poniedziałek, 16 lipca 2018


Marta W. Staniszewska
"Nigdy nie pozwolę ci odejść"


“Otaczaj się ludźmi, którzy kochają cię równie mocno jak ty ich i rób wszystko, aby ich nie stracić”.

Po pięknych zaręczynach z poprzedniej części, Sophie i Aleks szykują się do ślubu. Do tego dochodzi nerwówka w związku z tym, że kobieta kończy przygotowania do wielkiego otwarcia nowego salonu urody. Tych dwoje jest w sobie na zabój zakochanych, co okazują na każdym kroku. Jednak ich miłość zostanie wystawiona na próbę. Jest ktoś, kto chce się zemścić i nie spocznie dopóki nie osiągnie zamierzonego celu.

Czy mimo wiodącego sielankowego życia Aleks i Sophie dostrzegą czyhające na nich niebezpieczeństwo?

“Jesteś wspaniałą kobietą. Nie wiem, czym zasłużyłem sobie na ciebie, ale wiem, że nigdy nie pozwolę ci odejść. Chyba, że sama będziesz tego chciała, ale i wtedy nie licz na to, że będziesz miała ze mną lekko”.

Przyznam się, że byłam bardzo ciekawa tej części. I wiecie, co? Nie zawiodłam się. bo książka trafiła w mój gust. “Nigdy nie pozwolę ci odejść” nie odstaje pod względem historii od pierwszej części, chociaż czasami miałam wrażenie, jakbym czytała Greya i Crossa razem wziętych. Książkę czytało się naprawdę szybko i z podekscytowaniem. W tej części w końcu możemy poznać odpowiedzi na pytania, które zostały postawione po przeczytaniu “Nigdy cię nie zapomniałam”. Na początku Aleks i Sophie prowadzą życie pełne miłości i seksu. Czeka ich masa przygotowań związana ze ślubem i otwarciem salonu. Za kilka dni maja zostać małżeństwem, ale wtedy dochodzi do tragedi. Mężczyzna dosyć mocno, to przeżywa, co bardzo niepokoi Sophie i z jednej strony jest trochę zła i zazdrosna. Myślę, że druga połowa książki jest dużo, dużo lepsza, ponieważ w końcu zaczyna się coś dziać. W tej części również wpleciony jest wątek mitologiczny jak i kryminalny. To historia trzymająca w napięciu i zdarzało mi się wstrzymywać oddech. Byłam trochę zawiedziona końcówką, bo myślałam, że autorka trochę bardziej to rozwinie.

Nie mniej jednak miłość Aleksa i Sophie przechodzi również trudne momenty. Kiedy pojawia się ex-partner Sophie, dochodzi do pewnej sytuacji, która mnie wkurzyła, a w szczególności, to jak zachowała się Sophie. Ogólnie cały klimat książki mi się podobał, bo nie jest to przesłodzony erotyk. Autorka miała naprawdę fajny pomysł na fabułę, choć na początku było odrobinkę za słodko. Szczerze mówiąc wciągnęłam się w tą historię, bo jak już zaczęłam czytać, to nie mogłam się od książki oderwać. Jestem  pewna, że kiedyś do tej powieści wrócę.

Podsumowując “Nigdy nie pozwolę ci odejść”, to erotyk i kryminał w jednym, który trzyma miejscami w napięciu i gdzie uknute intrygi mogą wyrządzić wielką szkodę zakochanym. To również książka pokazująca jak miłość może być silna i jak cudowne uczucie może połączyć dwojga ludzi. Mimo wzlotów i upadków potrafią sobie ufać i się nawzajem wspierać.

Jeżeli czytaliście pierwsza część, to musicie koniecznie sięgnąć po drugą. Uważam, że ta seria jest naprawdę super i jest warta przeczytania :)

                              Kasia

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Psychoskok.

logo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...