ale to ta jedna ZŁA CHWILA sprawiła, że
rozpętała się prawdziwa wojna, a my stanęliśmy po dwóch
stronach barykady.
„Uciekając od mojego męża,
podpisałam na siebie wyrok. I choć jego wykonanie zostało
odroczone, to byłam przekonana, że prędzej czy później dosięgnie
mnie ręka sprawiedliwości Phixa. Co to oznaczało? Nie miałam
bladego pojęcia.
Codziennie towarzyszył mi ogromny lęk.
Szantaż, jakiego się dopuściłam, dał mi naprawdę krótki czas
na przygotowanie się do spotkania. To było oczywiste, że Phix nie
odpuści. Zastanawiałam się tylko, jak bardzo mnie nienawidzi.”
Co
się wydarzy, gdy Phix powróci?
Czy Blaire zemści się za swoje
krzywdy?
„W takich momentach wszystkie
złe wspomnienia wracały ze zdwojoną siłą. Byłam przecież
skrzywdzoną i skrzywioną psychicznie dziewczyną, która próbowała
być pewną siebie kobietą, ale... Do tego była jeszcze długa
droga. Męski okrutny świat, w którym mimowolnie tkwiłam, wcale mi
tego nie ułatwiał. Jeden krok naprzód, a potem dwa kroki w tył.
Traumatyczne przeżycia ciągle we mnie siedziały, a ich siła
uwalniała się właśnie w takich chwilach, gdy musiałam udawać
kogoś, kim nie jestem.”
Wiecie
co?! Nawet nie wiem, jak mam to skomentować, a może bardziej nie
wiem, jak mam zrecenzować tę książkę! Na język ciśnie mi się
wiele niecenzuralnych słów, których po prostu nie wypada mi nawet
myśleć, a tym więcej napisać, czy wypowiadać. Jestem tak
potwornie zła.... chociaż uwierzcie mi, to jest naprawdę
delikatnie napisane. Katarzyno! (Tak będzie bardziej oficjalnie,
żeby zawiało grozą!!) Jak mogłaś??!! Urwać książkę, po raz
kolejny zresztą, w takim momencie! Nawet nie masz pojęcia, jak mam
ochotę wpaść tam do tych Marek i normalnie, najzwyczajniej w
świecie Tobą wstrząsnąć! Przysięgam, jeżeli w kolejnym tomie,
tego wszystkiego nie naprawisz, to kilometry nie będą mi straszne i
się wybiorę w podróż!! :D :D :D No dobrze, teraz postaram się
troszkę ochłonąć... nie no nie da się! Ja pierdutam co za
popieprzona, zagmatwana historia! Kocham i Phixa i Blaire, chociaż
ta wiele razy działała mi na nerwy, a i jemu miałam ochotę palnąć
w ten głupi łeb za wyciąganie pochopnych wniosków. Akcja pędzi
jak szalona, nie ma ani chwili nudy, a problemy pojawiają się jeden
za drugim. Po skończeniu drugiego tomu pozostało mi wiele pytań
bez odpowiedzi, teraz jest ich jeszcze więcej... Kasiu błagam, nie
każ nam długo czekać na kolejny tom! I napraw, kurczaki, to, co
tam spartoliłaś, ty diable jeden!! Jaka jest ta opowieść??
Genialna, czyta się ją w ekspresowym tempie i z zapartym tchem, a
emocje są ciężkie do opisania. Autorka genialnie gra na emocjach
czytelnika, łamie nasze serce, by następnie posklejać je
słodziutkim miodem, a za chwile po raz kolejny wbija sztylet, który
sprawia, że ono cały czas krwawi, a my sami umieramy powoli i
boleśnie, w oczekiwaniu na dalszą część.
No dobrze, nie
piszę nic więcej, K.N. Haner po raz kolejny wykazała się ogromnym
pisarskim talentem i dała nam kontynuację, w której nic nie jest
przewidywalne, fabuła jest niczym szalejące tornado, a emocje łamią
nasze delikatne serca. Przygotujcie sobie lampkę schłodzonego wina,
może być też drink, bo coś mocniejszego idealnie nada się do tej
lektury i może choć w niewielkim stopniu uspokoi wasze zszargane
nerwy! Ja jej daję zdecydowane 10/10! Jest to propozycja, którą
każda miłośniczka dynamicznej, nietuzinkowej akcji i buchającego
pożądania musi mieć w swojej kolekcji!
Gorąco
polecam!!
Paula
Za możliwość przeczytania książki
i objęcia patronatem dziękuję autorce oraz Wydawnictwu Editio Red.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz