czwartek, 9 stycznia 2020


Belle Aurora - „Słodkie szaleństwo”
[Patronat medialny]


Max Leokov to niesamowicie seksowny z ogromnym poczuciem humoru mężczyzna, jednak bardzo zraniony w przeszłości. Kochał raz i dla tego uczucia był gotów zrobić wszystko, ale jego serce już zostało złamane, a on został sam z uroczą córeczką Ceecee, którą musi się opiekować.

Helena Kovac to kobieta, która poświęciła całe swoje życie na naukę, skończyła studia i znalazła wymarzoną pracę, która jest dla niej najważniejsza. Drogi Maxa i Heleny przecinają się, gdy oboje muszą pomóc córeczce mężczyzny.

Co do licha się ze mną dzieje? Jeszcze nigdy żaden mężczyzna nie działał mi tak na nerwy. Nie podoba mi się to. Jakoś dziwnie się przy nim zachowuję, a najgorsze, że nie znam powodu. Z reguły jestem miła, chociaż może nie przez cały czas. Lubię ludzi i zawsze daje im szansę – czasem nawet więcej razy, niż powinnam.”

Czy Helena i Max pomogą Ceecee?
Czy pojawią się między nimi większe uczucia?
A może pozostaną jedynie przyjaciółmi?

Znam różnicę między zwykłym a namiętnym pocałunkiem i ogarnia mnie żal, że Max zdecydował się na ten pierwszy, bo jego prawdziwe pieszczoty mogą robić naprawdę ogromne wrażenie.
Te trwają zaledwie kilka sekund, ale przez to, że kręci mi się w głowie, czuję, jakby minęły godziny.”

Pierwszą moją styczność z twórczością Belle Aurory rozpoczęłam właśnie od pierwszego tomu tej trylogii, czyli „Friend – Zoned”. W momencie, gdy tylko skończyłam czytać pierwszą część, wiedziałam, że przepadłam i pokocham książki tej autorki. Serią z uroczymi słodkimi babeczkami na okładkach zdobyła moje serce, a treścią spowodowała to, że obdarzyłam ją dozgonną miłością. „Słodkie szaleństwo” to historia kończąca całą serię i szczerze mówiąc, bardzo na nią czekałam. Fajne jest to, że we wszystkich trzech częściach pojawiają się ci sami bohaterowie, raz jako główne, następnie jako drugoplanowe postacie. Tym razem poznajemy Maxa oraz Helenę. Od samego początku, gdy tylko pojawiła się jego postać w książce, intrygowała mnie, jego tajemniczość, przeszłość i to czy sobie z nią poradzi.

Polubiłam tę serię, głównie dzięki temu, że zawiera wszystko to, co kocham w książkach, przede wszystkim narracja dwuosobowa. Świetne jest to, że możemy poznać odczucia, dylematy głównych bohaterów, to, z jakimi problemami muszą się zmierzyć i jaką wewnętrzną walkę toczą. Kolejny ogromny plus jest taki, że nie jest to zwykłe denna historia, gdzie bohaterom życie ucieka przez palce, wręcz przeciwnie, każdy z nich boryka się ze swoimi problemami, a sama fabuła daje naprawdę wiele do myślenia. Jednak oprócz tego wszystkiego dostajemy ogromną dawkę humoru, niejednokrotnie zanosiłam się śmiechem podczas czytania. Humor, drama, pożądanie, niespodziewane uczucia i narracja dwuosobowa to dla mnie przepis na powieść idealną.

Główni bohaterowie są świetnie wykreowani. Helena to inteligentna, rozsądna i wytrwała kobieta, momentami niezbyt pewna siebie, jednak ma znakomite podejście do dzieci. Ceecee to cudowna niepełnosprawna dziewczynka, która przez głupotę swojej matki wylądowała na wózku inwalidzkim, momentami zbyt przytłoczona wszystkim dookoła, ale na szczęście na jej drodze pojawia się Helena. No i Max, wyjątkowy mężczyzna, czuły, opiekuńczy, chociaż momentami zachowywał się jak dupek. Pogubiony i pogrążony w przeszłości, ale ja go uwielbiam.

Nie będę dłużej rozpisywać się na temat tej powieści, ponieważ uważam, że wszystkie trzy tomy są pozycjami obowiązkowymi do przeczytania. Ja otrzymałam wszystko, czego wymagam od powieści romantycznych i na pewno jeszcze niejednokrotnie powrócę do tej porpozycji. A Was gorąco zachęcam do przeczytania tej książki i przekonania się, czy tej dwójce będzie pisane szczęście? A może jednak pokonają ich demony przeszłości?

Gorąco polecam!!

Paula

Za możliwość przeczytania książki i objęcia patronatem dziękuję Wydawnictwu NieZwykłe.

1 komentarz:

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...