wtorek, 3 lipca 2018



Tillie Cole
"To nie ja, kochanie"
Kaci Hadesa


Salome (Mae), to dwudziestotrzyletnia dziewczyna, która była od urodzenia wychowywana w bardzo religijnej społeczności. To jedna z czterech Przeklętych, która dzięki objawieniu Proroka Dawida musi go poślubić. Jest odważna do tego stopnia, że w dniu swojego ślubu postanawia uciec z Zakonu, mając dosyć życia w tak złej cywilizacji.  


River “Styx”, to dwudziestosześcioletni lider gangu motocyklowego Katów Hadesa, który zajmuje się sprzedawaniem broni. Zwany również jako “Milczący Kat” postrach wielu ludzi. Ustala swoje własne reguły, swoje własne prawa i do tego żyje, jak chce.


Kiedy pewnego dnia Styx znajduje na swoim terenie ciężko ranną dziewczynę, to postanawia jej pomóc. Ranną okazuje się, dziewczynka z jego przeszłości, jak sądzi River.


“Czyli sądzisz, że ta przypadkowa suka to Wilcze Oczy? Ta dziwaczna, wyglądająca jak amiszka dziewczyna, którą spotkałeś piętnaście lat temu… za metalowym płotem… w samym środku jakiegoś cholernego lasu… kiedy twój stary zakopywał sztywniaków Diablo? Dobrze rozumiem? To ta dupa, za którą tak usychałeś z tęsknoty?”.


Czy dziewczyna okaże się tą, którą Styx spotkał w lesie wiele lat temu? Czy Mae odnajdzie się w świecie motocyklistów? Czy Styxa i Mae połączy uczucie?


Tillie Cole jest autorką bestsellerów wyróżnianych przez Amazon i “Usa Today”. Wychowała się w małym miasteczku, na rodzinnej farmie, w północno-wschodniej Anglii. Obecnie mieszka w Wielkiej Brytanii i oddaje się temu, co lubi najbardziej: pisaniu świetnych powieści.


“To nie ja, kochanie”, to książka opowiadająca o dwóch światach i jego społeczeństwie. Z jednej strony mamy Zakon, który wyprawia z kobietami naprawdę chore rzeczy. Jak to czytałam to po prostu nie dowierzałam, przez co one musiały przejść i znosić niby w “imię religii”. Z drugiej strony mamy gang motocyklistów, którzy rządzą się swoimi prawami, gdzie leją się strumienie alkoholu i na każdym kroku czekają suczki (czyt. dziewczyny) i klubowe dziwki (przepraszam za wyrażenie, ale tak nazywają tam dziewczyny lekkich obyczajów).


Tak naprawdę historia Styxa i Mae zaczęła się piętnaście lat temu, kiedy ta dwójka spotyka się przypadkowo. On był jedenastoletnim chłopcem, który cierpiał na pewną przypadłość, a ona ośmioletnią dziewczynką, której życie nie było usłane różami, wręcz przeciwnie, było wielkim koszmarem. Ich spotkanie trwało zaledwie chwilę, ale Styx nigdy nie potrafił zapomnieć dziewczynki o jasnoniebieskich wilczych oczach, a ona nie potrafiła zapomnieć o chłopcu dzięki, któremu poczuła, że żyje.
“Znieruchomiałem skupiając wzrok na zarysie sylwetki drobnej, szczupłej osoby. Była to młoda dziewczyna ubrana w długą, szarą suknię i miała włosy dziwacznie związane z tyłu głowy. Wydawało mi się, że była mniej więcej w moim wieku. Może kilka lat młodsza”.


Szczerze powiedziawszy, ta historia mnie urzekła, ponieważ Mae i Styx pochodzą z całkiem różnych światów, którzy nigdy nie mieliby szansy na prawdziwe uczucie i miłość, jednak udowadniają, że byli sobie pisani. Ich podróż nie należy do tych łatwych. Niektóre sceny wręcz rozdzierają serce i trzymają w napięciu.


Mae, to dobra dziewczyna, lekko wycofana, która przeszła w swoim życiu wiele. Od dziecka wpajano jej do głowy, że świat poza murami Zakonu jest zły. Uciekając z tego obozu, przekonuje się na własnej skórze, że tak wcale nie jest. Spotyka na swojej drodze motocyklistów, którzy mają swoje za uszami, ale ją przygarnęli do siebie i dzięki temu zyskała przyjaciół. Może nie od razu, ale została przez nich zaakceptowana, a w szczególności przez Styxa.


Styx to wielki, umięśniony facet, a do tego prezes Katów, który po śmierci ojca przejął dowodzenie. Wiedzie życie pełne alkoholu, seksu i przede wszystkim jazdy swoim Harleyem. Kiedy Mae pojawia się w jego życiu, zaczyna się przy niej czuć inaczej, dziewczyna jest jego słabością. Chce jej zapewnić ochronę i zatrzymać ją przy sobie.


Podczas tej lektury czasami miałam wrażenie, jakbym przeniosła się do całkiem innego świata. Czułam się tak, jakbym brała udział w jakimś filmie religijnym, a po chwili przenosiłam się na podwórko motocyklistów. Autorka świetnie sobie poradziła ze wplecionym motywem mitologicznym i religijnym, dzięki czemu fabuła książki była świetnie poprowadzona i była przede wszystkim nieprzewidywalna. Bohaterzy są silni i naturalni. Postacie drugoplanowe dodają uroku całej tej opowieści. Nie raz się śmiałam z tekstów i odzywek, jakimi operują faceci z gangu. Myślę, że Tillie Cole może być w stu procentach dumna z napisania tej pozycji, bo wykonała kawał dobrej roboty. W tej książce jest poruszane wiele ważnych aspektów, chociażby wykorzystywanie seksualne. Czytałam jak na razie dwie książki Pani Cole, które były naprawdę świetne, ale pozycja “To nie ja, kochanie” zostanie w mojej głowie przez dłuższy czas, bo tej książki się tak łatwo nie zapomina. To nie jest kolejna przesłodzona powieść, chociaż nie zabraknie gorących scen. Uważam, że ta historia na swój sposób jest piękna, ale z drugiej strony jest przerażająca i naprawdę mocna. Autorka używa języka wulgarnego, nawet bym powiedziała, że bardzo wulgarnego i w tej akurat książce to pasuje.


Koniecznie musicie przeczytać Katów, bo uwierzcie mi, że też momentami Wami wstrząśnie tak jak i mną. Mam nadzieję, że kolejne pozycje z tej serii będą tak samo dobre, jak “To nie ja, kochanie”.


                           


                                                      Kasia

3 komentarze:

  1. Powiem Ci, że opis robi wrażenie. Bardzo lubię książki o nieoczywistej fabułe. Książka ma mnie wciągnąć od pierwszej strony. Opis tej pozycji sprawia, że bardzo chce się dowiecieć co przydarzyło się głównej bohaterce. Wpisana na listę : do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znakomicie! Gwarantuje, że nie zawiedziesz się tą pozycją. :) Cieszę się, że tą recenzją zachęciłam Cię do jej przeczytania.

      Usuń
  2. Czytałam już wiele recenzji tej książki i z każda kolejną, bez wyjątki jestem coraz bardziej do niej przekonana. Myślę, że jeszcze w tym roku po nią sięgnę.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń

  Ava Harrison - „Bezwzględny władca” Codzienność Viviany Marino, córki skorumpowanego polityka, bardzo przypomina życie mafijnej księżniczk...