środa, 23 czerwca 2021

 K.N.Haner - „Zła chwila”

[Patronat medialny]


ON powraca.
I tym razem nie da JEJ odejść.
Moje życie nigdy nie było tak skomplikowane.
Stanęłam na czele mafijnego imperium mojego ojca.
Uciekłam od męża, który nienawidzi szantażu i zdrady, a ja dopuściłam się obu tych rzeczy.
Moje rozdarte na pół serce nie pozwalało mi trzeźwo myśleć.
Przez żal, kłamstwa i manipulacje miałam w głowie jeszcze większy mętlik.
Nie mogłam nikomu ufać, a potrzebowałam czuć się bezpiecznie.
I wtedy ON wrócił.
Wbrew wszystkiemu znowu trafiłam w jego sidła.
I chyba całkowicie oszalałam, ale dostrzegłam w nim człowieka.
Czy to jednak nie za mało, by przetrwać w piekle, które nas otaczało?
Atmosfera z dnia na dzień robiła się coraz bardziej gorąca.
Niepisane zasady tego świata były nieugięte.
Wszyscy wiedzieli, że jestem największą słabością Phixa.
I zaczęli to wykorzystywać.
Spotkaliśmy się w najbardziej nieodpowiednim miejscu i czasie, ale to ta jedna ZŁA CHWILA sprawiła, że rozpętała się prawdziwa wojna, a my stanęliśmy po dwóch stronach barykady.

„Uciekając od mojego męża, podpisałam na siebie wyrok. I choć jego wykonanie zostało odroczone, to byłam przekonana, że prędzej czy później dosięgnie mnie ręka sprawiedliwości Phixa. Co to oznaczało? Nie miałam bladego pojęcia.
Codziennie towarzyszył mi ogromny lęk. Szantaż, jakiego się dopuściłam, dał mi naprawdę krótki czas na przygotowanie się do spotkania. To było oczywiste, że Phix nie odpuści. Zastanawiałam się tylko, jak bardzo mnie nienawidzi.”

Co się wydarzy, gdy Phix powróci?
Czy Blaire zemści się za swoje krzywdy?

„W takich momentach wszystkie złe wspomnienia wracały ze zdwojoną siłą. Byłam przecież skrzywdzoną i skrzywioną psychicznie dziewczyną, która próbowała być pewną siebie kobietą, ale... Do tego była jeszcze długa droga. Męski okrutny świat, w którym mimowolnie tkwiłam, wcale mi tego nie ułatwiał. Jeden krok naprzód, a potem dwa kroki w tył. Traumatyczne przeżycia ciągle we mnie siedziały, a ich siła uwalniała się właśnie w takich chwilach, gdy musiałam udawać kogoś, kim nie jestem.”

Wiecie co?! Nawet nie wiem, jak mam to skomentować, a może bardziej nie wiem, jak mam zrecenzować tę książkę! Na język ciśnie mi się wiele niecenzuralnych słów, których po prostu nie wypada mi nawet myśleć, a tym więcej napisać, czy wypowiadać. Jestem tak potwornie zła.... chociaż uwierzcie mi, to jest naprawdę delikatnie napisane. Katarzyno! (Tak będzie bardziej oficjalnie, żeby zawiało grozą!!) Jak mogłaś??!! Urwać książkę, po raz kolejny zresztą, w takim momencie! Nawet nie masz pojęcia, jak mam ochotę wpaść tam do tych Marek i normalnie, najzwyczajniej w świecie Tobą wstrząsnąć! Przysięgam, jeżeli w kolejnym tomie, tego wszystkiego nie naprawisz, to kilometry nie będą mi straszne i się wybiorę w podróż!! :D :D :D No dobrze, teraz postaram się troszkę ochłonąć... nie no nie da się! Ja pierdutam co za popieprzona, zagmatwana historia! Kocham i Phixa i Blaire, chociaż ta wiele razy działała mi na nerwy, a i jemu miałam ochotę palnąć w ten głupi łeb za wyciąganie pochopnych wniosków. Akcja pędzi jak szalona, nie ma ani chwili nudy, a problemy pojawiają się jeden za drugim. Po skończeniu drugiego tomu pozostało mi wiele pytań bez odpowiedzi, teraz jest ich jeszcze więcej... Kasiu błagam, nie każ nam długo czekać na kolejny tom! I napraw, kurczaki, to, co tam spartoliłaś, ty diable jeden!! Jaka jest ta opowieść?? Genialna, czyta się ją w ekspresowym tempie i z zapartym tchem, a emocje są ciężkie do opisania. Autorka genialnie gra na emocjach czytelnika, łamie nasze serce, by następnie posklejać je słodziutkim miodem, a za chwile po raz kolejny wbija sztylet, który sprawia, że ono cały czas krwawi, a my sami umieramy powoli i boleśnie, w oczekiwaniu na dalszą część.

No dobrze, nie piszę nic więcej, K.N. Haner po raz kolejny wykazała się ogromnym pisarskim talentem i dała nam kontynuację, w której nic nie jest przewidywalne, fabuła jest niczym szalejące tornado, a emocje łamią nasze delikatne serca. Przygotujcie sobie lampkę schłodzonego wina, może być też drink, bo coś mocniejszego idealnie nada się do tej lektury i może choć w niewielkim stopniu uspokoi wasze zszargane nerwy! Ja jej daję zdecydowane 10/10! Jest to propozycja, którą każda miłośniczka dynamicznej, nietuzinkowej akcji i buchającego pożądania musi mieć w swojej kolekcji!

Gorąco polecam!!

Paula

Za możliwość przeczytania książki i objęcia patronatem dziękuję autorce oraz Wydawnictwu Editio Red.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...