Alicja Skirgajłło - „Brudna gra. Dziedzictwo”
[Patronat medialny]
Bardzo
lubię twórczość Alicji i po każdą jej książkę sięgam z
ogromną przyjemnością. Niestety natłok obowiązków sprawił, że
na mojej półce pojawiły się ogromne zaległości czytelnicze i
dopiero teraz stopniowo je nadrabiam. Gdy wzięłam w swoje ręce
„Brudną grę”, w pierwszej chwili przeraziłam się rozmiarem
czcionki, która jest tu zawarta, jest dosłownie mikroskopijna i
przeraziłam się, że przy moim już lekko podupadającym wzroku
będę potrzebowała lupy. Nie zraziłam się jednak i zaczęłam
czytać tę opowieść. Przez ten ciupki druk nie będę ukrywała,
szło mi to dość mozolnie i w pewnym momencie przerzuciłam się po
prostu na komputer i zaczęłam czytać książkę w formacie pdf, do
którego miałam dostęp dzięki temu, że miałam przyjemność
objęcia patronatem tej powieści i tu zdecydowanie poszło mi to
szybciej niż przy wersji papierowej. Gdy zaczęłam czytać
wciągnęłam się na maksa, wystarczył jeden wieczór i nawet nie
wiem kiedy dobrnęłam do samego końca! Cała opowieść wywarła na
mnie ogromne wrażenie i dostałam od niej wszystko to, co w
książkach uwielbiam, dynamiczną nieprzewidywalną fabułę, wartką
akcję i tak przeze mnie kochany romans biurowy!
Fabuła jest
bardzo dobrze przemyślana i pogmatwana, tak naprawdę w mojej głowie
panuje tak ogromny chaos, że ciężko mi zebrać myśli, aby napisać
w miarę składną recenzję i wyrazić, choć po części to, co
czuje. W wielu momentach zostałam bardzo zaskoczona i w mojej głowie
pojawiało się pytanie, ale że jak to? Serio? Kompletnie się nie
spodziewałam takich obrotów spraw, chociaż miejscami co nieco mi
świtało, że tak właśnie może być. Podobała mi się kreacja
Kiry, która była naprawdę fajną dziewczyną, skromna,
inteligentna, choć trochę naiwna, ale co się dziwić, jej życie w
ciągu jednej chwili zmienia się diametralnie. Eryk natomiast
strasznie mnie irytował swoim zachowaniem, nie polubiłam go od
samego początku i nie ufałam nawet ociupinkę.
Jeżeli
szukacie lektury, która wywoła w was sporo emocji, gdzie
dostaniecie mnóstwo intryg, tajemnic, ale gorący romans, to ta
opowieść skierowana jest właśnie do was. Nie zrażajcie się
drukiem, który jest zdecydowanie na minus w tej książce, tylko
zagłębcie się w niej i poznajcie losy Kiry. Ja dziś zabieram się
za kontynuację, która bardzo mnie intryguje. Tej części daję
7/10.
Za możliwość przeczytania książki i objęcia
patronatem dziękuję EditioRed oraz autorce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz